Na dzień przed Wigilią to chyba można pomarzyć, prawda? Tym razem oferty nietypowe, bo auta które wielu chciałoby mieć, choć to raczej samochody zauważalnie droższe od zwykłych, kompaktowych pojazdów, czy miejskich aut.
BMW M5 Limuzyna – najtańsze, nowe, od ręki
Przyjęło się uważać, że auta w bazowych cenach katalogowych istnieją… tylko w katalogach. Szczególnie dotyczy to marek premium, gdzie za dosłownie każdy z mnóstwa dodatków producenci życzą sobie słonych dopłat. Tym razem jest inaczej, oto w jednym z salonów niemieckiej marki czeka na swojego właściciela piękne BMW M5, które nie dość, że doposażone w stosunku do “katalogowego golasa” jest… tańsze od bazowej kwoty w katalogu producenta dla tego modelu. Oferowane M5 to piękne auto w nadwoziu sedan malowane lakierem Czarny szafir metalizowany. Pod maską potężna widlasta “ósemka” z turbodoładowaniem generująca 600 KM i 750 Nm.
Wnętrze oferowanego egzemplarza wykończono skórą Merino Black, na pokładzie wirtualny kokpit, pakiet Connected Professional, przyciemniane szyby po bokach i z tyłu, 4-strefowa klima. A teraz najlepsze. Wg aktualnego cennika bawarskiej marki BMW M5 startuje od kwoty 579 800 zł. Tymczasem opisywany przez nas czarny z zewnątrz i w środku, 600-konny potwór z rocznika 2021 bez przebiegu jest do wzięcia za… 529 900 zł, czyli niemal 50 tys. zł mniej!
Zobaczcie nasze wideo z testu BMW M5 CS:
VW Golf R z tytanowym Akrapoviciem
A może “nudny” Golf? To oczywiście żart, bo TEN Golf na pewno nudny nie jest. Kultowy hot-hatch, 320 koni pod maską, czarne felgi 19-calowe, piękny, niebieski lakier, topowe multimedia, topowy pakiet asysty kierowcy (IQ. Drive Travel Assist High), matrycowe reflektory, adaptacyjne zawieszenie, pakiet R-Performance i tytanowy wydech sygnowany logo Akrapović.
Wnętrze też miłe, wykończone skórą nappa, z 480-watowym nagłośnieniem Harman&Kardon z 10. głośnikami (w tym subwoofer), nie zabrakło wyświetlacza head-up display. Czego nie ma? Panoramicznego dachu, ale w takim aucie powinniśmy patrzeć przede wszystkim na drogę. Ile kosztuje ten przyśpieszający bicie serca hot-hatch? Ten dopasiony po kokardę model możecie zamówić za 269 010 zł. Drogo? Bezwzględnie tak, ale to wciąż 5000 zł taniej niż wg cennika katalogowego.
Przeczytajcie nasz test najnowszego VW Golfa R
Jaguar F-Pace R-Dynamic HSE
A może zafundujecie sobie dużego kociaka? Okazją ku temu może być egzemplarz Jaguara F-Pace R-Dynamic HSE w ofercie jednego z salonów marki. Auto nowe, tegoroczne, bez przebiegu, z 2-litrowym benzyniakiem z miękką hybrydą, moc 250 KM, nadwozie w kolorze szarym Charente Grey, no i do tego modna stylistyka luksusowego SUV-a. Moc może nie jest oszałamiająca, ale auto powinno dobrze się trzymać drogi z systemem wektorowania momentu obrotowego i mechanizmem różnicowym tylnej osi. Egzemplarz stoi na konkretnych, 21-calowych felgach ze stopów lekkich.
Słowo luksus nie było tu przypadkowe, wnętrze to wygodne i jednocześnie sportowe siedzenia Performance obleczone po królewsku skórą Windsor w kolorze Mars Red. Kierowca trzyma skórzaną kierownicę z logo R-Dynamik, podsufitka zamszowa, oświetlenie ambientowe z dowolną konfiguracją kolorów i wiele innych bajerów. Ile za to auto? Katalogowo tak doposażony egzemplarz kosztowałby ponad 400 tys. zł (dokładnie 403 890 zł). Ten widoczny na zdjęciach dealera dostępny jest od ręki za kwotę 387 900 zł.
Jaguar F-Pace otrzymał więcej techniki – jakiej? Przeczytajcie