Nowy Hyundai Tucson pojawił się na na polskim rynku. Na warszawskim Służewcu odbyła się statyczna prezentacja, na pierwsze jazdy musimy jeszcze poczekać, ale znamy już ceny i na żywo mogliśmy zobaczyć, w którą stronę poszła koreańska firma ze swoim najlepiej sprzedającym się modelem w Europie i na świecie.
To, jak ważny jest Tucson dla Hyundai’a, obrazują liczby. Przez ponad półtorej dekady na świecie sprzedało się ponad 7 mln egzemplarzy trzech generacji kompaktowego SUV-a. To oznacza jedno: podobały się, nawet bardzo. Czy więc konieczna była rewolucja? Jak się okazuje tak. Co najmniej z kilku powodów.
Ostry zawodnik. Designersko
![Nowy Hyundai Tucson prezentacja](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2020/11/all-new-Hyundai-Tucson-3-1024x683.jpg)
Po pierwsze: nikt nie chce dziś kupować aut nijakich. Koniec z chowaniem się w tłumie, czas pokazać się, nawet posiadając zwykły samochód. Hyundai to wie i zaprzestał projektowania wyłącznie aut funkcjonalnych, a zaczął ładne. A przynajmniej charakterystyczne, niepowtarzalne i wyróżniające się w natłoku innych. Taki jest właśnie nowy Tucson: może niekoniecznie każdemu się spodoba, ale przynajmniej nikt nie przejdzie obok niego nie bez zwrócenia nań uwagi.
Nam w każdym razie spodobał się bardzo. Ma ostre krawędzie i takie przetłoczenia, że niektóre połacie blachy sprawiają wrażenie, jakby się można było o nie pokaleczyć. Gra światła na nadwoziu (można zamówić dwukolorowe) stała się tak wyraźna, że ma się poczucie obcowania z autem wielobarwnym, a nie jednolicie brązowym, czerwonym czy srebrnym (firmowe kolory lakieru nazwane zostały przez firmę dużo ładniej).
Tucson to teraz najodważniejszy Hyundai
![Tucosn prezentacja](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2020/11/hyundai_tucson_polska_premiera_7-1610-1024x640.jpg)
Szczegółów nowego designu, który też pokazuje, jaką drogą będzie szedł Hyundai jako firma w ogóle, jest bardzo dużo. Najbardziej, poza pociętą bryłą, rzucają się w oczy reflektory, które wyłączone zlewają się w jedno z osłoną chłodnicy, a włączone wyłaniają się zza grilla tylko snopami światła. Może ich nie być, mogą być, w zależności czy auto stoi, czy się porusza. Takiego rozwiązania nie ma żadna inna firma i właśnie tym Hyundai odważył się zacząć punktować u klientów. Dotąd była to firma „designersko wycofana”, teraz zaczęła ustawiać się w awangardzie.
Sam design ma zresztą swoją nazwę, to z angielskiego Sensuous Sportiness. Ma być więc jednocześnie sportowo i zmysłowo. Auto ma budzić emocje, wyglądać jakby jechało, nawet kiedy stoi. Ma nie pozostawiać nikogo, a najbardziej właściciela, obojętnym. Na tę koncepcję nakłada się druga, już bardzo praktyczna, czyli parametryczna dynamika. To po prostu użycie linii, powierzchni, kątów i kształtów do stworzenia kinetycznych detali, takich sprawiających wrażenie, jakby były w ruchu. Jest ich całe mnóstwo, od grilla, reflektorów, wlotów powietrza, załamań na masce i litery „z” na drzwiach, po drobiazgi z tyłu, jak atrapa dyfuzora i osłony reflektorów.
O designie niech najlepiej świadczą zdjęcia auta, które szybko się nie opatrzy, nawet jak już wyjedzie na ulice w dziesiątkach egzemplarzy. Jak jednak powiedzieliśmy, rewolucja w Hyundai’u była potrzeba nie tylko z wzorniczego powodu. Zmieniono bowiem platformę, by lepiej pasowała do zelektryfikowanych układów napędowych. To druga duża zmiana, której poddany został nowy model. Trzecia zaś dotyczy wyposażenia w najnowsze systemy bezpieczeństwa i komfortu, zdecydowanie z wyższej półki niż ekonomiczny kompaktowy SUV.
Nowy Tucson. Prąd wspomaga benzynę i ropę
![Michelin Primacy](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2020/11/all-new-Hyundai-Tucson-10-683x1024.jpg)
Te zelektryfikowane, ale także tradycyjne, układy napędowe czynią z nowego Tucsona w sumie najlepiej dopasowane do gustów odbiorców kompaktowe auto typu SUV na rynku. Są więc trzy opcje zelektryfikowanych układów napędowych i dwa silniki spalinowe wraz z czterema skrzyniami biegów.
Nowy bazowy silnik benzynowy 1.6 T-GDI współpracujący z manualną skrzynią biegów (6MT) dysponuje mocą 150 koni mechanicznych oraz momentem obrotowy wynoszącym 250 Nm. Moc maksymalna wzrosła względem poprzednika o 18 KM, a moment obrotowy o 89 Nm. To naprawdę dużo. I nie pozostało bez efektów. Poprawie uległa elastyczność oraz przyspieszenie 0-100 km/h, lepsze teraz o 1,2 sekundy (wynosi 10,3 sekundy).
W aucie są nowe silniki benzynowe 1.6 T-GDI z układem hybrydowym 48V o mocy 150 i 180 koni mechanicznych, które połączone zostały z automatyczną skrzynią dwusprzęgłową (7DCT). Z kolei silnik Diesla 1.6 CRDI też połączony jest z układem hybrydowym 48V, ma moc 136 KM i skrzynię 7DCT.
Na szczycie gamy stoi układ hybrydowy o mocy 230 koni mechanicznych. Hybryda może mieć napęd na przednie koła lub na wszystkie koła i rozpędza się do 100 km/h w czasie od 8 do 8,3 sekundy.
Kompaktowy SUV musiał pozostać funkcjonalny
![](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2020/11/all-new-Hyundai-Tucson-interior-1-1024x683.jpg)
Auto jest przy tym większe, choć na długość urosło zaledwie o 2 cm. Jednak skrócono przedni zwis, wydłużono tył i uzyskano to, o co chodziło. Więcej miejsca z tyłu i większy bagażnik (620 litrów w standardowej wersji z benzynowym silnikiem).
Jeśli chodzi o systemy bezpieczeństwa, rozrywki i wspomagania kierowcy, to dokonała się kolejna rewolucja, a właściwie dwie w jednej. Po pierwsze, jest tego bardzo dużo, systemów i asystentów. Po drugie dużo z nich znajduje się już w standardzie. Chociażby system siedmiu poduszek bezpieczeństwa, w tym nowa poduszka bezpieczeństwa pomiędzy fotelami w pierwszym rzędzie. Nikt inny nie oferuje tego w serii.
Jak napisaliśmy wcześniej, liczba asystentów imponuje i jest tak długa, że wymienianie zajęłoby drugie tyle treści. Najważniejsze z nich: nowy Tucson ma automatycznie działającego asystenta unikania kolizji czołowych, łączącego się z nawigacją, asystenta pasa ruchu i wyśrodkowania w pasie oraz inteligentny tempomat czy zsynchronizowanego z nawigacją asystenta jazdy autostradowej. Ten działa tak, że informacja o zakręcie lub wzniesieniu przekazywana jest bez udziały kierowcy. Tempomat przyhamowuje więc auto i potem je przyspiesza, by pokonanie łuku było przyjemniejsze. Tak samo działa też rozpoznawanie ograniczeń prędkości i znaków drogowych. Można ustawić wszystko tak, że auto samo zwalniało i przyspieszało, chroniąc przed nadmierną prędkością.
Fantastyczną funkcją, którą widzieliśmy po raz pierwszy w siostrzanej Kii Sorento (montują ją też w Santa Fe) jest funkcja wyświetlania widoku z martwego pola (BVM). Gdy kierowca zasygnalizuje zmianę pasa ruchu, na ekranie o przekątnej 10,25 cala, zamiast cyfrowych zegarów zostanie wyświetlony widok z martwego pola w miejscu wskaźnika po odpowiedniej stronie. To naprawdę pomaga, podczas jazdy po mieście, ale też podczas parkowania w trudnych miejscach.
Ceny Hyundai’a Tucsona. 99 900 zł za podstawę
![](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2020/11/hyundai_tucson_polska_premiera_1-1610-1024x640.jpg)
Nowy Hyundai Tucson startuje w podstawowej wersji Start z silnikiem 1.6 T-GDI 6MT 2WD 150KM od 99 900 zł. Już ta wersja ma klimatyzację manualną, tempomat z ogranicznikiem prędkości, system multimedialny z 8″ ekranem dotykowym i cyfrowym radiem DAB, kamerę cofania z dynamicznymi liniami pomocniczymi, komputer pokładowy z 4,2” kolorowym wyświetlaczem, system Bluetooth z obsługą komend głosowych, zdalne sterowanie radiem z, Te najnowocześniejsze systemy wsparcia, które wymieniliśmy, wymagają oczywiście wybranie wyższej wersji lub dopłaty.
Z kolei hybrydowa wersja w podstawowej opcji Modern kosztuje od 137 900 zł. Bogatsze wyposażenie zawiera już m.in. podgrzewane przednie fotele, obszytą skórą podgrzewaną kierownicę, klimatyzację automatyczną z funkcją automatycznego odparowywania czy też aluminiowe felgi.
Cennik najdroższych i najlepiej wyposażonych wersji kończy się na 160-170 tys. zł., ale będą jeszcze droższe, bo pojawi się też hybryda plug-in oraz wersje wyposażenia N. Mówi się też, choć to wiadomość nieoficjalna, że pojawi się też wersja usportowiona N z bardzo mocnym silnikiem, by Hyundai mógł w pełni konkurować bardzo mocnymi kompaktowymi SUV-ami z Europy.