Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Toyota i znakowanie katalizatorów – możesz to zrobić w Polsce

Toyota to lubiana marka, a katalizatory w jej autach “lubią” też złodzieje. W Wielkiej Brytanii producent znakuje je za darmo, a u nas? Też znakuje, ale…
katalizator
Katalizator to bardzo “pożądana” przez złodziei część auta (fot. Shutterstock)

W weekend internet obiegła informacja o uruchomionym w Wielkiej Brytanii specjalnym programie serwisowym, w ramach którego posiadacze aut marki Toyota mogą na własne życzenie w dowolnym brytyjskim autoryzowanym serwisie brytyjskiej marki oznaczyć katalizator. Co najciekawsze, usługa ta w Wielkiej Brytanii realizowana jest bezpłatnie, tym samym producent włączył się w czynną walkę z narastającym procederem kradzieży katalizatorów. A jak wygląda sytuacja w Polsce? Z naszych informacji jakie pozyskaliśmy od przedstawicieli Toyoty wynika, że również w Polsce właściciele Toyot mają taką możliwość. To dobra wiadomość. Niestety – w Polsce, póki co nie planuje się uruchomienia bezpłatnej usługi znakowania katalizatorów, niemniej można to zrobić. Jak to wygląda i ile to kosztuje?

Jak zabezpieczyć auto przed kradzieżą?

Znakowanie w Polsce? Jak najbardziej – nie tylko katalizator

Toyota Prius 2019
Toyota Prius najnowszej generacji (fot. Toyota)

Najpierw skontaktowaliśmy się z p. Robertem Mularczykiem, rzecznikiem prasowym marki Toyota w Polsce. Na nasze pytanie dotyczące znakowania katalizatorów w Polsce, rzecznik Toyoty wyjaśnił, że już jakiś czas temu japoński producent uruchomił w Polsce możliwość oznakowania poszczególnych części na życzenie klienta. Zwrot “poszczególnych części” jest o tyle uzasadniony, że właściciel Toyoty może zażyczyć sobie oznakowania nie tylko katalizatora, ale również innych komponentów jego samochodu.

Na czym polega znakowanie?

katalizator
Wycięcie katalizatora trwa chwilę, ale oznakowaną część złodziejowi trudniej sprzedać (fot. Shutterstock)

Znakowanie części w ASO Toyoty polega na ich pokryciu specjalnym, niewidocznym (bezbarwnym) lakierem UV połączonym z mieszanką utwardzacza. W ten sposób na każdą wybraną przez klienta część nanoszona jest informacja identyfikacyjna auta (po prostu nr nadwozia, czyli VIN konkretnego egzemplarza). W jaki sposób ma to pomóc właścicielowi i organom ścigania? Usunięcie znakowania z danej części jest trudne i często wiąże się z uszkodzeniem danego elementu, co złodziei absolutnie nie interesuje, bo większość kradzionych aut jest rozbieranych właśnie na części. Samemu właścicielowi oznakowanie nieszczególnie pomoże, bo złodziej i tak w pośpiechu może wymontować część, jednak jej późniejsze “upłynnienie” będzie dla niego problemem, bo każdy kto posiada oznakowaną i nielegalnie nabytą część, odpowiada za paserstwo – nawet, gdy o tym nie wie.

Ile to kosztuje?

Zadzwoniliśmy do warszawskiego ASO Toyota-Bielany z pytaniem o koszt usługi znakowania. Otrzymaliśmy informację jednak nie tyle o znakowaniu samego katalizatora, lecz kwotę za oznakowanie całego auta (newralgicznych – w kontekście kradzieży – elementów). Usługa ta po zamówieniu wymaga oczekiwania kilku dni (nam powiedziano: ok. 5 dni) na specjalną chemię, którą pokrywane są elementy auta (katalizator również). Następnie sama operacja odbywająca się już w serwisie trwa kilka godzin. Po tym czasie klient odbiera auto, a jego portfel jest chudszy o 370 zł. Co warto zaznaczyć, znakowane auto jest zgłaszane do bazy zarządzanej przez zewnętrzną firmę specjalizującą się w przetwarzaniu danych na temat znakowanych aut. Do bazy tej dostęp ma również Policja. Wygląda więc na to, że w Wielkiej Brytanii japońska marka postanowiła realnie wesprzeć służby w działaniach ograniczających złodziejski proceder. W Polsce, póki co, wsparcia może udzielić właściciel auta na własny koszt…

Total
0
Shares