Kilkadziesiąt sekund przed premierę widzów powitało rozgwieżdżone niebo. To stamtąd zapewne pochodzi kosmiczna technologia, w jaką wyposażono najbardziej luksusowe auto elektryczne w gamie marki Mercedes-Benz. Samochód ten luksusowy jest niejako “z musu”. W końcu to elektryczna klasa S, ale nam zaimponował czymś innym. Kilka liczb: 0,20 – współczynnik oporu powietrza (najniższy wśród aut seryjnych na świecie), 770 km – to zasięg nowego Mercedesa EQS. Uwaga, będzie on jednak mniejszy, gdy klient zażyczy sobie pełną moc w wersji Performance, ale za to jaka to moc! A jeżeli właściciel się zmęczy, może zdjąć ręce z kierownicy – auto pojedzie dalej (w pewnych warunkach, o czym niżej).
Klasa S od zawsze była wyznacznikiem tego, co pojawi się w motoryzacji w przyszłości. Drobny przykład – to właśnie w klasie S zadebiutował system ABS – dziś powszechnie stosowany niemal w każdym pojeździe (zachęcam przy okazji do zapoznania się z historią tych topowych Mercedesów). Nowy Mercedes EQS nie jest klasą S, jest czymś więcej. To wizja stylu, luksusu i technologii w przyszłym, zrównoważonym emisyjnie świecie. I wiecie co? Podoba nam się to.
Mercedes EQS – zero emisji i dużo mocy
Nowy Mercedes EQS zadebiutuje na rynku w dwóch odmianach: Mercedes EQS 450+ oraz Mercedes EQS 580 4Matic. Pierwsza z wymienionych odmian charakteryzuje się mocą elektrycznego układu napędowego wynoszącą 245 kW (333 KM), natomiast druga, mocniejsza wersja będzie oferować kierowcy już 385 kW (524 KM).
Jednak to nie wszystko, podczas premierowej prezentacji zdradzono, że firma pracuje również nad jeszcze mocniejszym wydaniem tej luksusowej, elektrycznej limuzyny, które ma dysponować napędem o łącznej mocy aż 560 kW (762 KM). Wszystkie EQS-y dysponują silnikiem elektrycznym (eATS) na tylnej osi, a wersje z 4MATIC mają jednostkę eATS również z przodu. Tak duże moce oznaczają również odpowiednio wysokie osiągi. Już bazowy EQS 450+ przyśpiesza od 0-100 km/h w czasie 6,2 sekundy. Mocniejsza odmiana z napędem na obie osie (EQS 580 4Matic) tę samą prędkość osiągnie już po 4,3 sekundy. Wynik godny sportowego auta, choć EQS to przede wszystkim auto luksusowe. Nie są znane jeszcze osiągi planowanej, najmocniejszej odmiany EQS o mocy 560 kW. Natomiast w przypadku pozostałych, już zapowiedzianych wersji wiadomo jest, że każda z nich będzie mieć prędkość maksymalną ograniczoną elektronicznie do 210 km/h.
Podczas prezentacji podkreślano, że zerowa emisja nowego EQS to nie tylko sama jazda. Nowy Mercedes EQS został zaprojektowany od podstaw w taki sposób, by był zrównoważonym emisyjnie produktem w całym cyklu życia, a nie tylko podczas eksploatacji. Producent pochwalił się, że produkcja EQS jest neutralna dla emisji CO2. Również zastosowane materiały do luksusowo wykończonego wnętrza w części pochodzą z recyklingu (przykładem mogą dywany w kabinie, które wyprodukowano z przędzy pozyskanej właśnie w procesie odzyskiwania zasobów).
Fenomenalna aerodynamika
Słowo “fenomenalna” nie jest tu przesadą. EQS jest pierwszym modelem bazującym na zupełnie nowej architekturze dla aut klasy wyższej i luksusowej, zasilanych prądem. Mowa o aucie nastawionym przede wszystkim na komfort podróży i luksus, a nie spełnieniu ultraekologicznych kształtów stawiających powietrzu jak najmniejszy opór. Mimo to w tym samochodzie uzyskano wręcz niezwykły współczynnik oporu powietrza wynoszący Cx=0,20. Lepsze wyniki uzyskiwały jedynie eksperymentalne modele nastawione na jak najniższe zużycie energii, a nie luksusowe, wielofunkcyjne i dopieszczające swoich właścicieli auta – a takim właśnie jest nowy EQS. Nowy luksusowy, elektryczny Mercedes jest najbardziej aerodynamicznym, seryjnie produkowanym autem świata. Stawianie mniejszego oporu oczywiście wiąże się ze wzrostem zasięgu. Jaki on jest w nowej limuzynie ze Stuttgartu?
Zasięg, nowe akumulatory i ładowanie
Mercedes chwali się zasięgiem wynoszącym do 770 km (w cyklu WLTP). To w pewnym sensie rewolucja. Inni producenci debiutujących w tym roku aut elektrycznych chwalą się pobiciem granicy 500 km, tymczasem Mercedes proponuje – owszem, superluksusowe, a zatem drogie, ale wykonalne auto dysponujące zasięgiem jeszcze o połowę dłuższym. W jaki sposób to uzyskano? O oporze powietrza już wspomnieliśmy, pozostają jeszcze dwie kwestie: akumulatory oraz rekuperacja.
Mercedes EQS to auto wyposażone w nowy, nie stosowany wcześniej przez niemiecką markę typ akumulatorów o zwiększonej gęstości energii. W obu zapowiedzianych wersjach auta znajduje się zestaw, który ma użyteczną pojemność (netto) aż 107,8 kWh. Dużo. Jak z ładowaniem. Standardowo EQS otrzyma pokładową ładowarkę o mocy 11 kW. Opcjonalnie będzie można zamówić dwukrotnie mocniejszą (22 kW). Czas ładowania z mocą 11 i 22 kW to odpowiednio 11 i 22 godziny. W przypadku szybkich ładowarek prądu stałego, elektryczna limuzyna zaakceptuje moc 200 kW, co zdaniem producenta oznacza naładowanie akumulatora w pół godziny. Kwadrans na tak szybkiej ładowarce DC ma wystarczyć, by zyskać 300 km zasięgu.
Warto też wspomnieć o przyłożeniu dużej wagi producenta do rekuperacji. Maksymalne opóźnienie w trybie D Auto wynosi 5 m/s², z czego do 3 m/s² uzyskuje się poprzez rekuperację, a 2 m/s² – poprzez hamulce kół. Pozwala to na wytracanie prędkości aż do zatrzymania bez używania pedału hamulca. Wysoka moc rekuperacji (do 290 kW) i jej strategia korzystnie wpływają na zasięg. Wytracanie prędkości następuje również po wykryciu poprzedzających pojazdów i także wtedy odbywa się aż do zatrzymania, np. na skrzyżowaniu. Inteligentne odzyskiwanie energii jest zoptymalizowane pod kątem aktualnej sytuacji i działa predykcyjnie, uwzględniając m.in. warunki drogowe lub topografię terenu. Kierowca ma do wyboru trzy poziomy intensywności odzyskiwania energii oraz funkcję wybiegu – regulacja odbywa się za pomocą łopatek przy kierownicy.
Mercedes-Benz zapowiedział również, że nie tylko opracował oprogramowanie do zarządzania pracą akumulatora, ale – dzięki funkcji automatycznej, bezprzewodowej aktualizacji obsługiwanej przez nowy EQS – system zarządzania energią będzie aktualny przez cały cykl życia pojazdu.
Mercedes EQS – elektromobilne “plug & play”
Z pewnością kojarzycie z komputerów hasło “plug & play”, czyli automatyczne rozpoznawanie urządzeń podłączonych do komputera. Mercedes w modelu EQS wprowadził analogiczną strategię jeżeli chodzi o ładowanie topowej, elektrycznej limuzyny. Marka współpracując z operatorami energetycznymi z całego świata oferuje klientom uproszczoną procedurę ładowania. Żadnych aplikacji, żadnego logowania, rejestracji, deklaracji płatności etc. Na odpowiedniej stacji wystarczy otworzyć pokrywę gniazd ładowania, podłączyć kabel z ładowarki i prąd zacznie płynąć automatycznie. Tak właśnie wygląda ładowanie “Plug & Charge” – jak tę procedurę nazywa producent. Sieć stacji ładowania zgodnych z Mercedes me Charge obejmuje ponad pół miliona punktów w 31 krajach, z tego ponad 200 tys. znajduje się w Europie. Oprócz tego Mercedes oferuje usługę IONITY Unlimited, dzięki której europejscy klienci Mercedes me Charge mogą bezpłatnie korzystać z sieci szybkiego ładowania IONITY przez 1 rok. Dla nas to póki co ciekawostka, bo w Polsce tak szybkich ładowarek brak.
Nie musisz wybierać opcji, aktywujesz je później
EQS jest pierwszym Mercedesem, który oferuje opcję aktywacji nowych funkcji pojazdu za pośrednictwem aktualizacji bezprzewodowych (OTA). Od chwili premiery dostępne będą dwa specjalne programy jazdy: dla młodych kierowców i pracowników obsługi, kilka gier oraz program demonstracyjny „Najlepsze albo nic” (ang. The Best or Nothing). W rezultacie po zakupie i wstępnej konfiguracji nowego auta niektóre funkcje EQS-a będzie można dostosować do osobistych preferencji – np. odblokować układ skrętnej tylnej osi o większym kącie skrętu tylnych kół, wynoszącym 10° (standardowo to 4,5 stopnia). W wyniku tej zmiany EQS zyska na zwinności – średnica zawracania zmaleje do zaledwie 10,9, a to poziom aut kompaktowych, a nie pięciometrowych limuzyn. Poza klasycznym zakupem poszczególnych funkcji planowane są również subskrypcje, tymczasowe aktywacje oraz bezpłatne okresy testowe.
Mnóstwo techniki i jazda bez trzymania kierownicy
Dzięki wstępnej instalacji Intelligent Park Pilot nowy EQS jest przygotowany do automatycznego parkowania bez kierowcy na parkingach wyposażonych w odpowiednią infrastrukturę (AVP, poziom SAE 4 – więcej o poziomach autonomii przeczytacie u nas). Możliwe będzie (w Polsce i w Europie tylko wtedy, gdy zezwalać na to będzie prawo) również zdjęcie rąk z kierownicy i zdanie się na automatyczne prowadzenie. Auto technicznie jest na to przygotowane. Z opcjonalnym Pilotem jazdy EQS będzie mógł poruszać się z prędkością do 60 km/h w trybie warunkowo zautomatyzowanym – przy dużym natężeniu ruchu lub w korku, na odpowiednich odcinkach dróg szybkiego ruchu (początkowo w Niemczech).
EQS dysponuje 350 czujnikami – w zależności od konfiguracji. Rejestrują one odległości, prędkości i przyspieszenia, warunki oświetleniowe, opady i temperaturę, liczbę zajętych miejsc, a także mruganie kierowcy lub mowę pasażerów. Całe to bogactwo informacji jest następnie przetwarzane przez jednostki sterujące, które – kontrolowane przez algorytmy – podejmują odpowiednie decyzje w czasie rzeczywistym. Co więcej, nowy EQS może poszerzać swoje możliwości, ponieważ dzięki sztucznej inteligencji (AI) jest zdolny do uczenia się. To dość enigmatyczne stwierdzenie, co dokładnie oznacza? Tego już nie ujawniono.
Opcjonalnie EQS oferuje automatyczne komfortowe drzwi z przodu i z tyłu (dostępne po premierze rynkowej). Jak to działa? Gdy kierowca zbliży się do samochodu, najpierw wysuwają się klamki drzwi. A gdy zbliży się bardziej, jego drzwi zaczną automatycznie się otwierać. Korzystając z MBUX-a, kierowca może również otworzyć tylne drzwi – np. żeby wpuścić do środka dzieci przed szkołą. Podczas prezentacji jeden z przedstawicieli marki zaprezentował trik – siedząc we wnętrzu auta zamknął drzwi… gestem. Bajer? Na pewno, ale w tej klasie właśnie chodzi o to, żeby się wyróżnić.
Skoro o wyróżnieniu mowa, to Mercedes wyróżnia się, gdy mowa o reflektorach. Nie inaczej jest tym razem. EQS wyposażony będzie w technikę oświetlenia Digital Light (wyposażenie standardowe począwszy od poziomu Advanced Plus). Umożliwia ona wyświetlanie na jezdni oznaczeń nawigacyjnych lub symboli ostrzegawczych. Nowością są dwie funkcje, które prezentują ostrzeżenia/wskazówki dotyczące kierunku jazdy, jeśli Asystent utrzymania pasa ruchu lub Asystent martwego pola wykryją zagrożenie. Digital Light korzysta z modułu świetlnego z trzema niezwykle mocnymi diodami LED w każdym reflektorze – światło jest tu załamywane i kierowane przez 1,3 miliona mikroluster. Rozdzielczość reflektorów wynosi zatem ponad 2,6 miliona pikseli na jeden egzemplarz samochodu. To więcej, niż liczba pikseli w telewizorze Full HD. Imponujący jest też gigantyczny ekran (właściwie zespół ekranów) – HyperScreen, ale o nim już pisaliśmy.
Mercedes EQS – rozrywka? Tak, ale dla pasażera
12,3-calowy wyświetlacz OLED dla pasażera z przodu (część ekranu HyperScreen) zapewnia mu własny system multimedialny. Funkcje rozrywkowe są tam jednak dostępne tylko wtedy, gdy samochód porusza się zgodnie z przepisami obowiązującymi w danym kraju. Mercedes-EQ bazuje na inteligentnej logice blokowania opartej na kamerze: jeśli kamera wykryje, że kierowca patrzy na wyświetlacz pasażera z przodu, zostanie on automatycznie przyciemniony – sprytne.
Nowy EQS jest też autem oczywiście bezpiecznym. Zaopatrzono go w sztywną kabinę pasażerską, specjalne strefy deformacji i najnowocześniejsze układy z zakresu bezpieczeństwa. Standardem jest tu system PRE-SAFE®. Fakt, że EQS korzysta z architektury dla aut w 100% zasilanych prądem, otworzył nowe możliwości projektowe od strony koncepcji bezpieczeństwa. Projektanci mieli na przykład swobodę wyboru miejsca zamontowania akumulatora – jest on umieszczony w obszarze podwozia chronionym przed skutkami zderzenia. A ponieważ na pokładzie nie ma dużego bloku silnika, można jeszcze lepiej modelować zachowanie struktur pojazdu podczas zderzenia czołowego. Oczywiście najlepiej, aby nigdy do niego nie doszło.