To najważniejsza dla BMW premiera w tym roku. Luksusowa seria 7 jest pokazem możliwości technologicznych koncernu i projekcją nadchodzących trendów w firmie, a nawet w całej motoryzacji. To też siódma generacja przełomowej limuzyny, dającej przyjemność z prowadzenia, która pojawiła się 45 lat temu. Widzieliśmy ją na żywo i przedstawiamy Wam jej 7 najważniejszych rzeczy, o których musicie wiedzieć.
Gotowy do autonomicznej jazdy
Ogromne nerki, które mogą być podświetlane, kryją też kamery i radary współpracujące z systemami wspomagania kierowcy. Jak mówią przedstawiciele BMW, samochód jest przygotowany na III stopień jazdy autonomicznej, co oznacza, że na dobrej, raczej mało skomplikowanej drodze typu droga ekspresowa, czy autostrada kierowca będzie mógł zdjąć ręce z kierownicy i zająć się na przykład w spokoju swoim smartfonem. Względnym spokoju, dodajmy, ponieważ w każdej chwili może być „wezwany” przez system do przejęcia kontroli nad samochodem.
Dostęp do platform streamingowych i kino na tylnej kanapie
Jeśli marzycie o kinie samochodowym, to nowe BMW serii 7 otwiera przed wami nowe możliwości. Z tylnej kanapy mamy dostęp do prawdziwego, luksusowego prywatnego kina. Wyobraźcie sobie, że siedzicie (albo nawet leżycie, bo tylna kanapa może mieć podnóżki) na ultrawygodnych fotelach, a przed wami jest ekran o przekątnej 31,3 cala i rozdzielczości 8K. Do tego system audio Surround Bowers & Wilkins (36 głośników we wnętrzu) o mocy 1965W. BMW w Polsce będzie oferowało dostęp do Amazona, Netflixa, HBO Max i nowej platformy Disneya. Kierowca i pasażer będą mieli dostęp do Youtube’a (i oczywiście sieci 5G) na wyświetlaczu kontrolnym. Szofer już nigdy więcej nie będzie się nudził.
Nowe BMW 7 nie ma wersji Long i może ważyć niemal 3 tony
Nowa „siódemka” jest produkowana tylko w jednej wersji, która jest o 13 cm dłuższa niż wersja Long poprzedniej generacji. Zapewnia to pasażerom z tyłu niebywały komfort i przestrzeń. Wszystkie gadżety, systemy i nowinki muszą swoje ważyć. Co powiecie na 2715 kilogramów?
BMW serii 7 wciąż będzie miało diesla
Platforma CLAR, na której zbudowane jest nowe BMW serii 7, daje ogromne możliwości stosowania różnych napędów. Siódemka będzie mogła mieć napęd spalinowy, hybrydowy, hybrydę, plug-in i napęd czysto elektryczny. Za wcześnie też, żeby obwieszczać śmierć silników wysokoprężnych, bo diesel również się pojawi. Wiosną 2023 do salonów wjedzie wersja 740d xDrive z 6-cylindrowym silnikiem na olej napędowy o mocy 300 KM.
Najmocniejsze BMW serii 7 będzie elektryczne
Czasy się zmieniają i trzeba się przyzwyczaić do tego, że koncerny przykładają coraz większą uwagę do elektromobilności i jej promowania. Oczywiście idą za tym unijne przepisy nakazujące obniżenie emisji CO2, co wiąże się z koniecznością wprowadzania samochodów elektrycznych do gamy modelowej. Dlatego na rynku europejskim najpierw pojawi się napędzane wyłącznie energią elektryczną BMW i7 xDrive60, czyli dwa silniki elektryczne, napęd na cztery koła i 544 KM. Najmocniejsza nowa „siódemka” będzie nosiła symbol i7 M70 xDrive, a jej moc to niebywałe 660 KM.
Parkowanie ze smarfona
Samochód, który widzieliśmy na premierze miał niewielki, zgrabny kluczyk, jakże inny od potężnych kluczyko-smartfonów z poprzedniej generacji. Nowe BMW serii 7 poza tym, że będzie mogło wejść na poziom 3 jazdy autonomicznej, zmienić samo bieg na wsteczny i dzięki asystentowi cofania przejąć prowadzenie na odcinku 200 metrów, to jeszcze będzie możliwość parkowania i manewrowania za pomocą smartfona z zewnątrz. Wyobrażamy sobie piękną kobietę na modnej ulicy europejskiej metropolii parkującą swoją limuzynę BMW za pomocą smartfona. Czyżby nigdy więcej niepotrzebnych obcierek?
Ekologiczne, nowe materiały i kryształowy luksus
Patrząc na nowe BMW serii 7, zauważamy jak wielką innowacją na rynku było wnętrze pierwszego BMW i3, które pojawiło się w 2013 roku. W nowej „siódemce” widzimy łączność z tym modelem, choć to oczywiście przepaść klas i lat. Standardowa tapicerka Veganza daje odczucia jak prawdziwa skóra, jest perforowana i ma charakterystyczne pikowanie. BMW oferuje również niecodzienne łączenia materiałów, np. wersja Individual łączy kaszmir i skórę Merino. BMW współpracuje też z firmą Swarovski: w reflektorach BMW Iconic Glow kryształy podświetlane są przez diody.
BMW robi olbrzymie wrażenie zaawansowaniem technologicznym i nowym obliczem komfortu, którego możemy doznać na pokładzie tego auta. Inną sprawą jest prezencja tego samochodu. Bryła wygląda ciężko, a koła zarówno na zdjęciach, jak i na żywo wydają się zbyt małe do sylwetki samochodu. Wiele mogą zmienić pakiety M Pro lub M Performance lub odpowiedni kolor lakieru. Stylizacja to jednak kwestia bardzo indywidualna i trudno winić BMW, że przez 45 lat tak bardzo odeszło od lekkiej i zgrabnej sylwetki pierwszej „siódemki” E23 zaprojektowanej przez Paula Bracq’a. Być może ten samochód w zupełności obroni się zza kierownicy. Czekamy na pierwszą jazdę testową!