Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Dacia Sandero Stepway Extreme. Test PL

Dacia Sandero Stepway Extreme to najwyższa wersja wyposażeniowa rumuńskiego miejskiego hatchbacka z crossoverowym sznytem. Jak wypadła?
Dacia Sandero Stepway Extreme (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Dacia Sandero Stepway Extreme (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Dacia Sandero Stepway trafiła do naszej redakcji w topowej wersji wyposażeniowej Extreme. Pod maską użyczonego egzemplarza pracował najmocniejszy w gamie wariant stosowanego w tym modelu litrowego, trzycylindrowego benzyniaka. Jak w praktyce spisuje się ta wersja? Wcześniej mieliśmy okazję testować Dacię Sandero Stepway z silnikiem TCe 90. Zatem to dobra okazja by wyjaśnić, jakie różnice udało nam się dostrzec.

Dacia Sandero Stepway Extreme (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Dacia Sandero Stepway Extreme – najwięcej zmieniło się z przodu auta (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Przede wszystkim poprzednie Sandero, którym jeździliśmy, choć było również modelem najnowszej generacji, było autem jeszcze przed rebrandingiem. Marka ma nowe logo, co jest najbardziej rzucającą się w oczy zmianą w testowanym przez nas modelu. Trudno mówić o liftingu. Poza nowym logo i wynikającym z tej zmiany przeprojektowaniem pasa przedniego, auto praktycznie pozostaje identyczne, jak wcześniejsze Sandero Stepway. Nie zmienił się krój ledowych, dziennych świateł, jak również kształty crossoverowych wstawek w odmianie Stepway.

My dysponowaliśmy jednak topową wersją Extreme, którą dodatkowo powinny wyróżniać miedziane akcenty np. nad światłami przeciwmgłowymi z przodu. Powinny, ale nasz egzemplarz zamiast miedzianych wstawek miał czarne, błyszczące listewki. Na dodatek zamawiając opisywaną wersję otrzymacie czarne, błyszczące alufelgi, ze zdjęć widać, że i tego zabrakło w testowanym egzemplarzu. Jeżeli ktoś liczył, że w Sandero Stepway po zmianach pojawią się pełne LED-y, to niestety i tu się nic nie zmieniło. Tylko dzienne i mijania są diodowe, drogowe reflektory to już halogeny, kierunkowskazy i tylne lampy pozostały żarówkowe. Co się zmieniło poza nowym logo? Aby to odkryć, musieliśmy otworzyć maskę.

Silniki

Dacia Sandero Stepway Extreme (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Moc niby podniesiona nieznacznie, ale kultura pracy TCe 110 mile zaskakuje (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Pod maską użyczonego nam egzemplarza pracowała znana już z wcześniejszych wersji Dacii Sandero Stepway jednostka. To trzycylindrowy, turbodoładowany benzyniak o pojemności jednego litra. Z gamy modelu wyleciał najsłabszy, wolnossący, 65-konny wariant tej jednostki. Zamiast tego pojawiła się odmiana obecna właśnie w naszym egzemplarzu testowym.

Najważniejszą zmianą jest nieco większa moc. Podniesiono ją z 90 KM (100 KM miał i ma dalej wariant z fabrycznym LPG) do 110 KM. Ważną i realnie odczuwalną zmianą jest wysokość i charakterystyka momentu obrotowego. W przypadku wersji 90-konnej moment wynosił 160 Nm i był uzyskiwany od 2100 obr./min. W testowanej wersji mamy 200 Nm, ale osiągalne od 2900 Nm. Czy to dobra zmiana? Naszym zdaniem zdecydowanie tak. Auto nie słabnie po wkręceniu na obroty, jak dawało się zaobserwować w wersji 90-konnej. Sam wyższy moment, choć w niskim zakresie nie jest jeszcze maksymalny, już robi robotę. A później jest tylko lepiej. W efekcie odczucia podczas jazdy są zauważalnie lepsze, silnik wydaje się być bardziej posłuszny poleceniom kierowcy. To zdecydowanie zmiana na lepsze.

Skrzynie biegów

Dacia Sandero Stepway Extreme (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Dacia Sandero Stepway Extreme TCe 110 z automatem? Nie ma opcji, choć sama skrzynia CVT jest dostępna, ale z inną odmianą silnika (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Nowością w gamie Dacii Sandero Stepway Extreme jest pojawienie się wariantu z automatyczną skrzynią bezstopniową CVT (nissanowska konstrukcja X-tronic). Nasz egzemplarz miał jednak 6-stopniową skrzynię manualną, która dla wersji 110-konnej jest jedynym wyborem. Skrzynię CVT w topowej odmianie wyposażeniowej owszem, możesz wybrać. Jednak tylko pod warunkiem, że zdecydujesz się na słabszy silnik TCe 90.

Co ciekawe, w odmianie Extreme nie ma możliwości zamówienia TCe 90 i manuala. To istotna informacja. Przede wszystkim dlatego, że obecność automatu mocno degraduje potencjał napędu, 90-konny wariant ma wówczas już tylko 142 Nm momentu obrotowego. Dlatego wybierając wersję Extreme, stanowczo zalecamy wybór silnika TCe 110, 90-konny z automatem jest stanowczo zbyt słaby. Widać to choćby w przyspieszeniu. Nasz egzemplarz pozwala uzyskać 100 km/h w okrągłe 10 sekund. Oczywiście wiele zależy od sprawnej zmiany przełożeń. Dla porównania Extreme z CVT i 90-konną jednostką potrzebuje do osiągnięcia tej samej prędkości aż 14,2 sekundy. Co ciekawe, wersja z TCe 90 i manualem jest szybsza od tej z CVT. Nie można jednak zamówić Dacii Sandero Stepway Extreme TCe 90 z manualem. Jest to możliwe, gdy wybierzemy niższy poziom wyposażenia Expression. Za wyborem testowanej odmiany przemawia jeszcze jeden istotny argument. Zużycie paliwa.

Zużycie paliwa

Dacia Sandero Stepway Extreme (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Dacia Sandero Stepway Extreme z silnikiem TCe 110 jest nie tylko najmocniejsza, ale i najbardziej oszczędna (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Tak, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, fakty są niepodważalne. W testach WLTP widać ciekawą rzecz. Dacia Sandero Stepway Extreme TCe 110 z manualem wyróżnia się średnim spalaniem według WLTP na poziomie zaledwie 5,5 l/100 km. Słabsza wersja z CVT potrzebuje niemal litr więcej (6,2 l/100 km). Większe zużycie ma też niedostępna w wyposażeniu Extreme wersja TCe 90 z manualem (średnia 5,6 l/100 km). Wskazania testów laboratoryjnych WLTP potwierdzają również nasze wyniki podczas jazdy.

Gdy miałem okazję testować wersję TCe 90 z manualem chwaliłem to auto, pisząc, że da się uzyskać szóstkę z przodu. Teraz jest jeszcze lepiej, bo uzyskanie wartości rzędu 5,5 – 5,8 l/100 km nie stanowi szczególnego wyzwania. Owszem, w ruchu miejskim przekraczamy 6-7 l/100 km. To i tak lepszy wynik od poprzednika, który wymagał 8 l/100 km. Wyniki te pokazują, jak wiele znaczy zoptymalizowanie momentu obrotowego. Dzięki temu nie tylko poprawiono dynamikę i kulturę układu napędowego, ale jednocześnie uzyskano realnie mniejsze zużycie paliwa. Rozumiem, że automat w mieście może zapewniać wygodę. Nie chcecie narzekać na dynamikę i zależy wam na ekonomii? Nie interesuje was LPG? to właśnie najmocniejsza Dacia Sandero Stepway Extreme TCe 110 będzie optymalnym wyborem.

Wyposażenie

Dacia Sandero Stepway Extreme (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Lubię ten model za przydatne rozwiązania, ale czemu bluetooth wymaga dopłaty? (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Co jeszcze wyróżnia wersję Extreme? Na pewno ciekawe umaszczenie, ale widoczny na zdjęciach militarno-zielony lakier Khaki lichen to opcja, wymagająca 2500 zł dopłaty. W standardzie powinniście otrzymać również lusterka boczne w kolorze miedzi (w naszym egzemplarzu były czarne). Odmianę Extreme wyróżniają “topograficzne” okleiny na panelach z tworzywa widocznych z boku auta.

Standardem topowej wersji jest również system multimedialny Media Display 8″. Ma 4 głośniki, replikację smartfona (Android Auto i Apple CarPlay, ale po kablu) i jedno gniazdko USB. Nasz egzemplarz był pod tym względem nieco lepiej wyposażony, dzięki pakietowi Media NAV za 1600 zł. Wówczas ekran 8″ pozostaje bez zmian. Otrzymujemy jednak nawigację, a system audio jest wzbogacany o dwa kolejne głośniki, pojawia się kolejne gniazdko USB i bluetooth (uwaga! Bazowo Extreme nie ma interfejsu Bluetooth, pozostaje tylko spięcie smartfonu kabelkiem). Dostęp bezkluczykowy, automatyczna klimatyzacja, czy kamera cofania są w standardzie Extreme.

Tempomat, owszem, jest, ale nie adaptacyjny i takowego nie można zamówić nawet za dopłatą. Nasz egzemplarz był wyposażony także w niewielki, elektrycznie otwierany dach za 2200 zł. Moja rada? Tę opcję możecie sobie śmiało darować. Zatem choć nie można mówić o złym wyposażeniu, to po wersji Extreme spodziewałem się nieco więcej. Zaraz wyjaśnię dlaczego.

Cena i werdykt

Dacia Sandero Stepway Extreme (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Czy warto wyjechać z salonu modelem Dacia Sandero Stepway Extreme, to zależy od tego, jak bardzo lubicie to auto (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Dacia Sandero Stepway Extreme to praktyczne i funkcjonalne auto. Głównie do miasta, ale dzięki sześciobiegowej skrzyni, jazda w dłuższe trasy nie stanowi szczególnego wyzwania. Największą zaletą jest napęd. Niby tylko kosmetycznie poprawiony, ale zapewniający lepszą kulturę pracy, wyższą dynamiką i niższe spalanie niż wersja 90-konna sprzed zmian. To bardzo udana zmiana, niestety, nie jedyna. Zmieniła się również cena. Topowa, niedostępna wcześniej wersja Extreme jest też najdroższa, a to powoduje, że samochód ma na rynku interesujące alternatywy.

Dacia Sandero Stepway Extreme TCe 110 z manualem startuje w cenniku rumuńskiej marki od 85 800 zł. Nasz egzemplarz testowy zawierający sporo opcji wyceniany jest na 94 400 zł. Tymczasem za 84 500 zł możecie zamówić Škodę Fabię 1.0 TSI 110 KM z sześciobiegowym manualem. I to w topowej wersji wyposażeniowej Monte Carlo. Auto minimalnie szybsze, z większym bagażnikiem i jeszcze oszczędniejsze (średnia WLTP 5,2 l/100 km).

Na dodatek czeska marka za dopłatą 5000 zł oferuje 7-biegowy automat DSG. Tego nie dostaniemy w 110-konnej Dacii. DSG w Fabii uprzyjemnia jazdę w miejskich korkach nie degradując dynamiki. Wciąż wychodzi taniej od naszego testowego egzemplarza Dacii Sandero Stepway Extreme TCe 110. Wyróżniający się crossoverowym sznytem Citroën C3 1.2 110 KM w wersji wyposażeniowej Shine startuje od 90 250 zł. Dacia Sandero Stepway Extreme dogoniła resztę stawki segmentu B nie tylko wyposażeniem, ale też ceną.

Total
0
Shares