Artura to najnowsze dziecko brytyjskiego McLarena. Firma chwali się, że nowy supersamochód został zbudowany od zera. Firma po raz pierwszy zdecydowała się wykorzystać napęd hybrydowy w postaci turbodoładowanego silnika V6, który jest wspomagany przez zaprojektowany od zera silnik elektryczny.
McLaren Carbon Fiber Lightweight Architecture
Konstrukcja nowego bolidu została oparta o McLaren Carbon Fiber Lightweight Architecture (MCLA) i jest zupełnie nowa. W jej skład wchodzi wanna z włókna węglowego, projekt zawieszenia oraz stref zgniotu. Architektura MCLA będzie bazą dla nowych modeli marki McLaren. Design dwuosobowego monstrum został podyktowany przez działanie sił otaczających go. Inżynierowie zapewniają, że nie dekorują swoich samochodów, a po prostu czynią niezbędne elementy pięknymi.
Kabina Artura
Nadwozie skrywa dwuosobowe wnętrze. Kokpit Artury jest regulowany razem z kolumną kierownicy, a do wyboru są dwa rodzaje foteli – lekkie jednoczęściowe Clubsport lub Comfort z większą ilością ustawień. Wnętrze może zostać ozdobione dodatkami z trzech linii wyposażenia: Vision, Tech lub Performance.
Osiągi Artura
Pod maską wspomniany układ hybrydowy generuje 680 KM i 720 Nm. 95 KM to moc silnika elektrycznego, który zapewni zasięg ponad 30 km. Firma podaje, że Artura przyśpiesza od 0 do 200 km/h w 8,3 s. Prędkość maksymalna wynosi 330 km/h. Samochód waży 1498 kg. Firma chwali się, że bolid posiada hydrauliczny układ wspomagania oraz zaawansowany mechanizm różnicowy typu E. Każdy nowy element przyczynia się do wyjątkowo intensywnych wrażeń z jazdy.
Przyszłość
Pamiętajmy, ze prezentacja Artury to nie jest po prostu prezentacja kolejnego modelu – to pokaz siły i zapowiedź przyszłości firmy. Po raz pierwszy pod maską jest silnik V6, który swoją hybrydowa architekturą odwołuje się do technologii F1 i flagowego hipersamochodu McLaren P1. Z pewnością kolejne lata przyniosą coraz bardziej śmiałe zastosowania dla architektury MCLA.