Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Leasing elektryka za 100 euro miesięcznie? Takie plany ma Francja

Leasing elektryka to temat interesujący potencjalnych elektromobilistów, francuski rząd zamierza ułatwić dostęp do elektromobilności mniej zarabiającym.
Peugeot e-2008 (fot. Peugeot)

Ile może kosztować leasing elektryka? Francuski minister Gabriel Attal ogłosił w jednym z kanałów francuskiej telewizji, że rząd Francji planuje wdrożyć program wsparcia elektromobilności dla osób o niższych dochodach. Pomysł sprowadza się do umożliwienia tym osobom wzięcia w leasing pojazdu z napędem wyłącznie elektrycznym za kwotę 100 euro miesięcznie.

100 euro to niecałe 500 zł. Z jednej strony umożliwienie osobom, których nie stać na zakup nowego samochodu elektrycznego, użytkowania takiego pojazdu za kwotę, która – jak podkreślał minister Attal w wypowiedzi dla mediów – i tak byłaby niższa niż średni miesięczny koszt paliwa w przypadku auta spalinowego, wydaje się świetnym pomysłem. Tylko czy tak jest w istocie? Leasing elektryka to przecież nie darowizna.

Zobacz nasz test elektrycznego Citroena e-C4

Sponsorowany przez państwo program leasingu pojazdów wyłącznie elektrycznych nie oznacza przecież, że ubożsi Francuzi posiądą takie auta na własność. Owszem, kwota 100 euro nie jest szczególnie dużym wyzwaniem dla przeciętnego Francuza, ale trzeba pamiętać, że to kwota planowanej raty leasingowej, a nie kwota wykupu auta. Sens takiego planu oprócz politycznej zagrywki pod publiczkę w stylu “tanie auta dla ludu” jest jednak zgoła odmienny. Akurat Francja ma spory potencjał produkcyjny jeżeli chodzi o auta elektryczne. Od wielu lat Trójkolorowi produkują w pełni elektryczne Renault Zoe, a obecnie francuska gospodarka wytwarza znacznie więcej modeli z takim napędem, wystarczy choćby wymienić elektryczne auta z gamy Stellantisa, z francuskich marek takich jak DS, Peugeot czy Citroen.

leasing elektryka
Citroën ë-C4 Feel Pack – nowe elektryczne auto za 100 euro miesięcznie może skusić francuskich wyborców, ale samochody nie będą ich własnością (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

W istocie dotowanie leasingu takich aut w sytuacji, gdy są one produkowane przez gospodarkę danego kraju stanowi w istocie wsparcie tejże gospodarki. Auta trafiają na rynek, producenci mają zbyt, interes się kręci. Jeżeli ktokolwiek myśli, że podobny program miałby jakiekolwiek szanse powodzenia w Polsce, to obawiamy się, że raczej nic z tego. Polska nie jest motoryzacyjną potęgą, a zapowiadana od dawna Izera jest wciąż bardziej wirtualnym pomysłem, niż urzeczywistnioną wizją auta elektrycznego. Leasing elektryka dotowany przez polski rząd to marzenie ściętej głowy.

Samochody elektryczne – ile się ładują? Jaki mają zasięg?

Total
0
Shares