Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

TVR wróci? Nowe modele, w tym elektryczne, w 2024

TVR powraca z nowym Griffithem i zamiarem wejścia na rynek aut elektrycznych. Co więcej, marka nie zatrzyma się na samochodach sportowcych.
tvr
Nowy Griffith (fot. TVR)

W 2017 roku firma TVR, specjalizująca się w samochodach sportowych, ogłosiła powrót modelu Griffith z V8. Biorąc pod uwagę przebieg lat i trudności na drodze (w tym koronawirusa), śmiało możemy stwieridzić, że nie wszystko poszło z planem. To jednak nie koniec drogi dla brytyjczyków: samochód ma wyjechać w 2024 roku.

TVR ogłosiło chęć skupienia się głównie na modelach elektrycznych. Miało to ułatwić dostęp do szerszego grona odbiorców. Plany nie skończyłyby się na autach sportowych, bowiem omawiane są również wersje sedanów i SUV-ów. Poza tym gwarantowany jest model z silnikiem V8 ze stajni Forda (znany z Mustanga), połączony z sześciobiegową skrzynią manualną. Motor ma wyciągnąć 480 KM, który rozpędzi Griffitha od 0 do 100 km/h w niecałe 4 sekundy. Prototyp już istnieje, a jego szczegóły omówiono na poniższym filmie:

Nadwozie wykonano z włókna węglowego, dzięki czemu masa całkowita pojazdu nie przekracza 1300 kg. To nie wszystko – inżynierowie TVR zadbali także o odpowiedni rozkład mas. W nowym modelu będzie on wynosił 50:50, co w połączeniu z regulowanym zawieszeniem ma gwarantować doskonałe prowadzenie i nietuzinkowe wrażenia z jazdy.

tvr
Wydech w tym miejscu? Bierzemy w ciemno! (fot. TVR)

Wizualnie nie da się pomylić Griffitha z żadnym innym autem. Charakterystyczny kształt karoserii nawiązuje do poprzedników, a szczególnego wyrazu dodają boczne wydechy i tylny dyfuzor. Nie pozostaje nic innego, niż czekać na faktyczne urzeczywistnienie prototypu. TVR pozostawiło sobie niemałe pole do zwojowania rynku samochodów sportowych, szczególnie wykorzystując lukę na rynku aut elektrycznych.

Total
0
Shares