Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Audi współpracuje z Climeworks. Cel: redukcja CO2

Innowacyjna technologicznie instalacja pozwoli wyłapać nadmiarowy CO2 z atmosfery
Instalacja Climeworks na Islandii

Climeworks to szwajcarska firma, która buduje na Islandii największą na świecie instalację składowania atmosferycznego CO2 w skałach. Audi ogłosiło współpracę ze szwajcarskim startupem, co ma wpłynąć na cel Grupy VW. Do 2025 r. osiągnięcie 30-proc. redukcji śladu węglowego w całym łańcuchu wartości. Dzięki Climeworks Audi ma szansę zbliżyć się do celu: kompletnej neutralności klimatycznej w całym przedsiębiorstwie do 2050 roku.

Na początek kilka istotnych informacji. Dziś osiągnięcie pełnej neutralności klimatycznej jakiegokolwiek producenta na świecie jest po prostu niemożliwe. O ile np. taki Audi e-Tron jest autem bezemisyjnym, to wcale nie oznacza to bezemisyjności całego łańcucha dostaw, produkcji, wytworzenia poszczególnych komponentów, itp. Choćby produkcja stali, która na świecie wciąż jest produkowana przy znacznym udziale węgla. Są co prawda pomysły produkcji stali bez dwutlenku węgla (użycie wodoru zamiast koksu jako reduktora), ale to wciąż raczej technologiczne ciekawostki niż masowo wdrożone rozwiązania.

Dlatego projekty takie jak prace firmy Climeworks mają istotne znaczenie. Chcąc uzyskać pełną neutralność klimatyczną czyli zredukować poziom emisji do zera, można to osiągnąć również na drodze aktywnej redukcji. Czyli – mówiąc wprost – wyłapywania wyemitowanego CO2 i jego składowania z powrotem w ziemi. Właśnie taka instalacja powstaje na Islandii.

Instalacja na Islandii zrównoważy emisje floty 1000 topowych Audi S8 jeźdźących 15 tys. km rocznie (fot. Audi)

Urządzenia budowanej instalacji najpierw zasysają powietrze i przesyłają je do kolektora CO2 zawierającego odpowiedni materiał filtracyjny. Specjalny adsorbent wiąże CO2 z powietrza. Gdy filtr nasyci się dwutlenkiem węgla, podgrzewa się go do temperatury 100 stopni Celsjusza za pomocą ciepła odpadowego z pobliskiej instalacji geotermalnej. Wtedy uwalniają się z niego cząsteczki dwutlenku węgla. Przez instalację przepływa woda z elektrowni Hellisheiði, która następnie transportuje dwutlenek węgla około 2000 metrów pod powierzchnię ziemi. Cząsteczki CO2 reagują w naturalnych procesach mineralizacji ze skałą bazaltową i w ciągu kilku lat przekształcają się w węglany, trwale magazynując ten gaz pod ziemią. Woda wraca do obiegu w elektrowni geotermalnej. Obiekt będzie działał 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu i będzie odfiltrowywał z atmosfery 4000 ton CO2 rocznie. Jedna czwarta z nich przekształcana będzie w imieniu Audi. Do naturalnego związania tej ilości dwutlenku węgla potrzebnych byłoby 80 000 drzew.

Warto zaznaczyć, że partnerstwo Audi nie jest wyłącznie tytularne. Inżynierowie niemieckiej marki współpracują z naukowcami z Climeworks opracowując m.in. nowe koncepcje wymienników ciepła. Firma wspiera Szwajcarów swoim know-how. Jasne, można narzekać, że 4000 ton CO2, to niewiele. To mniej więcej tyle, ile wyemitowałaby przez rok flota tysiąca topowych Audi S8 TFSI Quattro. Zakładając, że każde z aut przejechałoby 15 tys. km. Technologia Climeworks jest w pełni skalowalna. Pozwala to teoretycznie na wiązanie w glebie nawet megaton CO2. Pozostaje nam tylko pochwalić ten pomysł.

Total
3
Shares