Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Hybrydowa Kia Sorento. Test. Skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać?

Kia Sorento Hybrid
fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com

SUV-y mają kilka plusów i dużo minusów, ale wygląda na to, że ludzie nadal chcą je kupować, bo wciąż powstają nowe. Wielu marzy o BMW X5, Audi Q7, czy Mercdesie GLE. Tylko czy warto przepłacać za klasę premium? Czy nie jest to magia samego znaczka na masce? Koreańska Kia Sorento wjechała na rynek w 2002 roku, a teraz w salonach możecie kupić już IV generację. Trafiła nam się do testu bardzo modna, hybrydowa wersja. Czy ten SUV może być konkurencją dla klasy premium?

Nowa płyta podłogowa i nowy styl Sorento

Nadwozie nowoczesne i zwracające uwagę (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Patrząc na stylistyczny rozwój koreańskich samochodów, mam niemalże pewność, że ich designerzy chodzą w siedmiomilowych butach. Pierwsza Kia Sorento (2002) nie wyróżniała się kompletnie niczym, może poza tym, że zbudowano ją na ramie, jak prawdziwą terenówkę. Aktualny model, choć ma kilka dyskusyjnych detali, to zdecydowanie ma charakter i nie ginie w morzu innych aut. Masywna sylwetka, jak mówią marketingowcy, budzi zaufanie. Niby banał, ale coś w tym jest, bo często słyszę, szczególnie od kobiet, że lubią duże auta, bo czują się w nich bezpiecznie. Pocięty geometrycznymi załamaniami przód najlepiej wygląda w lusterku wstecznym.

tył Kia Sorento Hybrid
Tył jest dyskusyjny, ale wielu postronnym osobom sie podobał (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Dość spokojna linia boczna przypomina, o jakim rodzaju aut mówimy – od razu widać, że to SUV. Tył natomiast wprawia w lekkie zakłopotanie – tylne, pionowe światła przypominają żarzące się tostery. Ten bałagan jest tylko pozorny, bo po kilku spojrzeniach z różnych kątów auto zaczęło mi się podobać. Wygląd, wyglądem, ale duży SUV powinien mieć praktyczne wnętrze, a Kia Sorento 2021 powstała na nowej płycie podłogowej, więc jak jest w środku?

Pojemne, praktyczne wnętrze

wnętrze Sorento
Świetne, wykonane z dobrych materiałów wnętrze Sorento (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Nie został nawet ślad po tanich koreańskich autach z końca XX wieku. Wsiadając do Kii Sorento, ma się wrażenie, że wiele elementów wprost dorównuje klasie premium. Przednie, obszyte miękką skórą fotele są szerokie, wygodne i można je ustawić na wiele sposobów. Do SUV-ów często przekonane są kobiety, bo z podniesionej pozycji widzą więcej lub ci, którzy mają problemy z kręgosłupem. Pozycja, jaką możemy przyjąć w tego typu aucie, jest dużo lepsza dla naszych pleców niż ta, którą zajmujemy, chociażby w zwykłym sedanie. 

fotele Kia Sorento
W drugim rzędzie zmieszczą się trzy osoby, ale tylko dwa skrajne miejsca są wygodne (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Drugi rząd również rozpieszcza, ale tylko dwójkę skrajnych pasażerów, którzy zasiądą w królewskich warunkach. Środkowy pasażer nie będzie zachwycony, jest twarde, nie ma wyprofilowania, a miejsce na nogi ogranicza konsola środkowa z nawiewami. 

trzeci rząd
W trzecim rzędzie miejsca nie tylko dla dzieci (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Na ostatnich dwóch rozkładanych fotelach trzeciego rzędu nie jest źle. Żeby tam wskoczyć, trzeba odchylić fotele z drugiego rzędu. Fotele są całkiem szerokie, a jedynym minusem jest to, że dorośli, którzy tam się zmieszczą, będą mieć kolana na wysokości brody. Plus – jest osobna klimatyzacja dla trzeciego rzędu.

Kia Sorento i jej układ hybrydowy

silnik 1.6 turbo
Skromne 1.6 turbo plus silnik elektryczny (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Kia Sorento nie ma pod maską bezsensownych, paliwożernych doładowanych V6 i V8, jak niektórzy konkurenci z klasy premium. W jakim celu wkładać do takiego samochodu taki silnik, skoro idea takiego pojazdu już na początku zaprzecza sportowym możliwościom? Hybrydowa Kia ma pod maską skromny, doładowany, benzynowy silnik 1.6 T-GDI o mocy 180 KM i 60-konną jednostkę elektryczną. Do tego oczywiście bateria, w tym przypadku litowo-jonowo-polimerowa o pojemności 1,49 kWh. Wszystko spina 6-biegowy, tradycyjny automat z łopatkami na kierownicy, który gładko zmienia biegi i nie odczuwa się w nim denerwującego wycia, jak to ma miejsce w hybrydach Toyoty. W jeździe miejskiej układ hybrydowy działa bardzo sprawnie, wykorzystując silnik elektryczny możliwie często, a benzynowy włączając płynnie w razie potrzeby.

automatyczna skrzynia biegów
Biegi zmieniamy pokrętłem na konsoli środkowej (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Na drogach lokalnych i szybkiego ruchu ten tandem wykonuje również dobrą pracę. Nie spodziewajmy się niesamowitej dynamiki, bo sumaryczne 230 KM i 350 Nm robi co może, ale ma do uciągnięcia 1850 kg, co skutkuje wynikiem około 9 sekund do 100 km/h i dobrą, aczkolwiek niewyróżniającą się specjalnie elastycznością. To hybryda, ale nie spodziewajmy się niesamowitych wyników. Spokojna jazda nagrodzi was średnim zużyciem w okolicach 7,5-8 litrów na „setkę”. Na autostradzie może to być około 3 litrów więcej.

Jak się prowadzi hybrydowa Kia Sorento?

napęd na wszystkie koła
Napęd na wszystkie koła umożliwia bezstresowe zjechanie z asfaltu i spokojną jazdę np. w deszczu (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Trafiło nam się auto z napędem na wszystkie koła (do wyboru jest jeszcze wersja przednionapędowa), w którym na tył może trafić do 50 proc. momentu obrotowego, a na przód do 100 proc. To realna korzyść, jeśli chcemy z tego samochodu korzystać w warunkach gorszej przyczepności, często zjeżdżając z asfaltu, jeżdżąc nim w góry itp. Przydaje się też w tak codziennych sytuacjach, jak jazda podczas deszczu. Kia Sorento prowadzi się, jak na rodzinnego SUV-a przystało. Spokojnie, dostojnie, miękko i bez jakichkolwiek sportowych ambicji. Układ kierowniczy jest wygodny i leniwy, ale wystarczająco precyzyjny, dobrze dopasowany do charakteru tego samochodu. Wyboje przejeżdża z klasą, której nie powstydziłoby się auto klasy premium, tylko czasem dobijając na poprzecznych nierównościach, ale to zdarza się też dużo droższym konkurentom. Pamiętajmy jednak, że nie jest to terenówka. Prześwit 174 mm wystarczy w większości zwyczajnych sytuacji, ale terenowych zabaw radzimy nie próbować, choć tryby terenowe (Śnieg, Błoto, Piasek) Kia Sorento posiada.

Kia Sorento Hybrid. Czy może być konkurencją dla klasy premium?

nowa kia sorento
Nowa, hybrydowa Kia Sorento doskonale sprawdzi się w roli rodzinnego auta (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

O ile nie musicie zaspokajać swojego ego i nie macie chęci imponowania znajomym i sąsiadom marką, to nowa Kia Sorento Hybrid jest interesującym samochodem. Ma nowoczesny, nieźle skonfigurowany układ hybrydowy, który jest bardzo przyjemny w codziennym użytkowaniu. Nie jest szybka, ale podczas testu nie zdarzyło mi się narzekać na jej dynamikę.

sterowanie fotelem
Przyciski do sterowania przednim fotelem pasażera umieszczono tak, żeby móg je obsługiwać kierowca i pasażer z tyłu (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Ma świetnie wykonane, bardzo funkcjonalne wnętrze. Wystarczy wspomnieć o 8 portach USB, możliwości przesuwania i składania przedniego fotela przez pasażera drugiego rzędu lub kierowcę prostym przyciskiem i wszechobecnych schowkach. Jest też dużo możliwości konfiguracji wnętrza.

wirtualne zegary
Wirtualne zegary nowej, hybrydowej Kii Sorento (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Na pokładzie znajdziemy wszystkie najnowsze rozwiązania z zakresu wsparcia kierowcy – asystent jazdy w korku, adaptacyjny tempomat, rozpoznawanie znaków, autonomiczne hamowanie, czy kontrola martwego pola z obrazem z kamer wyświetlanym na zegarach. Bez problemów można korzystać z Apple CarPlay i AndroidAuto. Kia Sorento Hybrid może też pociągnąć przyczepę o masie do 1650 kg. Ten SUV to dobry wybór dla rodziny, a jego cena startowa – 170 900 zł za wersję AWD jest zachęcająca (bratni Hyundai Santa Fe z tym samym napędem ma identyczną cenę startową). Oczywiście, jeśli chcecie taki egzemplarz, jak na zdjęciach, to – cena może wzrosnąć nawet o 50 000 zł.

Total
0
Shares