Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

200 benzynowych koni mechanicznych za 25 000 zł? Będzie Pan zadowolony!

Opel Vectra C kombi (fot. Opel)

Rynek wtórny to niemal niekończące się możliwości i pole do realizacji skrytych motoryzacyjnych fantazji. Nawet za 25 tysięcy złotych bez większego trudu znajdziemy mnóstwo godnych polecenia benzynowych modeli o mocy około 200 KM. Każdy z nich może oferować zupełnie odmienne usposobienie, funkcjonalność i generować inne koszty utrzymania w codziennej eksploatacji.
Duża moc pozwala bezpiecznie pokonywać długie trasy i dostarczać również emocji za kierownicą. Poprawia komfort psychiczny podczas wyprzedzania dzięki dużej elastyczności jednostki napędowej. Benzynowe jednostki odznaczają się też wysoką trwałością i w miarę rozsądnymi kosztami eksploatacji. Trzeba tylko być gotowym na zużycie paliwa przekraczające pułap 12-14 litrów w mieście. Postanowiliśmy wziąć po lupę propozycje z różnych segmentów i krajów. Znaleźliśmy zarówno wolnossące motory, jak i doładowane. Na te samochody warto zwrócić uwagę.

Seat Exeo 2.0 TSI

Seat Exeo 2.0 TSI
Seat Exeo 2.0 TSI (fot. materiały prasowe)

Przykładem ponadczasowej konstrukcji bez wątpienia jest Audi A4 B7 dostępne od 2004 do 2008. Dopracowana konstrukcja dostała swoje drugie życie jako Seat Exeo, którego produkcja trwała od 2008 do 2014 w hiszpańskich zakładach. Względem pierwowzoru zmieniono jedynie pas przedni i tylny. Nie znajdziemy w nim napędu na cztery koła i wielu pancernych silników. Nadwozie skutecznie zabezpieczono przed korozją, a wnętrze, mimo swojego wieku, wciąż prezentuje się nienagannie nawet w egzemplarzach z dużymi przebiegami. Wśród dodatków znajdziemy automatyczną klimatyzację, nagłośnienie Bose, nawigację, szyberdach oraz skórzaną tapicerkę.
Więcej niż wystarczające osiągi przy rozsądnym spalaniu gwarantuje topowy wariant 2.0 TSI o mocy 200-211 KM. Jednostkę wyposażono w bezpośredni wtrysk paliwa, nietrwały łańcuch rozrządu i doładowanie. Z każdym rokiem silnik udoskonalano, zatem im młodszy egzemplarz, tym ryzyko awarii mniejsze. To ciekawy wóz z dobrymi właściwościami jezdnymi. Sprint do setki trwa 7,1 s.

Renault Megane II RS

Renault Megane II RS
Renault Megane II RS (fot. materiały prasowe)

25 tysięcy złotych. Na tyle wyceniane są zadbane egzemplarze Renault Megane II w topowej wersji RS. Francuski kompakt produkowany był od 2002 do 2008. Kontrowersyjny design skutecznie wyróżnia auto na tle innych modeli segmentu C. Jak przystało na propozycję Renault, z problemem korozji raczej się nie spotkamy. Wyróżnikiem wersji RS są wydatne zderzaki, progi, subtelny spoiler, dedykowane felgi i kubełkowe fotele. Lista wyposażenia oczywiście jest kompletna: automatyczna klimatyzacja, skórzana tapicerka, komputer pokładowy i szereg innych udogodnień.
Do napędu przewidziano pancerny, czterocylindrowy silnik 2.0 Turbo o mocy 224-230 KM. Miłośnicy komfortu muszą pogodzić się z bezkompromisowo twardymi nastawami zawieszenia, co tylko pozytywnie wzmaga wrażenia z jazdy. Auto jest angażujące i spodoba się osobom poszukującym nuty adrenaliny. Pierwsza setka pojawia się na liczniku po 6,5 s.

Skoda Superb II 3.6 FSI

Skoda Superb II 3.6 FSI
Skoda Superb II 3.6 FSI (fot. materiały prasowe)

Propozycją dla kierowców poszukujących komfortowego środka lokomocji gównie na trasy szybkiego ruchu, jest Skoda Superb drugiej generacji. Czeskiego, technologicznego bliźniaka VW Passata produkowano od 2008 do 2015. Tym razem w ofercie znalazł się liftback oraz praktyczne kombi. Zachowawczo narysowane nadwozie skrywa najprzestronniejsze wnętrze w klasie. Cztery dorosłe osoby otrzymują mnóstwo przestrzeni w każdej płaszczyźnie. Na liście dodatków widnieje dwustrefowa klimatyzacja, panoramiczny dach, skórzana tapicerka, tempomat, centrum multimedialne, dołączany napęd 4×4 i szereg systemów bezpieczeństwa.
Na szczycie gamy znajdziemy wolnossący silnik 3.6 V6 o mocy 260 KM wyposażony w bezpośredni wtrysk paliwa. Pierwsza setka pojawia się po 6,5 sekundy. 4×4 na liście wyposażenia standardowego.

Volvo V70 II 2.5 Turbo

Volvo V70 II 2.5 Turbo
Volvo V70 II 2.5 Turbo (fot. materiały prasowe)

Ze względu na niską utratę wartości, kwota 25 tysięcy złotych wystarczy na zakup dobrze utrzymanego Volvo V70 drugiej generacji. Szwedzka ikona trwałości i bezpieczeństwa produkowana była od 2000 do 2007. Foremne nadwozie nie ma zauważalnych problemów z korozją. Wnętrze zapewnia wystarczającą przestrzeń dla czterech osób, oferując przeważnie bogate wyposażenie: klimatyzację automatyczną, dopracowane fotele, skórzaną tapicerkę, szyberdach, podgrzewanie siedzisk, nawigację i napęd 4×4.
Jedynym problematycznym elementem modelu są automatyczne przekładnie, wymagające uwagi i inwestycji znacznie częściej niż jednostka napędowa. Założone wymagania spełni wersja napędzana pięciocylindrowym benzyniakiem 2.5 Turbo o mocy 210 KM. Przyspieszenie do setki wynosi 7,6 s.

Ford Mondeo IV 2.5 Turbo

Ford Mondeo IV 2.5 Turbo
Ford Mondeo IV 2.5 Turbo (fot materiały prasowe)

Od 2007 do 2014 produkowany był Ford Mondeo czwartej generacji. Ulubieniec przedstawicieli handlowych i flot cieszył się ogromną popularnością. Na jego korzyść przemawia nareszcie wysoka jakość wykonania, przestronne wnętrze i szeroka gama jednostek napędowych. Nadwozie nie zmaga się z korozją. Wnętrze także okazuje się trwałe. Musimy pogodzić się tylko z trzeszczącymi po latach plastikami.
Użytkownicy doceniają dopracowany układ jezdny, który w udany sposób łączy komfort podróżowania z pewnością prowadzenia. Poszukiwanym silnikiem na rynku wtórnym jest najmocniejszy wariant 2.5 Turbo. Pięciocylindrowa jednostka pochodzi z magazynów Volvo, co jest wystarczającą rekomendacją. Generuje 225 KM, co pozwala na osiągnięcie setki w 7,5 sekundy.

Opel Vectra C OPC

Opel Vectra C OPC
Opel Vectra C OPC (fot. materiały prasowe)

Następną propozycją z klasy średniej w naszym budżecie jest Opel Vectra C w topowym wariancie OPC. Niemiecki średniak dostępny był od 2002 do 2008 jako sedan, kombi i liftback. Jak przystało na Opla sprzed lat, nadwozie niestety miewa problemy z korozją. Wnętrze z łatwością mieści cztery osoby, zapewniając sporo miejsca także na kanapie. W przypadku flagowej wersji OPC dostajemy kubełkowe fotele Recaro, skórzaną tapicerkę, dopracowane nagłośnienie, nawigację i systemy wsparcia kierowcy.
Pod maskę trafił doładowany benzyniak 2.8 V6 Turbo o mocy 255-280 KM. 100 km/h pojawia się po 6,3-6,7 sekundy.

Renault Laguna III 2.0 Turbo

Renault Laguna III 2.0 Turbo
Renault Laguna III 2.0 Turbo (fot. materiały prasowe)

Od 2007 do 2015 w katalogu Renault znajdowała się trzecia generacja Laguny. Tym razem Francuzi należycie podeszli do tematu, poprawiając wszystkie błędy poprzedniej generacji. Ciekawe nadwozie rzadko współpracuje z rdzą. Zwłaszcza w bogatszych odmianach, kabina pozytywnie zaskakuje zastosowanymi materiałami i starannością montażu. Laguna III nie jest klasowym liderem przestronności, jednak zapewnia wystarczające warunki dla czwórki pasażerów. Braki w kwestii wygody nadrabia pełnym wyposażeniem z zakresu komfortu i bezpieczeństwa.
Ciekawym dodatkiem jest system 4Control – czterech kół skrętnych, który wyraźnie poprawia prowadzenie auta w trasie, jak i na ciasnych parkingach. Stawiając na dynamikę, warto rozejrzeć się za wariantem 2.0 Turbo o mocy 204 KM. W jego przypadku możemy liczyć na sprint do setki w 7,8 sekundy, wysoką trwałość i rozsądne obchodzenie się z zawartością zbiornika paliwa.

Lexus LS I 4.0 V8

Lexus LS I 4.0 V8
Lexus LS I 4.0 V8 (fot. materiały prasowe)

25 tysięcy złotych wystarczy też na dopracowanego w każdym calu Lexusa LS pierwszej generacji. To ostatni moment, by kupić to auto w rozsądnej kwocie. Jego ceny zaczynają rosnąć. Japoński pogromca BMW serii 7 i Mercedesa Klasy S produkowany był od 1989 do 1994, deklasując je pod względem trwałości, dopracowania i poziomu wyposażenia — Lexus oferował komplet dodatków w cenie pojazdu. Zachowawczy design rodem z lat 80. wciąż może się podobać. We wnętrzu znajdziemy materiały wysokiej jakości, które nigdy nie zdradzają prawdziwego wieku egzemplarza. Kabina zapewnia komfortowe warunki i absolutną ciszę podczas prędkości autostradowych. Do ich dyspozycji oddano automatyczną klimatyzację, niezłe nagłośnienie, komputer pokładowy, tempomat i okno dachowe.
Lexus oferował wyłącznie jedną wersję napędową. To świetnie wyważone 4.0 V8 o mocy 245 KM. Moment obrotowy trafia na tylną oś poprzez czterostopniowy automat. Sprint do setki zajmuje niewiele ponad 8 sekund, a prędkość maksymalna wynosi imponujące 250 km/h.

Total
1
Shares