Istny tydzień sportowych premier, kilka dni temu Ferrari pokazało swojego sportowego SUV-a Purosangue, a teraz Ford w Detroit odsłonił najnowszą generację Forda Mustanga. Nie, nie Mach-E. Tego “prawilnego”, który wciąż pod maską ma silnik V8.
Zobaczcie też premierę Ferrari Purosangue
Najnowszy Ford Mustang to nie tylko nowy silnik V8 o pojemności 5 litrów, to również całkowicie przeprojektowany cyfrowy kokpit, najbogatsze w historii wyposażenie technologiczne, wyrazista, ale doskonale rozpoznawalna od lat stylistyka i – podobno – jeszcze większa przyjemność z jazdy.
Najnowszy Ford Mustang ma być oferowany w dwóch co najmniej wersjach nadwoziowych, oczywiście rasowe coupe, jak również dostępna będzie edycja pozbawiona sztywnego dachu. Patrząc na zdjęcia trudno odmówić temu autu charakterystycznego dla tego modelu stylu towarzyszącemu temu modelowi od chwili rynkowego debiutu w latach 60. XX wieku. Do Europy najnowszy Ford Mustang trafi jednak dopiero w 2024 roku, 60 lat po debiucie pierwszej generacji najpopularniejszego auta sportowego świata, które trafiło już do ponad 10 milionów nabywców na całym świecie (wszystkie generacje).
Pod maską najnowszego Forda Mustanga GT pracuje widlaste, pięciolitrowe V8. Podczas debiutanckiej prezentacji nowego modelu, która miała miejsce w Detroit o 2 nad ranem dziś czasu polskiego Ford jak zwykle nie sprecyzował dokładnych parametrów tego auta, ale prezentujący zdradzili co niego na temat jego potencjału. Możemy spodziewać się mocy ponad 480 KM i podobnego, sięgającego 500 Nm momentu obrotowego. Oficjalnie auto ma oferować więcej niż 460-konna wersja schodzącej generacji tego modelu.
Wersja Ford Mustang GT dostępna będzie do wyboru z sześciobiegową przekładnią manualną lub 10-biegową automatyczną skrzynią biegów, w obu przypadkach moment obrotowy przekazywany jest na koła tylne. W pakiecie Performance klienci mogą liczyć na co najmniej 19-calowe felgi, sportowy mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu, aktywny układ wydechowy czy hamulce Brembo.
To jednak nie wszystko, oprócz “cywilnego” Forda Mustanga GT, Ford ogłosił również wersję torową – ponad 500-konne monstrum o nazwie Ford Mustang Dark Horse, które ma zapewnić powrót Mustanga do motorsportu w klasach GT3, GT4 czy NASCAR.
Wracając jednak do wersji cywilnej, Ford podkreśla również, że nowy Mustang jest najbardziej technologicznie rozwiniętym Mustangiem w historii. Auto jest wyposażone w bardzo rozbudowany zestaw systemów asystujących kierowcy: rozpoznawanie znaków, adaptacyjny tempomat z funkcją Stop&Go, utrzymywanie samochodu na pasie ruchu, unikanie zderzeń przez automatyczne ominięcie przeszkody, system hamowania awaryjnego podczas cofania, a także stała łączność ze światem, możliwość zdalnej kontroli pojazdu za pośrednictwem aplikacji mobilnej to zaledwie garść sygnalizowanych możliwości Mustanga siódmej generacji.
W kokpicie mamy oczywiście rozbudowany system multimedialny z oprogramowaniem Ford SYNC 4 najnowszej generacji. Auto jest stale połączone z siecią, więc można liczyć na automatyczne aktualizacje. Podróż ma umilić równiez 12-głośnikowy zestaw audio z subwooferem sygnowany marką Bang&Olufsen.
Nowy Ford Mustang oprócz kultowej jednostki V8 oferowany będzie również z silnikiem EcoBoost o pojemności 2,3 litra. W Stanach Zjednoczonych auto ma być dostępne już w połowie 2023 roku, w obu wersjach silnikowych, natomiast do Europy, w 2024 roku trafi tylko jedna wersja silnikowa.