Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Czy warto kupić hybrydę plug-in? Test BMW X3 xDrive30e

Z miesiąca na miesiąc jest ich na rynku coraz więcej. Pozwalają na niemal bezemisyjną jazdę na co dzień i uniezależniają od prądu, jeśli chcemy wybrać się w dłuższą podróż. Dają namiastkę jazdy czystym elektrykiem, ale też poczucie bezpieczeństwa tym, którzy wychowali się na silnikach benzynowych i dieslach. Łącznik między pokoleniami, bo tak można nazwać hybrydy plug-in. Czy tak jest rzeczywiście? Czy i komu opłaca się kupić hybrydę plug-in? Sprawdziliśmy, testując BMW X3 xDrive30e.

SUV-y rządzą motoryzacją

nerki BMW X3
SUV-y rozpychają się w każdym segmencie (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)


SUV to dzisiaj oczywistość. Sedany, kombi, hatchbacki, wszystkie te auta istnieją, ale w słupkach sprzedaży prym wiodą SUV-y. Dlaczego? Prawie każdy chce mieć SUV-a. Młodzi, bo są modne, rodziny, bo są praktyczne i uniwersalne, kobiety, bo czują się w nich bezpieczniej, mężczyźni, bo dodają im pewności siebie i w końcu osoby starsze, bo łatwiej im się wsiada do środka. Stąd wysyp na rynku SUV-ów miejskich, kompaktowych, sportowych i jak widzimy na przykładzie BMW – również ekologicznych.

BMW X3 większe od BMW X5?

BMW X3
BMW X3 zbudowano na platformie przystosowanej do każdego rodzaju napędu (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)


Samochody rosną. Aktualne BMW X3 jest trochę większe od pierwszej generacji BMW X5 (1999 rok). W bawarskiej marce rośnie też jeden z najbardziej charakterystycznych elementów, czyli nerki. Wystarczy spojrzeć na X7 czy nową serię 4, a z chęcią poszukacie modeli, których jeszcze nie dotknęła ta stylistyczna klątwa, czyli na przykład X3. Nadwozie jest eleganckie i sportowe jednocześnie. To BMW potrafi. Przetłoczenia i wybrzuszenia przywodzą na myśl wyraźnie zarysowujące się pod skórą mięśnie lekkoatlety, choć przecież na typowego sportowca X3 Xdrive30e nie wygląda. BMW X3 xDrive30e zbudowano na platformie CLAR, która dostosowana jest do tradycyjnych jednostek napędowych, ale także do hybryd i napędu czysto elektrycznego. Ciekawostką jest, że z tej samej platformy korzysta np. aktualna Toyota Supra.

nerki BMW
Nerki nie rażą rozmiarem tak , jak w najnowszych modelach BMW (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Wnętrze BMW X3 xDrive30e

Wnętrze BMW X3
Sportowe fotele obszyte miękką skórą to element za który warto dopłacić (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

To tutaj kierowca i pasażerowie spędzają najwięcej czasu. Tutaj mają czuć się dobrze, szczególnie że mówimy o SUV-ie premium. Miejsca jest w nim sporo i każda rodzina 2+2 powinna być zadowolona. Dlaczego 2+2? Bo środkowe miejsce na tylnej kanapie jak w większości aut jest płaskie, niewygodne, a pod stopami jest szeroki tunel środkowy. Przednie, opcjonalne sportowe fotele dają to, w czym BMW specjalizuje się już od lat, czyli umiejętne połączenie komfortu i dobrego trzymania bocznego. Trochę przekombinowane są pod względem ilości fantazyjnych przeszyć, które potrafią uwierać, jeśli jesteśmy lekko ubrani, ale karmelowa skóra wygląda naprawdę dobrze. Trochę gorzej będzie, kiedy dojdzie do rodzinnego pakowania, bo bagażnik hybrydy plug-in ma tylko 450 litrów, o 50 litrów mniej niż w wersjach z tradycyjnymi jednostkami napędowymi. Wszystko przez akumulator litowo-jonowy o mocy 12 kWh, umieszczony pod podłogą.

tylna kanapa BMW X3
Komfortowo, ale tylko dla 2 osób (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Technologie

zegary BMW X3
Na pokładzie BMW X3 xDrive30e znajdziemy większość aktualnych nowinek technologicznych (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)


Przed kierowcą wskaźniki, o których wszyscy zdążyli napisać. Nam już zdążyły spowszednieć, a ich wygląd nie drażni tak, jak w momencie, kiedy się pojawiły na rynku. Widok jest czytelny, a kierowca ma łatwy dostęp do wszystkich potrzebnych informacji. Wyświetlacz head-up to klasa sama w sobie, zresztą BMW było pierwszą marką, która potrafiła zrobić to tak, żeby nie drażniło podczas jazdy. Środkowy ekran jest dotykowy, można też sterować nim za pomocą gestów, ale tradycjonaliści mogą wciąż korzystać z kółka iDrive, systemu, który przez lata doprowadzono do perfekcji. Telefon oczywiście połączymy przez Apple CarPlay lub Android Auto, co jest bardzo wygodne i trudno dziś bez tego się obejść. BMW X3 xDrive30e może być wyposażone we wszystkie aktualne nowinki technologiczne. Począwszy od kamer 360 stopni i asystenta parkowania, przez aktywny tempomat, który sam utrzymuje prędkość, zadany odstęp, potrafi się sam zatrzymać i ruszyć (np. ze świateł).

iDrive
iDrive to jeden z najlepszych systemów infotainment na rynku (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Hybrydowy napęd w BMW X3 xDrive30e

ładowanie hybrydy plug-in
Zasięg na prądzie niestety rozczarowuje (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)


Najważniejsze jest jednak serce tego samochodu. Hybrydy plug-in są coraz popularniejsze, a koncerny tworząc je, bazują na gotowych rozwiązaniach. BMW X3 xDrive30e to po prostu X3 z czterocylindrowym silnikiem benzynowym o mocy 184 KM (jak w modelu xDrive20i) z dołożonym akumulatorem litowo-jonowym o pojemności 12 kWh i silnikiem elektrycznym. Łącznie otrzymujemy 292 KM. Producent podaje, że auto rozpędza się do 100 km/h w nieco ponad 6 sekund, a jego prędkość maksymalna to 210 km/h. Dane katalogowe mówią o spalaniu 2,1-2,4 litra na 100 kilometrów. Pamiętajmy jednak, że mowa tutaj o pierwszych 100 kilometrach z naładowaną do pełna baterią, a i tak osiągnięcie takiego wyniku będzie niezwykle trudne. Dlaczego? Według danych fabrycznych energii elektrycznej starcza na około 50 kilometrów. Nam udawało się zrobić, przy dość spokojnej jeździe od 28 do 34 kilometrów, co nie jest zbyt wysokim wynikiem. Przeciętny europejski kierowca robi około 50 kilometrów dziennie, więc w BMW X3 xDrive30e niestety nie damy rady przejechać takiego odcinka na samym prądzie. Warta zaznaczenia jest możliwość „przechowania” energii elektrycznej do wykorzystania np. w mieście (Battery Control). Ładowanie od zera do pełna z domowego gniazdka trwa około 6 godzin. Po pierwszej oszczędnej “setce” spalanie przy spokojnej jeździe oscyluje w okolicach 7-8 litrów/100 kilometrów.

ładowanie hybrydy plug-in
Ładowanie we współdzielonych garażach podziemnych nadal jest problematyczne (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Maniery z wyższych sfer

BMW X3 felgi
Komfortowo i pewnie, ale do prowadzenia, z którego słynie BMW trochę brakuje (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)


BMW X3 xDrive30e w trybie Comfort rusza płynnie i bezszelestnie. Jego maniery z wyższych sfer najbardziej uwypuklone są w mieście, gdzie może zabłysnąć płynną, cichą jazdą. Na energii elektrycznej możemy rozpędzić się do 135 km/h. Układ hybrydowy najlepiej czuje się na wysokich biegach przy niskich prędkościach obrotowych. Choć ten hybrydowy SUV potrafi być całkiem szybki, to mocne przyspieszanie wiąże się nieuchronnie z niezbyt przyjemnym dźwiękiem 4-cylindrowca. Inżynierowie dołożyli wszelkich starań, żeby ten samochód prowadził się, jak na prawdziwe BMW przystało. Efekt jest połowiczny, bo hybrydowe X3 pewnie trzyma się drogi i jest stabilne przy wyższych prędkościach, ale jednocześnie wyższa masa sprawia, że brak mu lekkości charakteryzującej tradycyjne wersje. Kierowcy szukający dynamiki jazdy, z której słyną pojazdy tej marki, mogą poczuć się zawiedzeni.

100 km/h osiąga w nieco ponad 6 sekund, ale woli spokojna jazdę (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

I tu rzecz kluczowa – pieniądze

Ładowanie hybrydy
BMW X3 xDrive30e startuje z poziomu 237 900 zł (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)


Ta hybryda plug-in zaklęta w SUV-ie premium średniej wielkości wyceniona jest na 237 900 zł. Bogate wyposażenie, które widać w testowanym egzemplarzu, wymaga w wielu przypadkach słonej dopłaty, co oznacza, że dobrze wyposażony egzemplarz z łatwością przekroczy cenę 300 000 zł. Jak to wygląda w porównaniu do tradycyjnych wersji? BMW X3 xDrive30i to benzynowe, doładowane 2-litry o mocy 252 KM. Ten model kosztuje 223 800 zł. Bardzo dynamiczna i oszczędna wersja z dieslem, xDrive30d (286 KM) kosztuje 262 600 zł. Hybrydowa konkurencja w klasie premium? Mercedes GLC 300 e 4MATIC (320 KM) kosztuje 239 100 zł, a Audi 50 TFSI e sport (299 KM) startuje z poziomu 240 500 zł. Range Rover Velar w wersji PHEV (404 KM) wyceniony jest na co najmniej 307 800 zł.

Werdykt

BMW X3
Hybrydy plug-in niestety nie mogą korzystać z przywilejów należnych samochodom elektrycznym (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)


Na polskim rynku trudno potraktować ten model inaczej niż ciekawostkę. W naszym kraju nie są oferowane dopłaty do hybryd plug-in. Hybrydy PHEV nie korzystają też z bonusów przynależnych 100-procentowym elektrykom, czyli jazdy po pasach dla autobusów i darmowego parkowania. Niewielki zasięg na prądzie większości kierowców raczej nie wystarczy do codziennej, bezemisyjnej jazdy, a ciągłe ładowanie, po prostu irytować. Dochodzi też wciąż aktualny problem z codziennym ładowaniem, o ile nie mieszkasz we własnym domu jednorodzinnym. Wiele parkingów podziemnych na nowych osiedlach wciąż nie ma uregulowanych spraw związanych z ładowaniem należących do mieszkańców pojazdów elektrycznych i hybryd plug-in. Na końcu tego łańcucha zwątpienia jest jeszcze wysoka cena, o 14 100 zł wyższa niż optymalnej, benzynowej wersji xDrive30i. Łatwo policzyć, że taka oszczędność przy zaokrąglonej cenie 5 zł za litr benzyny i prawdopodobnym średnim spalaniu 11 litrów/100 km wystarczy na 25 600 kilometrów jazdy…

Total
0
Shares