Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Test. Nowa Dacia Sandero Stepway TCe 90 – lepsza od poprzednika. I droższa

Nowa Dacia Sandero Stepway nie jest już tylko “tanim autem”, to funkcjonalne i nowoczesne auto do miasta o crossoverowym, lubianym dziś stylu
Dacia Sandero Stepway III
Dacia Sandero Stepway III TCe 90 (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Z Dacią Sandero Stepway najnowszej, trzeciej już generacji mieliśmy już styczność podczas zorganizowanych przez przedstawicieli marki jazd próbnych. Wówczas mieliśmy okazję wypróbować auto na trasach szybkiego ruchu, a o wrażeniach z tych jazd informowaliśmy już was wcześniej. Tym razem mieliśmy więcej czasu i mogliśmy przeprowadzić również próby w mieście, a także po prostu dokładniej przyjrzeć się autu. Czy najnowsze Sandero Stepway zasługuje na uwagę? Zdecydowanie tak. Czy wciąż jest tanio? W tym przypadku odpowiedź już nie będzie taka oczywista.

Zacznijmy od jednego, istotnego pytania: czy nowa Dacia Sandero Stepway jest lepsza od poprzedniej generacji tego modelu? Zdecydowanie tak (zachęcam do zapoznania się z testem poprzedniej generacji Dacii Sandero Stepway w wersji z fabryczną instalacją LPG) i to na wielu płaszczyznach. Począwszy od znacznie nowocześniejszej platformy konstrukcyjnej, poprzez bardziej funkcjonalne wnętrze, lepsze materiały, wygodniejsze fotele, a także asystę kierowcy i multimedia na poziomie, którego nie można było zamówić u poprzednika nawet za dopłatą.

Nowa Dacia Sandero Stepway w żadnym razie nie wygląda jak “bieda-auto” – nasz egzemplarz w charakterystycznym, opcjonalnym (2000 zł) malowaniu Orange Atacama (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Zapomnijcie o wybieraniu Dacii wyłącznie ze względu na cenę. Nowsze technologie, nowsza konstrukcja, mechanika i elektronika powodują, że należy patrzeć na to auto, jak na typowego przedstawiciela popularnego segmentu B, a nie wyłącznie “auto budżetowe”. To z kolei wymusza pewną zmianę wymogów i mniejszą pobłażliwość. Testowane przez nas auto, czyli topowa wersja wyposażeniowa Dacia Sandero Stepway Comfort TCe 90 kosztuje od 56 900 zł, a to poziom takich aut jak: Citroën C3 Feel 1.2 PureTech z manualem (od 54 900 zł), Škoda Fabia Ambition 1.0 TSI z manualem (od 56 450 zł), czy Hyundai i20 III Classic 1.2 MPI, oczywiście także ze skrzynią manualną (od 52 300 zł). Sami widzicie, Dacia dogoniła cenowo konkurencję. Czy zatem to wciąż auto warte uwagi na tle wymienionej konkurencji? Tak.

Nowa platforma, offroadowa stylistyka

Podniesione nadwozie jest dziś modne, a 20-centymetrowy prześwit przyda się w drodze na działkę za miastem (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Nowa płyta podłogowa CMF-B użyta do konstrukcji testowanego auta sprawiła, że oto już nie mamy do czynienia z autem z XX wieczną techniką. Przypomnijmy, poprzednia generacja Dacii Sandero Stepway bazowała na płycie podłogowej jeszcze z Clio II z końca ubiegłego wieku. Tym razem dostajemy po prostu nowoczesny konstrukcyjnie pojazd. Owszem, jest on wykonany (głównie we wnętrzu) z wykorzystaniem tańszych materiałów (niż np. w bazujących na tej samej platformie konstrukcyjnej Renault Clio, czy Renault Captur najnowszej generacji), ale w żadnym razie nie można mówić o tandecie. Auto ma całkiem ciekawie narysowane nadwozie o offroadowej stylistyce (osłony błotników, większy prześwit – choć ten osiągnięto poprzez montaż większych kół niż w “zwykłym” Sandero III). Żeby nie było niedomówień – Dacia Sandero Stepway autem terenowym w żadnym razie nie jest, ale gruntówkę na działkę pokona z łatwością. Na tle wymienionych konkurentów (Citroën C3 Feel, Škoda Fabia Ambition, Hyundai i20 III Classic), Dacia wyróżnia się największym, bo aż 20 cm (dokładnie: 201 mm) prześwitem.

Pod maską trzycylindrowa rzędówka

Turbodoładowana trzycylindrówka całkiem sprawnie napędza Dacię Sandero Stepway (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Pod maską testowanego auta pracuje popularny w grupie Renault trzycylindrowy, turbodoładowany jednolitrowy silnik benzynowy generujący moc 91 KM i 160 Nm momentu obrotowego. Porównując z wspomnianymi konkurentami, Dacia jest mocniejsza od Citroëna i Hyundaia. Škoda Fabia ma nieco mocniejszy silnik (95 KM), ale taki sam maksymalny moment obrotowy (160 Nm). Różnice nie są duże, silnik Dacii wykazuje się niezłą elastycznością i na tle konkurencji niczym nie odstaje. Owszem, Fabia z 95-konnym 1.0 TSI wyprzedzi Sandero w sprincie do setki o ponad sekundę (poniżej 11 s – Dacia: 12 s.), ale już Citroën czy Hyundai będą słabsze (oba powyżej 13 s.). Oczywiście wspominam o tym wyłącznie w ramach ciekawostki, bo w przypadku takich aut porównywanie ułamków sekundy w sprincie do setki nie ma najmniejszego sensu, a gdy przyjdzie co do czego i tak wygra kierowca najsprawniej zmieniający biegi. Znacznie ważniejsza jest elastyczność i funkcjonalność napędu i w tym przypadku Dacia wypada o tyle korzystnie, że jako jedyna w grupie podobnie wycenianych, wymienionych przez nas konkurentów oferuje 6-biegową skrzynię manualną (pozostali tylko 5b przy zachowaniu podobnego budżetu). To z kolei oznacza wygodniejsze pokonywanie dłuższych tras, bez konieczności “piłowania piątki”.

Wnętrze – oszczędne, ale funkcjonalne

Regulacja fotela manualna, ale znalezienie optymalnej pozycji za – również regulowaną – kierownicą nie jest trudne (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Dostęp do testowanej wersji był bezkluczykowy, auto otwiera się już przy zbliżeniu się do pojazdu z kartą-kluczykiem w kieszeni. Przednie fotele w nowej Dacii Sandero Stepway są przyzwoicie wyprofilowane, nawet daje się wyczuć pewne trzymanie boczne. Ważniejsze jest to, że siedziska są dość głębokie i zapewniają dobre podparcie udom. Zadbano też o elementy stylistyczne – pomarańczowy haft na oparciach, wyszyte logo “STEPWAY” czy również pomarańczowe przeszycia foteli – wszystko to wykonano ze smakiem. Podobnie jest z “haftowanym” wzorkiem na desce rozdzielczej i podłokietnikach w drzwiach bocznych. Gdy dotknąłem faktury tego zdobienia, skojarzenia miałem z koronkowymi serwetkami, które moja babcia na szydełku robiła. Materiał z całą pewnością tańszy od szlifowanego aluminium i drewnopodobnych tworzyw, ale praktyczniejszy od lubianego przez wielu producentów piano black.

Podłokietnik kierowcy jest – a to nie jest takie oczywiste w segmencie B (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Kierowca i pasażer przedniego rzędu mają do dyspozycji dwa miejsca na napoje, schowki w drzwiach, przed fotelem pasażera, a także niewielki schowek pod podłokietnikiem (jest on stale otwarty, podłokietnik go nie przykrywa). W tunelu środkowym, przed gałką skrzyni biegów jest jeszcze półka, na którą można odłożyć telefon pasażera. Czemu pasażera? Bo ten kierowcy warto przyczepić do fabrycznego mocowania znajdującego się obok ekranu systemu multimedialnego Dacii Sandero Stepway.

Z tyłu sporo miejsca

Miłe zaskoczenie: miejsce na nogi, stopy czy nad głową jest (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Również tylna kanapa jest zauważalnie wygodniej zaprojektowana w stosunku do poprzedniej generacji tego modelu, siedziska nie są zbyt nisko nad podłogą, dzięki czemu pasażerowie nie siedzą z kolanami pod brodą, miejsce na stopy pod przednimi fotelami jest. Gdy usiadłem sam za sobą miałem jeszcze przed kolanami kilka cm luzu, nad głową znacznie więcej (mam 177 cm). Na siłę, z tyłu Dacii zmieszczą się trzy osoby. Osobie siedzącej na środku będzie mniej wygodnie, ale na szczęście tunel środkowy nie jest zbyt wysoki. Jednak podróżowanie w piątkę zalecamy raczej na krótszych dystansach.

Drzwi otwierają się dość szeroko, co ułatwia wsiadanie i załadunek (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Rodzicom podpowiadamy, że tylne drzwi w Dacii Sandero Stepway otwierają się dość szeroko, co ułatwia ustawienie fotelika – mocowania ISOfix są.

Bagażnik? W zupełności wystarczający

Bagażnik Dacii Sandero jest pojemny i foremny (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Bagażnik Dacii Sandero jest foremny, ustawny i głęboki (zewnętrzna krawędź znajduje się niecałe 30 cm nad podłogą – sporo), z boku nie przeszkadzają żadne wystające elementy, górna podłoga jest całkiem płaska, a pod nią znaleźliśmy jeszcze dojazdowe koło zapasowe. Zestaw naprawczy (podnośnik, klucz) zmyślnie schowano w bocznych wnękach za nadkolami – w miejscu i tak mało użytecznym dla bagaży, dzięki czemu osprzęt do wymiany kół nie zajmuje cennej, użytecznej przestrzeni. Wg VDA pojemność bagażnika testowanego auta to 328 litrów. Fabia ma o 2 litry więcej, ale Škoda od lat celuje w rekordy pojemności przestrzeni bagażowej w poszczególnych segmentach – inna sprawa, że różnica jest pomijalna. W Dacii po złożeniu oparć tylnej kanapy niestety nie uzyskamy płaskiej przestrzeni, bo przeszkadza kilkunastocentymetrowy próg powstały ze złożonych oparć. Niemniej składanie tylnej kanapy celem przewiezienia większych bagaży to sporadyczna sytuacja.

W dalszych trasach przydadzą się fabryczne, modułowe relingi i zakup bagażnika dachowego (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Wypad z rodziną na wakacje? To nie problem. Gdy miejsca na bagaż brakuje, nic nie stoi na przeszkodzie by dokupić bagażnik dachowy, fabryczne relingi z logo “STEPWAY” czekają.

Funkcjonalne multimedia i funkcje komfortu

Multimedialny system Dacii współpracuje z Android Auto i Apple CarPlay (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

W kokpicie nowej Dacii Sandero Stepway twardych tworzyw nie brakuje, ale są one przyzwoitej jakości, nie wydzielają dziwnych zapachów i są dobrze spasowane. Fajnie że producent pomyślał o fabrycznym mocowaniu na smartfon dla kierowcy z blisko umieszczonym gniazdkiem USB, które nie tylko zasila telefon, ale też pozwala korzystać z funkcji “przerzucania” ekranu urządzenia mobilnego na ekran pokładowych multimediów, czyli Android Auto lub Apple CarPlay. Panel automatycznej klimatyzacji (opcjonalnej, w standardzie jest manualna) jest prosty w obsłudze, to sprawdzone rozwiązanie przejęte z Renault.

Asysta kierowcy

Ciekawy wzór LED-ów do jazdy dziennej; światła mijania to także LED-y, ale drogowe to już halogeny (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Platforma konstrukcyjna determinuje techniczny potencjał auta. Skoro w Dacii mamy najnowszą CMF-B, mieliśmy też oczekiwania i testowane auto je spełnia. Kierowca ma tu do dyspozycji ogranicznik prędkości (standard), tempomat (opcja; nieadaptacyjny), wspomaganie ruszania na wzniesieniu (standard), monitorowanie martwego pola obserwacji (opcja), ultradźwiękowe czujniki zbliżeniowe z przodu i z tyłu, kamerę cofania (opcja), automatyczne światła (czujnik zmierzchu, wykrywa też tunele), automatyczne wycieraczki, system awaryjnego hamowania w mieście (wykrywanie pieszych, rowerzystów i innych pojazdów), czy system wzywania pomocy e-Call.

Proste, ale czytelne wskaźniki

Przed oczami kierowcy analogowa tablica wskaźników z niewielkim ekranikiem pomiędzy tarczami (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Kierowca ma przed oczami klasyczną, analogową tablicę rozdzielczą z obrotomierzem po lewej i prędkościomierzem po prawej stronie. Pomiędzy nimi umieszczono monochromatyczny ekranik komputera pokładowego, na którym zależnie od potrzeb (typ i zakres wskazań reguluje się wygodnie przyciskami na kierownicy) możemy wyświetlić m.in. temperaturę cieczy chłodzącej, aktualną prędkość, średnie zużycie paliwa, dzienny licznik kilometrów, średnią prędkość, czy szacowany, pozostały zasięg. Oprócz tego Dacia sugeruje kierowcy kiedy zmienić bieg na wyższy lub niższy za pomocą stosownych wskazań. Jakość ekranu w konsoli środkowej nie powala (głównie ze względu na niski kontrast obrazu), ale informacje na nim wyświetlane są czytelne (wliczając w to obraz z zainstalowanej na naszej testówce kamerze cofania). Matowa powłoka skutecznie rozprasza odbicia. Odciski palców? Cóż, jak na każdym ekranie – zostają, ale są trochę mniej widoczne niż na bardziej błyszczących powłokach.

Jak się tym jeździ? Poprawnie, bez emocji

Auto prowadzi się przewidywalnie, a lekko pracujący układ kierowniczy ułatwia manewrowanie w mieście (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Dacia Sandero Stepway nie jest samochodem, który wybieramy kierując się emocjami. To praktyczny i funkcjonalny środek transportu dla pragmatycznych kierowców. Kierownica pracuje bardzo lekko (mocne wspomaganie) – niektórym może to przeszkadzać, ale w mieście to zaleta, ułatwia manewrowanie, co z połączeniu z dobrą zwrotnością auta przydaje się w ciasnych, miejskich uliczkach. Manualna skrzynia ma sześć biegów, dzięki czemu auto w dłuższych trasach daje większy komfort podróży niż pięciobiegowa konkurencja. Wyciszenie? Z jednej strony jest lepiej niż u poprzednika, ale… gorzej niż we wcześniej testowanym “normalnym” Sandero III generacji. Może to kwestia większych opon i wyższego nadwozia stawiającego większy opór opływającemu auto powietrzu. Pracę zawieszenia oceniamy dobrze. Auto podczas pokonywania zakrętów jest stabilniejsze niż w poprzedniej generacji, nierówności wybierane są poprawnie. W nocnych trasach przeszkadza nieco to, że światła drogowe to żarówki, a nie LED-y, w efekcie w nocy auto oświetla drogę “dwubarwną” wiązką (inna temperatura barwowa LED, a inna halogenów). Również skrzynia biegów mogłaby odznaczać się nieco większą precyzją i “twardością”, ale nie jest tak, że podczas każdego startu będziecie mylić jedynkę z trójką.

Dacia Sandero Stepway III TCe 90
Spalanie w mieście? Uzyskaliśmy 8 l / 100 km (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Średnie spalanie? W trasie przy spokojnej jeździe bez specjalnego wysiłku da się uzyskać szóstkę z przodu. Podczas jazdy w mieście uzyskaliśmy 8 litrów na każde 100 km. Jeżeli to zbyt dużo dla Was, pamiętajcie, że Sandero Stepway jest też dostępne z fabryczną instalacją LPG (choć wtedy tracimy koło dojazdowe, które ustępuje miejsca zbiornikowi na LPG).

Ceny i werdykt

Z przodu hamulce tarczowe, ale z tyłu mamy bębny (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Nadwozie nowej Dacii Sandero Stepway może się podobać, również we wnętrzu jest estetycznie i funkcjonalnie. Przestrzeń w kabinie i w bagażniku, więcej niż poprawna. Wysokie (ponad 150 cm) nadwozie i wyżej niż u konkurencji umieszczone siedziska ułatwiają wsiadanie i wysiadanie. Duża zwrotność przydaje się w mieście, a sześciobiegowa skrzynia – poza nim. Bezpieczeństwo? EuroNCAP nie przeprowadziło jeszcze testów tego modelu, ale pamiętajmy, że auto zbudowane jest na tej samej platformie co 5-gwiazdkowe Renault Clio najnowszej generacji. W standardzie otrzymujemy w nowej Dacii sześć poduszek powietrznych (przednie, boczne, kurtyny), system awaryjnego hamowania w mieście, czy obowiązkowy już w UE system e-Call.

Nowa Dacia Sandero Stepway to auto warte obejrzenia (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Ceny nowej Dacii Sandero Stepway zaczynają się od 53 400 zł za bazową wersję Essential. My dysponowaliśmy górną półką wyposażeniową Stepway Comfort (od 56 900 zł), jeszcze dodatkowo wyposażoną (opcjonalne malowanie, opcjonalne 16-calowe alufelgi zamiast standardowych “stalówek” w tym rozmiarze, pakiet Easy Driving Plus z bezkluczykowym dostępem i kamerą cofania, pakiet Media Nav Plus z 8-calowym ekranem), co podnosiło cenę testowanego egzemplarza do 65 750 zł. Drogo? To wciąż jedno z najtańszych na rynku aut o crossoverowej stylistyce i realnie większym prześwicie. Jeżeli poszukujecie funkcjonalnego auta do miasta i na działkę, użytecznego również w dalszych trasach, naszym zdaniem warto odwiedzić salon Dacii i przyjrzeć się modelowi Sandero Stepway.

Total
0
Shares