Jerod Shelby (założyciel SSC North America) złożył oświadczenie w formie wideo na swoim kanale YouTube. Dlaczego tak zrobił? O skandalu dotyczącym tego rekordu piszemy – TUTAJ.
Oświadczenie SSC: Shelby się przyznał
J.S. przyznaje, że SSC jest niewielką firmą, która nie dysponuje sztabem kryzysowym oraz, że nie otrzymał oryginalnych nagrań z tego przejazdu przed jego publikacją w internecie. W momencie, gdy pojawiły się wątpliwości Jerod i jego zespół zaczęli analizować nagrania i stwierdzają, że mają te same przemyślenia. Założyciel słusznie zauważa, że ten rekord już nigdy nie będzie uważany za prawdziwy, ale widzi inne rozwiązanie.
Co dalej? SSC oświadcza, że zrobi to jeszcze raz
Shelby wyznaje, że nie widzi innej drogi i ten rekord musi zostać powtórzony na oczach wszystkich. Jerod zapowiada, że pobije rekord ponownie w niedalekiej przyszłości oraz, że upewni się, żeby wszyscy byli na miejscu. Zapowiada osobistą obecność kilku firm pomiarowych oraz zaprasza youtuberów (Shmee150, Mishę Charoudin) na ten event.
Coraz więcej pytań po opublikowaniu oświadczenia SSC
Reasumując Shelby przyznaje, że coś jest nie tak z pierwszym przejazdem i chce dokonać drugiego, w którym udowodni światu co potrafi jego supersamochód – Tuatara. Czy mu się uda? Czy Shmee150 przyjmie zaproszenie? Czy Waszym zdaniem ta saga jest prawdziwa? A co jeśli to marketingowy „stunt” od samego początku?