Klienci firm leasingowych są namawiani przez pośredników zajmujących się wywożeniem pojazdów z Polski do Francji do zawierania umów leasingowych, a następnie podnajmowania aut. Z takich inwestycji obiecywane są im ogromne zyski. „Często jednak klienci firm leasingowych nie znają ryzyka z tym związanego, ani nie wiedzą, gdzie pojazd się znajduje, ani kto go użytkuje” – alarmuje Związek Polskiego Leasingu.
Lukratywny biznes z haczykiem
Z informacji od firm zrzeszonych w ZPL wynika, że na naszym rynku pojawili się pośrednicy, którzy wyszukują klientów firm leasingowych (często są to lekarze, pracownicy branży IT czy inni dobrze opłacani specjaliści) z pozytywną historią kredytową i proponują im wejście w zyskowny biznes.
Polega on na wzięciu w leasing samochodu i podnajęciu go pośrednikowi z przeznaczeniem na zagraniczne rynki (głównie francuski). Przez kilka pierwszych miesięcy biznes działa poprawnie, aż do chwili, gdy okazuje się, że auto zostało całkowicie zniszczone np. podczas nielegalnych wyścigów samochodowych. Niekiedy też samochód bywa wykorzystywany do przemytu narkotyków czy wyłudzania ubezpieczenia: łamane są przepisy drogowe i kodeks karny.
Dominują auta premium: drogie i sportowe
Przestępcy koncentrują się na drogich, sportowych samochodach, najczęściej takich marek jak: Audi, BMW, Mercedes, Porsche czy Volkswagen, które następnie są wywożone poza granice Polski i wynajmowane w tamtejszych wypożyczalniach. Samochody są kierowane głównie do Francji, choć mogą trafić także do innych krajów np. do Hiszpanii czy Holandii.
Według Związku Polskiego Leasingu, auta są wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem i ulegają zniszczeniu, a w takich przypadkach zakłady ubezpieczeń odmawiają wypłaty odszkodowania z tytułu AC. Samochody uczestniczące w przestępstwach są zatrzymywane przez organy ścigania i mogą być skonfiskowane. – Konsekwencją takiej sytuacji jest konieczność zapłaty całego zobowiązania w stosunku do firmy leasingowej przez klienta, który zdecydował się użyczyć auto innemu podmiotowi bez uprzedniej zgody leasingodawcy, nie spełniając tym samym innych warunków kontraktu leasingowego – ostrzega Związek.
Obecnie nie można wskazać jednego schematu postępowania. W proceder zamieszani bywają zarówno klienci firm leasingowych, jak i dostawcy, czy pracownicy dostawców. Eksperci Związku Polskiego Leasingu zwracają uwagę, że sprawa może dotyczyć również osób, które mają pozytywną historię kredytową w danej firmie leasingowej.
Co powinno wzbudzić czujność klientów?
- Propozycja zyskownego biznesu, związanego z podnajęciem leasingowanego samochodu z przeznaczeniem na zagraniczny rynek (opłata za podnajęcie znacznie przewyższa ratę leasingu).
- Propozycja wydania samochodu osobie/podmiotowi trzeciemu.
- Propozycja uregulowania opłaty za najem za dłuższy okres, np. za rok z góry.
- Oferowanie na start do kilkunastu tysięcy zł zwrotu kosztów z tytułu rabatu uzyskanego przy zakupie samochodu. W praktyce klienci i tak zapłacą za ten rabat, który zostanie wkalkulowany w raty leasingowe.
- Przedmiotem umowy ma być sportowa wersja popularnej marki samochodów (np. Mercedes AMG, Audi RS i S, BMW M).
- Auto powinno zostać skonfigurowane w najbogatszej wersji wyposażenia.
- Samochód nie ma rozszerzonej polisy ubezpieczeniowej o ryzyko podnajmu, jazd wyścigowych itp.
- Brak informacji dotyczącej tego, co się będzie działo z autem, kto je będzie użytkował.