Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Rejestracje nowych aut w Europie – diesle wymierają

Zanim pojawią się głosy oburzenia miłośników silników wysokoprężnych, podkreślamy, że dane Jato Dynamics, na które się powołujemy dotyczą wyłącznie nowych aut. Na rynku wtórnym jeszcze długo diesle będą istnieć. Niemniej wśród nowych aut, zaostrzone normy emisji oraz presja na produkcję aut elektrycznych i zelektryfikowanych (hybrydy) spowodowały, że wynik jest taki a nie inny.

Rejestracje nowych aut w styczniu 2021 w Europie (23 państwa UE/EOG i EFTA; źródło: JATO Dynamics)

W styczniu 2020 roku nowe auta z silnikami wysokoprężnymi stanowiły 30 proc. rejestracji w Europie. W tym roku w pierwszym miesiącu odsetek nowych aut wyposażonych w silniki wysokoprężne spadł do 27 proc. Nie jest to może znaczny spadek, ale istotny jest trend, a ten pozostaje niezmienny już od lat – udział jednostek wysokoprężnych w nowych autach systematycznie spada.

Oczywiście natura nie znosi próżni. Co wypełnia lukę? Pokazuje to powyższy wykres. Niemal dwukrotny wzrost, z 6,7-procentowego do 13-procentowego udziału w liczbie rejestracji rok do roku osiągnęły auta zelektryfikowane, ładowane prądem. Przy czym są to zarówno pełne elektryki, jak i hybrydy plug-in. W przypadku silników benzynowych liczba ich rejestracji na Starym Kontynencie w styczniu br. również spadła o 3 punkty procentowe w stosunku do stycznia 2020.

Jeżeli chodzi o konkretne firmy i marki to sytuacja rynkowa w styczniu 2021 roku prezentowała się następująco:

Rejestracje nowych aut w Europie wg producentów i marek (źr. JATO Dynamics)

Decyzja klientów wymuszona ofertą rynkową

Spadek liczby rejestrowanych aut osobowych z silnikami wysokoprężnymi wynika też z tego, że takich aut w ofertach wielu marek po prostu jest coraz mniej (fot. Shutterstock)

Świadomy wybór konsumenta dotyczący wersji napędowej wybieranego pojazdu to jedna kwestia. Niemniej każdy zainteresowany kupnem nowego auta ma ograniczone pole wyboru aktualną ofertą producentów. Spadek modeli z silnikami wysokoprężnymi na rzecz aut hybrydowych, hybryd plug-in i elektrycznych to sytuacja niejako wymuszona zmieniającą się ofertą producentów, którzy ulegają presji europejskiej legislacji i coraz to ostrzejszych norm emisji. Ambitne plany dotyczące elektromobilności koncern Volkswagen ogłosił już dawno, wartość giełdowa Tesli oferującej wyłącznie auta elektryczne przebija wszelkie nadmuchane balony spekulacji, a do grona producentów, którzy ogłaszają strategiczne plany totalnej elektryfikacji swojej oferty w ciągu najbliższej dekady dołączają kolejni.

Nie tak dawno Jaguar Land Rover ogłosił że do 2030 roku każde auto tych marek będzie zelektryfikowane (plan ambitny, zważywszy, że koncern nie ma gotowej platformy konstrukcyjnej dla aut elektrycznych klasy takiej jak Jaguary), kilka dni temu równie ambitne plany ogłosiło Volvo. Auta hybrydowe dziś to już nie tylko Lexus i Toyota. Tego typu modele znajdziemy praktycznie w każdej liczącej się na rynku i popularnej marce. Zatem podsumowując, uważamy, że zmieniający się trend to nie tyle wybór konsumentów, co przystosowanie ich wyborów do zmieniającej się rzeczywistości. W końcu, co z tego, że być może chcesz nowego diesla, jak po prostu coraz częściej nie masz jak go kupić, bo model został wycofany?

Total
0
Shares