Nissan Townstar to nowy van japońskiego producenta. Chociaż w dużej części bazuje na Renault Kangoo, marka chwali się, że nie jest to zwykły “rebranding” i zastosowano w modelu dużo nowej technologii. Jaki jest rzeczywiście? Obejrzeliśmy go z bliska.
Jakie wersje nadwozia ma Townstar?
Nissan Townstar ma być nie tylko wygodnym samochodem użytkowym, ale też osobówką. Obydwie wersje (van i combi) będą dostępne w krótkim i długim rozstawie osi, jedna i druga do wyboru: w wariancie benzynowym lub elektrycznym.
Pojemność paki Vana wyniesie 3,3 m3 dla wersji krótkiej i 4,3 m3 dla wersji długiej. Dzięki temu, ładowność maksymalna to kolejno 600 lub 800 kg. W standardzie oferowana jest plastikowa wykładzina, która zapobiega rysowaniu podłogi. Nie trzeba się też martwić o hak – samochód będzie przygotowany do instalacji fabrycznie i pociągnie przyczepę do 1500 kg.
Combi z kolei wyróżniać się będzie przestronną kabiną. Kokpit został zaczerpnięty w większości z Renault Kangoo, podobnie jak aparatura do sterowania dmuchawą, zegary i kierownica. Bagażnik bez rozłożenia dodatkowych dwóch foteli (będzie możliwość zakupu wersji siedmioosobowej) będzie miał 775 litrów. Nawet w wariancie osobowym Nissan obiecuje możliwość przewiezienia przedmiotów do długości 2,7 metra. Dużo miejsca zainwestowano również w schowki – pojemność wszystkich skrytek we wnętrzu pojazdu to aż 50 litrów. Poza tym 3 mocowania ISOFIX, szeroko otwierające się drzwi przednie (aż do 90 stopni) i przesuwne z tyłu. Jakość wykonania? Jak na vana niezła, ale plastiki nie są najwyższej próby.
Nissan Townstar. Wersje silnikowe
Samochód będzie oferowany w jednej wersji silnika benzynowego i jednej wersji napędu elektrycznego. Benzyniak będzie miał 1,3 litra pojemności, 130 KM i 240 Nm. Spięty zostanie ze skrzynią manualną i spełni normę emisji spalin Euro 6d. Co z elektrykiem? Pojemność akumulatora wyniesie 44 kWh, co pozwoli na przejechanie około 300 km (według prognoz Nissana, jeszcze bez homologacji WLTP). Elektryczny motor ma podobne wartości, co tradycyjny silnik benzynowy – 122 KM i 245 Nm momentu obrotowego. Baterię naładujemy nim prądem stałym z mocą do 75 kW (technologia CCS), a prądem zmiennym do 22 kW. Pojazd będzie się kwalifikować do dopłat rządowych, pozwalających na “ucięcie” z ceny od 20 do 30 procent. Poza tym, Nissan zachęca do wersji elektrycznej w oparciu o przywileje i korzyści, które opisywaliśmy na naszym serwisie.
Jak na auto tego segmentu, dostępne będzie też dość bogate wyposażenie dodatkowe. Do Townstara dokupicie kamery 360 stopni, asystenta parkowania, system rozpoznawania znaków, asystenta bocznego wiatru, system stabilizacji przyczepy i system ProPILOT, czyli asystenta kierownicy. Samochód będzie dostępny w trzech kolorach niemetalizowanych i pięciu metalizowanych.
Ile kosztuje Nissan Townstar?
Na razie poznaliśmy ceny podstawowych wariantów wyposażeniowych modeli: Townstar Van dostępny będzie od 75 900 złotych netto, lub od 975 złotych netto miesięcznie w Leasingu Select proponowanym przez markę, a Townstar Combi od 103 900 złotych lub 1085 złotych miesięcznie w analogicznym finansowaniu.
Producent przy zakupie udziela wielu gwarancji. 5 lat lub 160 000 kilometrów gwarancji dostępne będzie w gamie samochodów dostawczych. Dodatkowo 5 lat na powłokę lakierniczą, oryginalne części i akcesoria. W przypadku samochodów elektrycznych otrzymamy standardowe na rynku 8 lat lub 160 tysięcy kilometrów gwarancji na baterie. Nie jest to jednak gwarancja absolutnego zaniku żywotności akumulatorów – Nissan mierzy to w “kreskach”. Nowa bateria ma tych “kresek” dwanaście, a gwarantowany jest spadek nie mniej niż do ośmiu. Procenty musimy sobie policzyć sami.
Nissan Townstar na rynek będzie wchodzić stopniowo. Od połowy lutego zbierane będą zamówienia na krótki rozstaw osi wersji dostawczych i Combi, natomiast wyłącznie z silnikiem benzynowym. W lipcu 2022 roku do oferty dojdzie też Van z długim rozstawem i elektryczny napęd tylko dla użytkowego modelu. W pierwszym kwartale 2023 roku na rynku pojawi się elektryczna osobówka w wersji krótkiej i przedłużonej.