Ostatnimi czasy rynek motoryzacyjny nie miał łatwo. Początkiem spadków na rynku był kryzys spowodowany pandemią koronawirusa, później zła sytuacja pogłębiła się przez wojnę w Ukrainie. Długie czasy oczekiwania na zamówiony pojazd zniechęcały wielu klientów. Najmniej to jednak dotyczyło rozwijających się aut elektrycznych, które w dalszym ciągu podbijają rynek polskich miast.
Statystyki sporządzone przez PZPM i PSPA jasno wskazują, że po połowie 2022 roku mamy wzrost ilości samochodów elektrycznych na ulicach aż o 44% względem analogicznego okresu w ubiegłym roku.
“Pod koniec lipca 2022 r. po polskich drogach jeździły 50 679 elektrycznych samochodów osobowych. W pełni elektryczne auta (BEV, ang. battery electric vehicles) odpowiadały za 49% (24 748 szt.) tej części floty pojazdów, a pozostałą część (51%) stanowiły hybrydy typu plug-in (PHEV, ang. plug-in hybrid electric vehicles) – 25 931 szt. Park elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych liczył 2202 szt. W dalszym ciągu rośnie też flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec lipca składała się z 14 967 szt., jak również liczba osobowych i dostawczych aut hybrydowych, która powiększyła się do 419 222 szt. Pod koniec ubiegłego miesiąca park autobusów elektrycznych w Polsce wzrósł do 770 szt.”
Opis wykresu PZPM i PSPA
Podobna sytuacja dotyczy stacji ładowania. Wraz ze wzrostem liczby elektryków na drogach, stopniowo zwiększa się ilość dostępnych na rynku ładowarek. Pod koniec lipca 2022 ładowarek było aż 47% więcej niż w ubiegłym roku. Taki wzrost to dość spory krok w przód w temacie elektromobilności.