Olbrzymie pickupy to symbol Stanów Zjednoczonych, a Ram 1500 to symbol wśród pickupów. Ram ogłosił wprowadzenie na rynek – oczywiście amerykański – kolejnej transzy limitowanej edycji modelu Ram 1500, zwanej “Built to Serve” (z ang. “Zbudowany by służyć”).
Cała idea z edycją “Built to Serve” to pomysł na uhonorowanie przez markę Ram żołnierzy służących w różnych formacjach Sił Zbrojnych USA. Stąd też podział na transze limitowanej edycji “Built to Serve”. Każda z transz limitowanego Ram 1500 nawiązuje do pięciu rodzajów – tak przynajmniej wynika z informacji przekazanej nam przez amerykańskiego producenta – sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Najwyraźniej najmłodsza, szósta formacja zbrojna Ameryki – United States Space Force (Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych) – nie zasłużyła zdaniem marki Ram na uhonorowanie w postaci przygotowania odrębnego wydania potężnego pickupa Ram 1500.
No dobra, ale z czym właściwie mamy do czynienia? Najnowsza generacja Ram 1500 pojawiła się na rynku dość dawno, bo w 2009 roku. W zależności od wariantu Ram 1500 ma długość od ok. 5,8 do niemal 6,2 metra, co daje pewne wyobrażenie o typowo amerykańskiej skali tego pojazdu. Jadąc tym na zakupy zajmiecie dwa miejsca parkingowe i lepiej, żeby to nie był podziemny, ciasny parking. Co prawda prawo jazdy kat. B powinno wystarczyć (dmc to 3,5 tony), ale Ram 1500 słowo “zwinność” ignoruje. Atutem jest wielkość i moc.
Pod maską? Amerykańscy klienci najchętniej wybierają 400-konne HEMI V8 o pojemności 5,7 litra i momencie obrotowym 556 Nm. Mimo tak potężnej mocy masa robi swoje i w żadnym razie to nie jest samochód o sportowych osiągach. Limitowana edycja to – jak chwali się producent – unikalne malowanie charakterystyczne dla każdej z pięciu formacji zbrojnych USA. Oprócz tego każdy Ram 1500 z edycji “Built to Serve” ma fabrycznie umieszczoną na nadwoziu flagę USA i naklejkę “Built to Serve”. Standardem w tej serii są 20-calowe felgi z unikalnym wykończeniem, standardowo terenowe opony oraz odpowiednio patriotyczne wykończenie wnętrza.
W Polsce można kupić tego potężnego amerykańskiego pickupa, i to już z europejską homologacją, zaadaptowanego do naszych przepisów. Ceny? Tanio nie jest, zależnie od wersji wyposażenia, od ok. 350 tys. do ponad 450 tys. brutto. Jeżeli jednak ktoś marzyłby o kupieniu opisywanej, limitowanej edycji Ram-a 1500 w Stanach, to prywatnie, o ile nie ma podwójnego obywatelstwa, może to być trudne (rzecz wyjaśnialiśmy w naszym materiale dotyczącym samochodów z USA).