Ćwierć wieku temu pojawiła się Skoda Octavia I generacji z napędem 4×4. Od tego czasu system napędu na cztery koła w modelach Superb i Kodiaq przeszedł dogłębną modernizację i dziś oferuje możliwość przekazania nawet 100% momentu obrotowego na potrzebujące tego koło. Nawet w ramach jednej marki stosuje się różne odmiany takiego napędu. Ten, który testowaliśmy, to tradycyjne rozwiązanie z wałem biegnącym pod podłogą. Skoda Karoq korzysta z poprzedniego systemu, natomiast elektryczna Skoda Enyaq rozwiązuje to w pełni za pomocą elektroniki uruchamiającej w odpowiednim momencie oba silniki elektryczne umieszczone na osiach.
Podczas spokojnego podróżowania Skoda z napędem 4×4 jest zwykłym samochodem z napędem na przód. Musisz jednak wiedzieć, że elektronika monitoruje sytuację z częstotliwością 300 razy na sekundę, tak aby włączyć się błyskawicznie, kiedy zajdzie potrzeba przekazania momentu obrotowego na tył. Korzyści są bezcenne, choć trudne do zauważenia. Samochód rusza bez poślizgu na mokrym asfalcie, na jezdni pokrytej śniegiem, czy poza utwardzoną drogą. Po prostu, bez wysiłku. Poruszając się po suchych drogach trudno to docenić, ale wystarczy załamanie pogody, żebyś uwierzył, że dokonałeś właściwego wyboru.
Jak napęd 4×4 sprawdza się w praktyce?
Samochody testowaliśmy, jadąc z Mediolanu we włoskie Dolomity. Początkowe płaskie drogi przerodziły się w wijące się na wszystkie strony wąskie szosy, na których można było dokładnie sprawdzić zachowanie, trakcję i dynamikę samochodów. Skoda Kodiaq z silnikiem 2.0 TDI bezpiecznie pokonywała zakręty i radziła sobie, nawet gdy jedna strona pojazdu zostawała na oblodzonym poboczu, a druga na asfalcie. System natychmiast przekierowywał moment obrotowy tam, gdzie był najbardziej potrzebny. Nie jest to auto, które uwielbia dynamiczną jazdę po wirażach, ale poza asfaltem pokazuje swoją uniwersalność.
Skoda Superb z mocnym silnikiem benzynowym 2.0 TSI i napędem 4×4 odpowiednio łączyła komfort jazdy ze skutecznym przenoszeniem mocy na nawierzchnię. Niżej położony środek ciężkości niż w Kodiaqu, sztywne nadwozie i bardzo dobre osiągi to przepis na samochód dla kogoś, kto rzeczywiście lubi prowadzić, bo to auto potrafi na krętej drodze dać sporo przyjemności. Dodatkowo niezależnie od tego, czy nawierzchnia jest sucha, czy mokra.
Co jeszcze warto wiedzieć? Napęd 4×4 to nie tylko jazda terenowa (która przecież na przykład w Skodzie Superb jest niemożliwa), ale też aktywne wsparcie kierowcy podczas zwykłej jazdy, błyskawiczny start podczas włączania się do ruchu, czy możliwość holowania cięższej przyczepy. Napęd na wszystkie koła nie sprawi jednak, że samochód zatrzyma się wcześniej niż inne. Nie oszukacie też praw fizyki w zakrętach. Niemniej jednak gdy zima zaskoczy drogowców, to wy będziecie na wygranej pozycji.
Ceny i wyposażenie
Nowa Skoda Superb z napędem 4×4 dostępna jest w kilku wariantach silników. Model z silnikiem 2.0 TSI o mocy 265 KM w wersji Sportline startuje od 216 700 zł, natomiast wersja z silnikiem 2.0 TDI o mocy 193 KM zaczyna się od 203 000 zł w wersji Selection. Wersja 4×4 standardowo wyposażona jest w skrzynię biegów DSG, 3-strefową klimatyzację, w pełni elektryczne fotele z funkcją masażu oraz reflektory TOP LED Matrix z dynamicznymi kierunkowskazami.
Skoda Kodiaq z napędem 4×4 oferowana jest w dwóch odmianach silnikowych. Wersja z silnikiem 2.0 TSI o mocy 204 KM dostępna jest od 187 850 zł, natomiast Kodiaq z silnikiem 2.0 TDI o mocy 193 KM zaczyna się od 203 000 zł. W standardowym wyposażeniu tego auta znajduje się m.in. system Lane Assist, Front Assist, Side Assist z funkcją monitorowania martwego pola oraz kamera cofania z czujnikami parkowania.
Obie wersje można oczywiście dodatkowo doposażyć w zaawansowane systemy wspomagające kierowcę. Do Superba dostępny jest pakiet Assisted Drive Plus z tempomatem adaptacyjnym, systemem kamer 360 stopni oraz Intelligent Park Assist za 5900 zł. W przypadku modelu Kodiaq można kupić pakiet na bezdroża, który zwiększa prześwit o 15 mm i dodaje zabezpieczenia podwozia za 1300 zł. Oba modele z napędami 4×4 standardowo wyposażone są w progresywny układ kierowniczy oraz system wyboru trybu jazdy Drive Mode Select.
Wrażenia z jazdy
Skoda Kodiaq z napędem 4×4 to przede wszystkim samochód wszechstronny. Jak na sporego SUV-a, prowadzi się zaskakująco zwinnie, a system na wszystkie koła skutecznie ukrywa (oczywiście do pewnego momentu) podsterowność w zakrętach. Kodiaq z silnikiem 2.0 TDI, którym jeździliśmy, przechyla się nieco na zakrętach, należy jednak pamiętać, że środek ciężkości jest tu umieszczony wyżej niż np. w aucie kompaktowym, czy średniej klasy sedanie. Trzeba jednak przyznać, że nigdy nie brakuje mu trakcji.
Skoda Superb to auto przestronne, wygodne i ciche. Nawet na autostradzie pasażerowie tylnej kanapy mogą rozmawiać z kierowcą, czy pasażerem z przodu bez podnoszenia głosu. Napęd na cztery koła sprawia, że staje się samochodem bardzo uniwersalnym, którym bez problemu wyruszymy na drugi koniec Europy, niezależnie od warunków pogodowych. Superb 4×4 jest zwarty, zwinny i pewny. Można w nim odkryć żyłkę sportowca, szczególnie z silnikiem o mocy 265 KM. Ciasne zakręty, ruszanie pod górę na śliskiej nawierzchni – takie rzeczy w ogóle nie są mu straszne.
Czy są jakieś minusy napędu na cztery koła? Najbardziej zauważalnym czynnikiem jest nieco wyższe zużycie paliwa, ze względu na wyższą o 80 kg masę. To jednak niewielka cena za doskonałą trakcję i bezpieczeństwo w każdych warunkach. Napęd 4×4 sprawdza się podczas przyspieszania na mokrej nawierzchni, na śniegu, a rozdział momentu obrotowego działa w każdej sytuacji.
Podsumowanie
Napęd 4×4 przydaje się nie tylko w terenie. Jeśli dużo podróżujecie i chcecie zawsze polegać na swoim samochodzie, to warto takie rozwiązanie przemyśleć. O czym należy pamiętać? Samochód, który może mieć napędzane wszystkie koła, rozpędza się sprawniej, ale zatrzymuje się identycznie jak auto z napędem na jedną oś. Zarówno Skoda Superb, jak i Kodiaq oferują nieco inne wrażenia z jazdy, ale w obu przypadkach i niezależnie od pogody można tym pojazdom w pełni zaufać.