Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Jakie auta kradną w Polsce najczęściej? Zobacz zanim kupisz

Najczęściej kradzione auta w Polsce są różne, zależnie od regionu. Złodziejom ułatwia sprawę też bezkluczykowy dostęp, ale można się łatwo obronić.
Najczęściej kradzione auta w Polsce

Zgodnie z najnowszymi danymi statystycznymi (źr. IBRM Samar), w 2021 roku z powodu kradzieży wyrejestrowano w Polsce 7098 pojazdów osobowych oraz dostawczych o dmc do 6 ton. To pokazuje, że w ostatnich latach zjawisko kradzieży ustabilizowało się na bardzo niskim poziomie (to zaledwie 0,03% liczącego 21 mln pojazdów parku aut w Polsce). Dla porównania w 1999 roku odnotowano aż 71 543 kradzieży aut – to do dziś rekord, oby nigdy nie był pobity. Jednak nie ma co liczyć na to, że tego typu przestępstwa nagle się skończą. Tak długo jak złodzieje będą mieli szansę na zysk i zbyt skradzionego auta (bądź w całości, bądź w częściach), proceder będzie trwał. Jakie są najczęściej kradzione auta w Polsce?

Polska Policja nie dzieli się już statystykami dotyczącymi ile i jakich modeli aut padło łupem złodziei, dowodząc – słusznie zresztą – że nie ma to żadnej wartości dochodzeniowej. Ponadto dane zebrane całościowo dla kraju mogą potencjalnie wprowadzać w błąd.

Policja
Policja od 2013 roku nie publikuje już szczegółowych danych statystycznych dotyczących najczęściej kradzionych marek (fot. Shutterstock)

Dlaczego? Bo poziom i statystyczne szanse na kradzież auta konkretnej marki są różne zależnie od regionu. Na przykład w województwie mazowieckim i w samej Warszawie, najczęściej łupem złodziei padają auta japońskie (w stolicy i na Mazowszu ginie też najwięcej aut), ale już w wielu innych rejonach to posiadacze niemieckich aut marek premium powinni się bardziej obawiać kradzieży. Ostatni raz liczbowe dane z podziałem na konkretne modele aut, Policja ujawniła w statystykach z 2012 roku. My w oparciu o wiele dostępnych nam źródeł przygotowaliśmy zestawienie najczęściej kradzionych marek z podziałem na różne regiony kraju.

Warszawa i okolice – zdecydowanie “azjaci”

Toyota Corolla – najpopularniejsze nowe auto w Polsce, zarówno wśród kupujących jak i… wśród złodziei (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

W stolicy naszego kraju, ale także w województwie mazowieckim, zdecydowanie największym “wzięciem” cieszą się auta marek japońskich: Toyota (dwa “najpopularniejsze” modele wśród złodziei to Corolla i RAV4) oraz Mitsubishi (model Outlander).

Mitsubishi Outlander 2020
Mitsubishi Outlander dość zaskakująco został jednym z “faworytów” złodziei – nie tylko na Mazowszu (fot. Mitsubishi)

Ponadto najczęściej kradzione są auta stosunkowo młode, 2-3 letnie (roczniki 2018 i 2019 były “ulubionymi” przez złodziei w 2021 roku). Co ciekawe podobne “preferencje” co do japońskich i generalnie – azjatyckich aut mają też przestępcy dokonujący kradzieży na terenie sąsiadującego z mazowieckiem województwa lubelskiego (Mitsubishi, Toyota, a także BMW) a także podlaskiego (Mitsubishi, Mazda, Toyota). Gdzie aut zginęło najmniej? W najmniejszym województwie w Polsce – opolskiem. Łupem złodziei padło tam 58 aut.

Mazda CX-5 to model “lubiany” przez złodziei na Podlasiu (fot. Mazda)

Jeżeli chodzi o konkretne marki, to w całej Polsce do najpopularniejszej piątki wśród złodziei uplasowały się: Toyota, Audi, BMW, Volkswagen oraz Hyundai. Z kolei najchętniej kradzionymi modelami w skali całego kraju były: Toyota Corolla, Toyota RAV4, Hyundai Tucson, Mitsubishi Outlander oraz od lat najpopularniejsze auto używane w naszym kraju: Audi A4.

Większość kraju – auta niemieckie

Audi A6 C8 (fot. Audi)

Jeżeli chodzi o pozostałe regiony Polski, wciąż najpopularniejsze wśród złodziei pozostają auta marek niemieckich i to marek premium, takich jak Audi czy BMW. Co ciekawe, w żadnym województwie na pierwszych trzech miejscach nie pojawił się model Mercedesa. Auta z czterema pierścieniami cieszą się “wzięciem” na zachodzie kraju (zachodniopomorskie, lubuskie, dolnośląskie) i północy (pomorskie).

Wielkopolska – tu koreańskie mają “wzięcie”

Hyundai Tucson okazał się modelem najchętniej kradzionym w Wielkopolsce (fot. Michał Beszta-Borowski / Automotyw.com)

W przypadku Poznania i okolic “popularnością” wśród złodziei aut cieszą się auta południowokoreańskie: Hyundai Tucson oraz Hyundai i20. Jeszcze przed pandemią najchętniej kradziono tu modele francuskie, dziś Renault Megane spadł na trzecią lokatę w rankingu popularności wśród złodziejskiego fachu.

A jak było kiedyś?

Zgodnie z ostatnimi oficjalnymi policyjnymi statystykami z 2012 roku, uwzględniającymi nie tylko ilość, ale również modele aut, które padły łupem złodziei, wówczas z ulic zniknęło aż 16 230 aut. Zatem dobra wiadomość jest taka, że liczba kradzieży w przeciągu ostatniej dekady znacząco się zmniejszyła – o ponad połowę. Niemniej choć w ogólnym zarysie to dobra wiadomość, dla osób, które straciły swoje auta to marne pocieszenie.

W ostatnim roku dokładnych statystyk policyjnych, w 2012, najczęściej kradzionym autem był VW Golf, na zdjęciu model VW Golf VI generacji (fot. VW)

W 2012 roku statystycznie największą szansę na kradzież auta mieli właściciele następujących marek:

  • Volkswagen Golf
  • Volkswagen Passat
  • Audi A4
  • Audi A6
  • Honda Civic
  • Fiat Cinquecento
  • Seat Leon
  • Skoda Octavia
  • Audi A3
  • Volkswagen Touran
  • Ford Mondeo
  • Toyota Corolla
  • Volkswagen Polo
  • Fiat Panda

Jak kradną? Łom to historia

Inwazyjne metody złodziei przeszły do historii. Paradoksalnie jest za to odpowiedzialna coraz bardziej powszechna nowoczesna technika. Policjanci i eksperci zajmujący się bezpieczeństwem aut i ściganiem złodziei samochodów są zgodni, że o ile dostęp bezkluczykowy tak modny w nowych pojazdach, choć jest wygodny dla właścicieli to ułatwia też “pracę” złodziejom.

Przestępcy zamiast łomu, są dziś wyposażeni w odpowiednie urządzenia (wzmacniacze sygnału i transpondery) są w stanie “przesłać” sygnał z kluczyka, wzmocnić go na tyle, by złodziej naciskający klamkę auta dostał się do środka i dzięki funkcji bezkluczykowego startu uruchomił silnik. Po uruchomieniu silnika kluczyk przestaje być potrzebny – ze względów bezpieczeństwa zapalone auto z bezkluczykowym dostępem nie zgaśnie podczas jazdy nawet jeżeli system pokładowy auta będzie alarmował o braku kluczyka w pojeździe. Nawet nazwa tej metody kradzieży, określana potocznie jako “kradzież na walizkę” się zdezaktualizowała. Dzisiejszy osprzęt elektroniczny wcale nie musi mieć rozmiarów walizki, by skutecznie zadziałać.

Już w maju 2017 roku na kanale Science Channel na Twitterze pojawił się wpis o nowych urządzeniach do kradzieży aut z dostępem bezkluczykowym

Widoczne na powyższym tweecie urządzenia są nie tylko skuteczne, ale i tanie, koszt to ok. 11 dolarów za sztukę (żeby przesłać sygnał potrzebne są dwie sztuki). Skuteczności tej metody kradzieży dowiodły testy przeprowadzone w tym roku przez ekspertów z niemieckiej organizacji ADAC. W 2022 roku na stronach ADAC opublikowano informację na temat “odporności” pojazdów z dostępem bezkluczykowym na kradzież. Na 500 badanych aut, tylko 24 modele okazały się odporne na tę formę kradzieży! Skanerom wzmacniającym sygnał systemów keyless oparły się tylko następujące auta: Jaguar E-Pace, Jaguar i-Pace, Land Rover Discovery, Range Rover, Range Rover Sport, Audi A4 (rocznik od 2019), VW Golf ósmej generacji i inne nowe (od 2020 roku) Grupy VW AG. Producenci zastosowali ultraszerokopasmowe układy transmisji sygnału, które pozwalają bardzo precyzyjnie określić odległość (chip oblicza czas działania sygnałów radiowych), metoda “przedłużenia” sygnału za pomocą urządzeń stosowanych przez złodziei w tym przypadku nie zadziała. Z podobnego systemu korzysta także VW Golf VIII generacji (najnowszej). W przypadku Škody (od 2020) czy Audi, kluczyk dodatkowo ma czujnik położenia, gdy jest nieruchomy przez kilka minut, przestaje emitować jakikolwiek sygnał, co również skutecznie niweluje ryzyko przechwycenia i kradzieży auta tą metodą.

Dobrze, że problem dostrzegli już producenci. Grupa Volkswagena od 2020 roku dostarcza do swoich aut (modele Audi, Škoda, VW, Seat) kluczyki pracujące w paśmie UWB (Ultra Wide Band), w przypadku których przechwycenie sygnału i kradzież nie jest już możliwa w opisany wyżej sposób. Podobne rozwiązanie stosuje JLR (Jagura, Land Rover), Mercedes-Benz, czy BMW.

Oczywiście złodzieje używają też mniej “technicznych” metod. Jedną z nich wciąż zdaniem Policji stosowaną jest tzw. sposób “na butelkę”. W nadkolu “upolowanego” auta złodzieje umieszczają plastikową butelkę. Kierowca odpala silnik, rusza i oczywiście słyszy podejrzany dźwięk. Zatrzymuje się, wysiada, co skrzętnie wykorzystują złodzieje wsiadając i odjeżdżając zapalonym wcześniej przez właściciela autem. Dlatego pamiętajmy – cokolwiek podejrzanego, zawsze wyłączaj silnik!

Mam auto z bezkluczykowym dostępem – co mogę zrobić?

Jeżeli cenicie sobie wygodę systemu bezkluczykowego nie musicie z niego rezygnować z powodu obaw przed kradzieżą auta. Metoda przechwycenia sygnału przez złodziei zadziała wyłącznie wtedy, gdy będą oni mieli co przechwycić. I nie, nie chodzi o rozbieranie kluczyka, wyjmowanie baterii itp. Istnieje znacznie prostszy sposób – wystarczy zbudować klatkę Faradaya, w zasadzie nawet nie trzeba jej budować, bo w domu z całą pewnością znajdzie się… stalowy garnek. Wystarczy odwrócić wrzucić kluczyk do garnka i gotowe. Oczywiście to mało eleganckie, ale na rynku znajdziecie mnóstwo ekranowanych etui na kluczyki, które pełną dokładnie tę samą rolę, eliminują wydostawanie się sygnału z kluczyka poza objętość samego etui. Należy tylko pamiętać, by wyjąć kluczyk z etui przed jazdą, bo nie otworzymy własnego auta.

Warto zapoznać się również z naszym poradnikiem – jak zabezpieczyć auto przed kradzieżą?

Total
21
Shares