Nowe auto w dobrej cenie? W ostatnich czasach to pojęcie traci na aktualności. Wysoki popyt na auta w połączeniu ze spadkami mocy produkcyjnych (kryzys z łańcuchami dostaw półprzewodników i materiałów, do tego wciąz trwająca pandemia) nie sprzyjają korzystnym ofertom. Mimo to nie poddajemy się i jak co tydzień prezentujemy 3 kolejne oferty na nowe auta w cenach korzystniejszych od tych, które dla danego poziomu wyposażenia znajdziemy w katalogu danej marki.
BMW 116i – 1900 zł taniej
Znalezienie nowego BMW taniej niż w katalogu to poszukiwania igły w stogu siana. Nam się udało. Jeden z dealerów bawarskiej marki oferuje bogato wyposażone BMW 116i w wersji M Sport, w czarnym kolorze i z czarnymi akcentami (m.in. czarny grill), a także licznymi dodatkowymi pakietami w cenie (m.in. pakiety: First Class, Connected Drive Plus, wirtualny kokpit, head-up display, pakiet aerodynamiczny M.
Auto posadowiono na 17″ felgach M Double-spoke 550 Bicolor, ma przyciemniane szyby boczne i tylną, wygląda bojowo, choć trzeba pamiętać, że pod maską najsłabsza w gamie serii 1 jednostka o mocy 109 KM z manualną skrzynią biegów. W każdym razie tak skonfigurowany egzemplarz w katalogu producenta kosztuje nie mniej niż 144 800 zł. Ten konkretny egzemplarz jest do wzięcia za 142 900 zł brutto.
Opel Grandland X Hybrid – taniej o 47 030 zł!
Może macie chrapkę na mocnego (300 KM) hybrydowego SUV-a z wtyczką? Do wzięcia jest Opel Grandland X Hybrid (to hybryda plug-in). W tym modelu silnik spalinowy (4-cylindrowy, turbodoładowany benzyniak o pojemności 1,6) jest wspomagany przez silnik elektryczny, a sumaryczna moc tego zestawu to 300 KM, a moc ta przenoszona jest za pośrednictwem 8-biegowej skrzyni automatycznej. To nie tylko mocne, ale i bogato doposażone auto (wersja Elegance Business Pack). Dodajmy jest to rocznik 2021, warto jednak mieć na uwadze, że auto jest zarejestrowane na dealera (co tłumaczy niższą cenę), to oznacza, że gwarancja producenta formalnie biegnie od momentu pierwszej rejestracji.
Niemniej egzemplarz wyposażony na bogato. Felgi 19-calowe, tapicerka półskórzana, czarny dach, maska i obudowy lusterek, w środku podróż umili system audio sygnowany marką Denon, a także bogaty zestaw asysty kierowcy z tempomatem adaptacyjnym. Fotel kierowcy ma atest AGR (jest ergonomiczny, plecy was nie rozbolą bez względu na długość pokonywanej trasy). Kamery 360 stopni, czujniki parkowania z aktywnym asystentem parkowania, ładowarka indukcyjna. Słowem: bogato! W katalogu producenta tak wyposażony egzemplarz hybrydowego Grandlanda X kosztuje sporo, bo 236 830 zł. Jednak sztuka widoczna na dealerskich fotografiach jest do wzięcia za 189 800 zł. To aż ponad 47 tysięcy złotych taniej.
Toyota C-HR GR Sport 2.0 Hybrid Dynamic Force – taniej o 5300 zł
Nasza ostatnia propozycja to oferta jednego z salonów Toyoty, w którym na klienta czeka bogato wyposażona i najmocniejsza w gamie Toyota C-HR GR Sport ze 184-konnym napędem hybrydowym z automatyczną przekładnią e-CVT. Auto wyróżnia się dodatkami przydającymi mu sportowego sznytu: 19″ felgi, czarny dach i elementy wykończenia w kolorze piano black.
Wnętrze wersji GR Sport to tapicerka skórzana z czarnej alcantary i bogate wyposażenie technologiczne. Mamy tu m.in. system automatycznego parkowania, monitorowanie martwego pola, ostrzeganie o ruchu poprzecznym z tyłu pojazdu z funkcją hamowania, nie mogło też zabraknąć dwustrefowej automatycznej klimatyzacji z funkcją oczyszczania powietrza. W każdym razie tak skonfigurowane auto w katalogu producenta kosztuje 146 900 zł, teraz możesz je zamówić za 141 600 zł.
Więcej o Toyocie C-HR GR Sport przeczytacie w naszym teście.