Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Nowe i pakowne auto do miasta dla rodziny – co wybrać? Oto 5 propozycji

Nowe i pakowne auto do miasta dla rodziny? Ma być nieduże i zwinne, ale jednocześnie pojemne. Są takie? Oczywiście, że tak.
pakowne auto do miasta
(fot. Shutterstock)

Wybór nowego samochodu bardzo często podyktowany jest pragmatyzmem. Pragmatyczni użytkownicy zwracają uwagę nie na to, czy grill jest otoczony chromowanymi zdobieniami, a z tyłu jest ekstra quasi spojler, lecz raczej na to, czy kabina pasażerska jest funkcjonalna i przestronna w aucie o relatywnie niedużych (miejskich) gabarytach, a także czy przestrzeń bagażowa jest odpowiednio duża. Jak duża? Np. żeby zmieścić wózek dziecięcy – i nie mamy na myśli spacerówki. Pomijamy zastosowania użytkowe – czyli wszelkie wozy kurierskie czy dostawcze. Szukaliśmy też auta do miasta, zatem wszelkie duże SUV-y i duże kombi też odpadają. Niemniej zwracaliśmy uwagę przede wszystkim na pakowność, bo ta warunkuje użyteczność miejskiego auta użytkowanego przez rodziny.

Wybrane przez nas auta musiały spełniać szereg założeń. Skoro mowa o samochodach do miasta, ale rodzinnych, najmniejszy segment od razu wykluczyliśmy. Z tego samego względu nie załapały się duże gabaryty. Najdłuższe z poniższych aut ma poniżej 4,4 metra (rozmiar typowy dla kompaktów – może z wyjątkiem Skody Octavii), najkrótsze schodzi nawet nieco poniżej 4 metrów (a to już poziom segmentu B), ale jednego im odmówić nie można – pakowności. Ponieważ mowa o nowych samochodach, chodziło nam też o to, by nie przesadzić z ceną – żadne z poniższych aut bazowo nie przekracza bariery 100 000 zł, a najtańsze można nabyć za cenę nieznacznie większą od połowy tej kwoty. Nie ukrywamy, że inspiracją do powstania tego materiału był ciekawy test ekspertów ADAC, w którym sprawdzano pakowność aut mierząc… ile zmieści się do nich standardowych skrzynek z napojami. My jednak uznaliśmy, że liczy się pakowność, a do czego rodzina ją wykorzysta – to już kwestia indywidualna. Kolejność poniższej listy tym razem ma znaczenie – zaczęliśmy po prostu od najpojemniejszej przestrzeni bagażowej, ale nawet ostatnie, najmniejsze auto oferuje przestrzeń, o której nabywcy np. nowego Golfa VIII mogą tylko pomarzyć.

Škoda Fabia Combi – cena od 54 300 zł

Škoda Fabia Combi
Škoda Fabia Combi – lider pojemności wśród aut do miasta, czyli segmentu B (fot. Škoda)

Potrzebne pakowne auto do miasta, za które nie chcesz dużo zapłacić? Škoda Fabia Combi będzie tu absolutnym liderem. Nie dość, że jest najtańszym autem w naszym zestawieniu to jeszcze na dodatek najbardziej pojemnym. Długość tego auta to 4257 mm. Użyteczna pojemność bagażnika to aż 450 litrów – aż o 50 litrów więcej od drugiego z aut. Uwaga, wartość ta różni się od “katalogowych” 530 litrów podawanych przez producenta, bo procedura pomiarowa stosowana przez ADAC (źródło) jest znacznie bardziej rygorystyczna od pomiarów homologacyjnych, ale też bardziej przystaje do realnego użytkowania auta. Wracając do Fabii, po złożeniu oparć tylnej kanapy mamy 1245 litrów przestrzeni dostępnej “pod dach”. To jedyne miejskie auto w którym eksperci ADAC upakowali… 9 skrzynek z napojami. Bagażnik jest nie tylko pojemny, ale też doskonale foremny i przemyślany.

Škoda Fabia Combi
Škoda Fabia Combi jest też najtańszą propozycją wśród pakownych aut do miasta (fot. Škoda)

Ceny nowej Fabii Combi zaczynają się od 54 300 zł. Za tę kwotę otrzymamy podstawową wersję wyposażeniową Ambition z jednolitrowym, wolnossącym MPI, generującym 60 KM pod maską. Demon szybkości to nie jest, ale w mieście przecież nie o to chodzi. Silnik za to powinien się zadowolić niewielkim spalaniem paliwa. W cyklu miejskim (WLTP Consumption Low, czyli test z prędkościami do 56,5 km/h o typowo miejskiej charakterystyce pracy napędu) wynik tego modelu z bazowym benzyniakiem to 6,7 l/100 km. Potencjalne minusy? Bazowa jednostka jest łączona tylko z 5-biegowym manualem, co oznacza, że w trasie auto będzie się trochę męczyć. Jednak przypomnę – szukaliśmy propozycji do miasta. Wyposażenie? W Ambition mamy radio z bluetooth i dotykowym, kolorowym ekranem, centralny zamek, klimatyzację manualną, czujnik zmierzchu, elektryczne szyby i lusterka (te dodatkowo podgrzewane), czy system wspomagający ruszanie na wzniesieniu. Oczywiście kwestia wyboru bogatszej odmiany wyposażeniowej czy silnikowej zależy już od was – dobrą wiadomością jest to, że nawet topowa Škoda Fabia Combi Monte Carlo startuje od ceny 67 550 zł, co jest kwotą atrakcyjną na tle poniższych konkurentów. I w tym przypadku otrzymujemy też mocniejszy silnik (1.0 TSI o mocy 95 KM), ale wciąż 5-biegowy manual. Dlatego rada na koniec – decydując się na lepsze wyposażenie (np. Monte Carlo) warto wziąć 7-biegowe DSG (cena wersji Monte Carlo wzrośnie wtedy do 72 450 zł).

Ford EcoSport – cena od 88 000 zł

Ford EcoSport
Ford EcoSport (fot. Ford)

Patrząc na cyferki, Ford EcoSport jako pakowne auto do miasta dla rodziny wydaje się bardzo sensowny. Pod względem pojemności przestrzeni bagażowej mierzonej zaostrzoną procedurą ADAC auto oferuje 400 litrów. Po złożeniu oparć siedzeń w drugim rzędzie pakowność pod dach to 1215 litrów. Auto ma długość 4096 mm, więc na wąskich, miejskich uliczkach okazuje się dość zwinne. Jednak trzeba pamiętać o istotnym ograniczeniu funkcjonalności. Bagażnik w tym modelu choć jeden z najpojemniejszych (drugie miejsce za Fabią Combi) nie jest tak regularny jak w przypadku pozostałych konkurentów wymienionych w artykule. Testerom z ADAC udało się upakować tylko 5 skrzynek z napojami. Przestrzeń bagażowa nie jest dostosowana do regularnych, większych form. Ale wózek się zmieści, domowe “klamoty” również.

Ford EcoSport
Wnętrze Forda EcoSport (fot. Ford)

W Polsce Ford EcoSport startuje od kwoty 88 000 zł za bazową wersję wyposażeniową Titanium, w ramach której otrzymujemy auto na 17-calowych alufelgach, z automatycznymi reflektorami (mijania i drogowe to halogeny, te do jazdy dziennej – to LED-y), centralny zamek, lusterka boczne elektryczne i podgrzewane (szyby boczne oczywiście też regulowane elektrycznie). We wnętrzu dostaniemy cyfrowe radio, klimatyzację automatyczną, modem GSM (FordPass Connect), tempomat (nie adaptacyjny), czy nastrojowe oświetlenie wnętrza diodami LED. Silniki? Jest tylko jeden w każdej wersji wyposażeniowej. To 1-litrowy benzyniak 1.0 EcoBoost o mocy 125 KM napędzający przednią oś za pośrednictwem sześciobiegowej skrzyni manualnej. Deklarowane przez producenta zużycie w cyklu mieszanym (WLTP) to 5,4 l/100 – w mieście będzie wyższe, pamiętajmy o tym.

Honda HR-V – od 96 800 zł

bagażnik Hondy HR-V
Pojemny bagażnik Hondy HR-V (fot. Łukasz Walkiewicz/automotyw.com)

Nasza kolejna propozycja pochodzi z Japonii. długość 4334 mm plasuje to auto jako lidera naszego zestawienia jeżeli chodzi o ten parametr. Pod względem pojemności bagażnika, japoński crossover oferuje 380 litrów, mniej od Skody i Forda. Jednak, gdy złożymy tylne oparcia przestrzeń “po dach” to aż 1320 litrów – najwięcej spośród wymienionych tu samochodów. Istotne jest też to, że bagażnik jest tutaj również ustawny i foremny. Ile skrzynek z napojami wpakowali do tego auta niemieccy testerzy z ADAC? Aż 8, tylko jedną mniej niż w Fabii Combi i aż trzy więcej niż w Fordzie EcoSport. Zresztą o zaletach (i wadach) tego modelu przeczytacie w naszym teście, do którego lektury zachęcamy.

Honda HR-V
Stonowany wygląd zewnętrzny Hondy HR-V (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

A jak sytuacja rynkowa? Model ten jest niestety najdroższym autem z tu wymienionych. Cena nowej Hondy HR-V w bazowej wersji wyposażeniowej Comfort startuje od 96 800 zł. Jednak pamiętajmy, że Japończycy stosują inny model konstruowania ofert niż np. niemieccy producenci i tu nawet wersja bazowa jest bogato wyposażona. W HR-V Comfort mamy m.in. tempomat z ogranicznikiem prędkości (nie adaptacyjny), podgrzewane fotele przednie, system aktywnego hamowania w ruchu miejskim, automatyczne światła, czy LED-owe reflektory. Jeżeli chodzi o to, co działa pod maską, to bazowo jest to czterocylindrowy silnik benzynowy 1.5 i-VTEC generujący moc 130 KM. Jednostka wolnossąca, elastyczna i… lubiąca wysokie obroty (moc maksymalna przy 6000 obr./min., a maksymalny moment obrotowy 155 Nm od 4600 obr./min.). Siła generowana przez silnik jest przenoszona na przednią oś za pośrednictwem 6-biegowej przekładni manualnej. Honda oferuje też automat CVT, ale jest on dostępny już wyłącznie w wyższych wersjach wyposażenia, przekraczających barierę 100 000 zł, której przekroczyć nie chcemy.

Suzuki Vitara – od 81 500 zł

Bagażnik modelu Suzuki Vitara (fot. Suzuki)

Choć auto z zewnątrz ma formę klasycznego SUV-a, to jego gabaryty (długość 4175 mm) nie pozostawiają wątpliwości, że mamy do czynienia z miejskim crossoverem. Pod względem pojemności bagażnika ten japoński samochód nieznacznie ustępuje wcześniej wymienionemu konkurentowi z Kraju Kwitnącej Wiśni. Suzuki oferuje 375 litrów użytecznej (wg metodologii ADAC) przestrzeni bagażowej. Po złożeniu oparć tylnych siedzeń pakowanie pod dach dało wynik 1280 litrów, co jest wynikiem również lepszym od Fabii Combi, ale gorszym niż w przypadku Hondy HR-V. Test “skrzynkowy” ADAC pozwolił na upakowanie “zaledwie” 7 skrzynek z napojami w bagażniku. Gorszy wynik wśród wymienionych tu modeli ma tylko Ford EcoSport.

Suzuki Vitara na ulicach miasta (fot. Suzuki)

Jeżeli chodzi o dostępność i ceny nowych modeli, to Suzuki Vitara startuje od kwoty 81 500 zł za wersję wyposażeniową Comfort Plus. W standardzie otrzymujemy m.in. LED-owe reflektory, 7 poduszek powietrznych, cyfrowe radio z CD (!) i bluetooth, gniazdko USB, atermiczne szyby, klimatyzację automatyczną czy – uwaga – tempomat adaptacyjny. Pod maską wielkiego wyboru nie ma. Do najnowszego modelu Vitary trafił benzynowy 4-cylindrowy silnik 1.4 BoosterJet współpracujący z miękko-hybrydową instalacją (48-voltowy starter-generator o mocy 10 kW i 50 Nm). Całkowita moc układu to 129 KM i 235 Nm. Jest ona przenoszona bazowo na przednią oś za pośrednictwem 6-biegowej przekładni manualnej. Warto jednak wiedzieć, że możliwe jest zamówienie auto z napędem na 4 koła (zmienia się wtedy też wersja wyposażenia do poziomu o nazwie Premium) cena rośnie wówczas do 96 500 zł. Ewentualnie zamiast 4WD możemy wybrać 6-stopniową skrzynię automatyczną (również tylko w odmianie Premium, cena od 94 500 zł). 4WD i automat? Hola hola, przekraczamy nieprzekraczalne 100 000 zł. Bez szaleństw, chodzi o pakowne auto do miasta dla rodziny, a nie jakieś luksusy.

Citroën C3 Aircross – od 69 750 zł

Mały Citroen C3 Aircross ma naprawdę imponujący bagażnik (fot. Citroen)

Na koniec proponujemy najmniejsze auto z wymienionych, ale wcale nie mniej funkcjonalne w kontekście. Samochód ma długość 3996 mm, natomiast jego bagażnik przy normalnie ustawionej tylnej kanapie ma pojemność 355 litrów. Co jednak szczególnie ciekawe (i co widać na powyższej fotografii) po złożeniu oparć miejsce pod dach to aż 1230 litrów, prawie tyle co w Fabii Combi i więcej niż w Fordzie EcoSport. Doskonała regularność bagażnika pozwoliła niemieckim testerom upakować do tego niedużego crossovera aż 8 skrzynek napojów w bagażniku – tyle samo co w największej tu Hondzie HR-V.

Citroen C3 Aircross (fot. William CROZES @ Continental Productions / Materiały prasowe Citroen)

Cenowo francuska propozycja na pakowne auto do miasta dla rodziny również wypada nieźle. Kwoty startują od 69 750 zł za bazową wersję wyposażeniową Feel. Wyposażenie nie jest jakieś szczególnie urozmaicone, ale jest m.in. tempomat z ogranicznikiem prędkości (nie adaptacyjny), klimatyzacja manualna czy cyfrowe radio z bluetooth, 6-ma głośnikami, 7-calowym ekranem dotykowym oraz złączem USB. Jest też czujnik zmierzchu (automatyczne światła), czy system rozpoznawania znaków ograniczenia prędkości. Na tym tle trochę razi fakt, że szyby tylne są w tej wersji manualne, ale to – jak wspomnieliśmy – wersja bazowa. Wedle życzenia można iść wyżej – zależnie od potrzeb i możliwości finansowych. Pakowność pozostanie ta sama. A co pod maską? Bazowo jest to benzynowy, turbodoładowany motor 1.2 Puretech o mocy 110 KM. Napędza on przednią oś za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni manualnej.

Total
0
Shares