Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Porsche Taycan 4S. Najtańszy i najlepszy?

Jest luksusowy, szybki i widowiskowy. Do jazdy nie potrzebuje ani benzyny, ani oleju napędowego, a zatankować możesz go we własnym garażu. Mieliśmy już do czynienia z jego najdroższą wersją. Teraz czas na test samochodu z początku cennika. Oto Porsche Taycan 4S. Czy do niego też pasuje określenie najlepszego auta elektrycznego na świecie?

Skromne wyposażenie

Kierowcę i pasażera Taycana otaczają ciekłokrystaliczne ekrany (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

To, jak wyposażonym Porsche będziesz jeździł, zależy od zasobności twojego portfela i tego, co jest dla Ciebie ważne. Dodatkowe opcje w przypadku tej marki nigdy nie były tanie. Testowany wcześniej Taycan Turbo S miał na pokładzie niemal wszystko. Ceramiczne hamulce, okno dachowe, pachnąca, skórzana tapicerka i sporo innych elementów. Wersja 4S, którą przyszło nam testować nie dość, że stoi na samym początku cennika, to jeszcze była skonfigurowana dość skromnie, jak na Porsche oczywiście. Czarne plastikowe klamki wewnątrz, tapicerka z materiału, brak okna dachowego i zwykłe hamulce. Sytuację ratował piękny czerwony lakier (Carmine Red) i 21-calowe koła Mission E Design. Dzięki temu głów odwracających się za autem było nawet więcej, niż kiedy jeździliśmy białym Turbo S. Ciekawostka dla wybrednych po wygraniu w lotto. Jeśli w cenniku nie znajdziecie odpowiednich opcji, w indywidualizacji pomoże Porsche Exclusive Manufactur, gdzie specjaliści dosłownie uszyją auto specjalnie dla was.

Z tyłu dwie osoby mają doskonałe warunki do podróżowania (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Jak naładować Taycana?

Szybkie ładowarki wciąż stanowią mniejszość na polskich ulicach(fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Porsche twierdzi, że w sprzyjających warunkach zasięg 100 kilometrów uzyskasz po ładowaniu trwającym 5 minut. Spieszymy dodać, że dotyczy to bardzo szybkich ładowarek CCS. Taycana można ładować z maksymalną mocą 270 kW, a takich w Polsce nie znajdziesz. W Europie działa sieć superszybkich ładowarek IONITY. Korzystanie z nich nie jest jednak tanie. Superszybka ładowarka na niemieckiej stacji ładowania kosztuje 0,79 Euro/kWh, podana jest też cena w Polsce, to 3,50 zł/kWh. My podładowaliśmy Taycana 4S na stacji Greenway (kartę dostępu otrzymaliśmy od producenta) o mocy 50 kW. Startowaliśmy od 80 proc., a ładowanie do 96 proc. trwało 25 minut. We własnym garażu, jeśli skorzystacie z zainstalowanego w garażu wallboxa i prądu zmiennego o mocy 11 kW, to ładowanie od 0 do 100 proc. zajmie 8 godzin w przypadku standardowej baterii (pojemność 79,2 kWh) i 9 godzin w przypadku opcjonalnej, większej Performance Battery Plus (pojemność 93,4 kWh). Polecamy dużo niższą taryfę nocną.

Od 80 proc. pojemności baterii ładowanie przebiega znacznie wolniej (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Taycan 4S. Idealne auto do miasta

21 cali doskonale wygląda, ale z takimi felgami krawężniki stają się naszym największym wrogiem (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

W Taycanie jest bardzo cicho. Podczas spokojnej jazdy słychać tylko szum powietrza i toczenie się szerokich opon. Zawieszenie jest sprężyste, ale dość sztywne. Nie przepada za gorszymi nawierzchniami, ale też się ich nie boi. Nie straszna mu kostka brukowa, ale wyższe krawężniki są już dużym zagrożeniem zarówno dla felg, jak i przedniego, nisko zabudowanego zderzaka. Mimo tego Taycan doskonale odnajduje się w mieście, tym bardziej że jako samochód elektryczny aktualnie może swobodnie poruszać się po pasach przeznaczonych dla autobusów. Dzięki temu jest duża szansa na uniknięcie korków nawet w godzinach szczytu. To może być ważny argument dla bogatych, zapracowanych biznesmenów, którzy w ciągu dnia często przemieszczają się ze spotkania na spotkanie, ważna jest dla nich każda minuta i jednocześnie potrzebują luksusowego samochodu.

W przednim schowku, poza kablami do ładowania, zmieści się najwyżej szczupła aktówka (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Jaki zasięg ma Taycan 4S?

Technologia 800 V pozwala skrócić czas ładowania na szybkich ładowarkach CCS (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Poruszając się po drogach lokalnych zgodnie z przepisami, na jednym ładowaniu Taycanem 4S ze zwykłą baterią przejedziemy około 330 kilometrów, a z powiększoną nawet trochę ponad 400 kilometrów. A co z jazdą po autostradzie? Porsche twierdzi, że jadąc 200 km/h po niemieckiej autostradzie energii wystarczy nam na około 1 godzinę. Niestety nie udało nam się tego sprawdzić, ale przyznajemy, że dane o zasięgu widoczne na wygiętym ekranie przed kierowcą, pokrywają się z rzeczywistością. To ważne, kiedy planujemy sobie podróż. Jeśli potrzebujemy dojechać na jednym ładowaniu jak najdalej, należy skorzystać z trybu Range. Porsche przyznaje otwarcie, że zasięg jest jednym z najważniejszych kryteriów przy zakupie aut elektrycznych. Inżynierowie Porsche, chcąc przeskoczyć konkurencję, zdecydowali się na instalację 800 V. Wyższe napięcie pozwala skrócić czas ładowania, również kable są lżejsze, a układ elektryczny bardziej wydajny.

Nawet elektryczne Porsche to jednak Porsche

Porsche uwielbia dyskretne, ale wysmakowane detale (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Taycan 4S, mimo iż od kół aż po dach naszpikowany jest najnowszą technologią, to nadal jest samochodem, który musimy (zamienilibyśmy w tym wypadku na „chcemy”) sami, mimo wielu ułatwień, poprowadzić. Pojazdem marki, która wbity w genach ma sport. Wygląda jak Porsche i mimo napędu elektrycznego, ma oferować prowadzenie i osiągi na miarę Porsche. Czy tak jest? Cóż, osiągi Taycana 4S nadal robią ogromne wrażenie, mimo iż do setki w trybie Launch Control przyspiesza w 4 sekundy, a nie w 2,8 sekundy, jak Taycan Turbo S. Nisko położone baterie, szerokie opony, napęd na wszystkie koła i najniższa spośród wszystkich wersji masa, sprawiają, że ten elektryk prowadzi się jak zaczarowany. Na suchej nawierzchni, na zwykłej drodze poszukiwanie limitu przyczepności trwa nieskończenie długo. Wyprzedzanie ciężarówek na lokalnych drogach jest banalnie proste. Po prostu wrzucasz kierunkowskaz, wciskasz pedał gazu i po ultrakrótkiej chwili jesteś kilkaset metrów dalej. To, co w zwykłym, nawet szybkim aucie wydaje się nie do zrobienia, tutaj, w elektrycznym Porsche jest dziecinnie łatwe. Przyspieszenie od 80 do 120 km/h w tym pojeździe zajmuje tylko 2,3 sekundy.

Elektryczny Taycan. Szeroki, niski i z drapieżnym spojrzeniem (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Ile kosztuje Taycan 4S?

Taycan 4S. Najtańszy wcale nie znaczy najgorszy (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Podstawowy Taycan 4S z roku modelowego 2021 wyceniony jest na starcie na 457 000 zł brutto. To 333 000 zł taniej niż Taycan Turbo S, czyli prawie równowartość Porsche 718 Cayman S (339 000 zł). Czy Taycan Turbo S jest aż o tyle lepszy od swojego „taniego” brata? Niekoniecznie. Jeździliśmy każdą wersją, ale to właśnie Taycan 4S jest naszym zwycięzcą. Nie tylko ze względu na cenę. Wygląda jak rasowe Porsche. Jego 435 KM (530 KM w trybie Launch Control) i 640 Nm oferują osiągi na miarę prawdziwego Porsche, a sportowe prowadzenie idealnie koresponduje z wizerunkiem marki. Dla zarażonych elektrycznym Porsche przygotowaliśmy przykładową kalkulację leasingową.

Ile kosztuje leasing Taycana 4S?

  • Opłata wstępna – 0%
  • Okres finansowania – 36 miesięcy
  • Roczny limit przebiegu – 15 000 kilometrów
  • Wysokość miesięcznej raty – 4 894 zł
Total
2
Shares