Marcus Holzinger jakiś czas temu pracował jako projektant aut w Grupie Volkswagena. Teraz Herr Holzinger postanowił pójść na swoje, założył firmę E-Legend (nie ma to nic wspólnego z francuskim konceptem Peugeot E-Legend!) i ambitnie chce budować samochody, na początek proponuje śmiałą wizję motoryzacyjnego hołdu w postaci modelu E-Legend EL1. Elektryczne auto nawiązujące do legendarnego Audi Sport Quattro S1. Podoba się wam? Bo my mamy mieszane uczucia.
Audi e-tron GT – elektryczne gran turismo
Założyciel E-Legend chce pod koniec 2023 dostarczyć pierwszym klientom E-Legend EL1. Auto stylistycznie nawiązujące do rajdowej legendy – Audi Sport Quattro – ma oferować ponadprzeciętne osiągi. Samochód ma być wyposażony w aż trzy silniki elektryczne, dostarczające łącznie okrągłe 600 kW mocy (ok. 817 KM).
Przyśpieszenia do setki jakie deklaruje Holzinger to 2,8 do setki. Prędkość maksymalna ma wynosić 255 km/h. Nie wiadomo jakie będą to silniki, wiadomo za to, że auto ma być wyposażone w pokaźny zestaw akumulatorów o pojemności 90 kWh. Oficjalnie firma nie podaje pochodzenia modułów zasilania, enigmatycznie jedynie podając, że mają pochodzić od “niemieckiego producenta samochodów sportowych”. Cóż, wśród aut elektrycznych i aut sportowych, do tego niemiecki producent – też pomyśleliście o Porsche, prawda? Ewentualnie Audi e-tron GT, co technicznie rzecz biorąc, na jedno wychodzi.
Taka pojemność akumulatorów ma zapewniać zasięg do 400 km, ale jest on również podawany w znacznie bardziej realny sposób. Otóż E-Legend EL1 ma być w stanie z pełną mocą przejechać na bateriach dwa okrążenia Północnej Pętli. W sam raz – jedno okrążenie na rozgrzewkę, drugie pomiarowe.
Wygląd auta (właściwie nie tyle auta, bo jego jeszcze nie ma, to tylko komputerowa wizja) naszym zdaniem jest mocno kontrowersyjny, osiągi, póki co są tylko na papierze – jak i cały projekt. Ambitnych projektantów, którzy mierzyli się z legendami motoryzacji było już wielu, tymczasem udanych, ukończonych projektów powstałych poza parasolem ochronnym dużego koncernu – jak na lekarstwo. Czy tym razem się uda? Szczerze wątpimy, ale może akurat?