Mazda CX-5 to lubiany przez wielu kierowców SUV, który umiejętnie łączy klasyczne wzorce ergonomii i funkcjonalności z nowoczesnymi rozwiązaniami. Mazda od lat podąża swoją własną ścieżką, a propozycje marki z Hiroshimy zawsze wyróżniały się na tle konkurencji z danego segmentu, czy i tym razem będzie podobnie?
Nowa Mazda CX-5 wygląda… jak Mazda CX-5
Auto, jakie otrzymaliśmy do redakcyjnych testów to Mazda CX-5 w wersji wyposażenia Newground, co jest środkowym poziomem w palecie tego modelu.Na pierwszy rzut oka mieliśmy wrażenie, że doszukiwanie się różnic pomiędzy wersją sprzed zmian, a modelem poliftowym będzie wymagać mikroskopu lub przynajmniej lupy. Owszem, od razu dało się zauważyć limonkowe akcenty w przednim grillu auta, lekko zmodyfikowane zderzaki czy nieco przemodelowany grill. Uwagę przykuwał także zupełnie nowy kolor lakieru naszej testówki o nazwie Zircon Sand. Srebrne akcenty w zderzakach czy listwach progowych oraz wspomniane limonkowe akcenty to wyróżnik testowanej wersji Newground.
Mazda CX-5 – wnętrze
W kabinie mamy nowy wyświetlacz o przekątnej 10,25″ – to Mazda, zatem nie jest on dotykowy, a sterowanie realizowane jest za pomocą klikalnego pokrętła umieszczonego w tunelu środkowym akurat pod prawą ręką kierowcy. Moim zdaniem to dobre rozwiązanie i choć może wymagać krótkiego przyzwyczajenia, to dość szybko można opanować obsługę pokładowych multimediów.
Na pokładzie mamy kamerę 360° z przełączalnymi widokami w kadrze (przydatne np. podczas zbliżania się bokiem do wysokiego krawężnika i ogólnie w różnych manewrach).
Drzwi otwierają się bardzo szeroko, co z pewnością zadowoli rodziców małych dzieci, sadzających swoje pociechy na zamocowanych na tylnej kanapie fotelikach. Kieszenie w drzwiach są obszerne, a drzwi zasłaniają progi, dzięki czemu wysiadając po przejeździe przez ubłoconą drogę gruntową nie pobrudzimy sobie ubrań. Pojemność bagażnika wynosi 506 litrów i 1620 l po złożeniu oparć tylnej kanapy.
Pochwalamy obecność cięgien do składania oparć tylnej kanapy w bagażniku. Wielu doceni fakt, że kanapa ta jest trójdzielna (składa się w proporcjach 40-20-40).
Mazda CX-5 AWD – pod maską SkyActiv-G
Najnowsza Mazda CX-5 jest oferowana przez japońskiego producenta wyłącznie z silnikami benzynowymi z autorskiej serii SkyActiv-G. Nasz egzemplarz miał pod maską, większą jednostkę: 2,5 litrowy, wolnossący silnik SkyActiv-G o mocy 194 KM przy 6000 obr./min. Maksymalny moment obrotowy wynosi tu 258 Nm i jest dostępny dopiero od 4000 obr./min. Co to oznacza w praktyce? Jeżeli faktycznie chcesz odczuć dynamikę tego auta, musisz silnik wkręcić na wyższe obroty.
Moc i moment przekazywana była w naszym egzemplarzu na wszystkie koła (istnieje możliwość wyboru wersji tylko przednionapędowej z tym silnikiem) za pośrednictwem automatycznej sześciostopniowej przekładni AWD i-Activ. Choć Mazda robi genialne, manualne skrzynie, to opisywany wariant modelu CX-5 z 2,5-litrową, najmocniejszą w gamie jednostką jest oferowany wyłącznie z automatem.
Miłym zaskoczeniem była mimo wszystko dynamika testowanego egzemplarza. Producent deklaruje, że Mazda CX-5 z 2,5-litrowym benzyniakiem SkyActiv-G osiąga pierwszą setkę w czasie 9,3 sekundy. Nam udało się osiągnąć prędkość 100 km/h w 8,7 sekundy w trybie Sport. W trybie Normal auto jest zauważalnie bardziej ospałe, jest jeszcze tryb Offroad, w którym więcej momentu obrotowego trafia na tylną oś.
Mazda CX-5 AWD – nie angażuje, ale doskonale resoruje
Wyszła rymowanka, ale pasuje do charakteru tego auta. Choć liczby opisujące dynamikę prezentują się naprawdę przyzwoicie, to układ napędowy jest tu tak zestrojony, że wręcz zniechęca do ostrzejszej jazdy. Na przykład, gdy jechałem za innym autem, które zaczęło się powoli ode mnie oddalać i chciałem zwiększyć prędkość, lekkie dociśnięcie pedału gazu nie wywołało żadnej reakcji, troszkę mocniej – wciąż nic. Jeszcze mocniej – gwałtowny wzrost obrotów i… po chwili musiałem hamować. Rozumiem zachętę do spokojnej jazdy, ale od tej klasy SUV-a oczekiwałbym też przyzwoitej elastyczności, czy może po prostu bardziej płynnej reakcji na polecenia kierowcy.
Natomiast nie mamy najmniejszych uwag co do zawieszenia. Gorsza droga? Kocie łby? Garby, torowiska, pofałdowany asfalt? Dla tego auta to żaden problem. Zawieszenie pracuje doskonale sprężyście i świetnie radzi sobie z nierównościami typowymi na drogach miejskich czy gminnych szlakach gorszej jakości.
Mazda CX-5 AWD – werdykt i ceny
Mazda CX-5 to auto, które mimo nieznacznych zmian wizualnych wciąż prezentuje się nowocześnie. Jest zupełnie odmienne od kanciastych propozycji koncernu Volkswagena, czy zauważalnie bardziej “odjechanych” kompaktowych SUV-ów Toyoty czy Grupy Hyundai. Zachowanie klasycznej formy na pewno spodoba się miłośnikom marki, ale czy przyciągnie nowych klientów? Pod względem dynamiki auto jest wystarczające, ale jest raczej propozycją dla spokojniejszych kierowców. To zdecydowanie bardziej rodzinne auto niż pompa adrenaliny.
Ceny? Nowa Mazda CX-5 startuje w cenniku marki od 126 900 zł za bazową wersję wyposażeniową Kai, wersja Newground startuje od 149 400 zł, a widoczny na zdjęciach egzemplarz testowy – również Newground – ale z najmocniejszym silnikiem w gamie i napędem na wszystkie koła oraz kilkoma dodatkami został wyceniony na 193 300 zł. W tej cenie adaptacyjny tempomat powinien być standardowym wyposażeniem pojazdu – w naszym egzemplarzu go nie było (tzn. był, ale nie adaptacyjny).
Plusy:
- Bardzo wygodne fotele
- Sporo przestrzeni w drugim rzędzie
- Bardzo szeroko otwierające się drzwi
- Pojemne schowki w drzwiach
- Sporo klasycznych (przyciski, pokrętła) elementów sterowania funkcjami pojazdu
- Dobry pomysł ze składaną, dwupoziomową podłogą w bagażniku
- Cięgna do składania oparć z poziomu bagażnika (w tym wyłącznie środkowej przelotki na narty)
Minusy:
- Brak jakichkolwiek haczyków na zakupy w bagażniku
- Brak adaptacyjnego tempomatu w testowanej wersji
- Gdy lubisz “depnąć” spalanie nie będzie niskie
- Bezprzewodowa ładowarka (standardowe wyposażenie testowanej wersji) nie chciała współpracować z moim smartfonem