Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Test. Renault Trafic Wavecamper – kamper zimą. Szaleństwo?

Renault Trafic Wavecamper, sposób na mieszkanie, podróż, rodzinnego vana i auto o konkretnych możliwościach bagażowych. Wszystko w jednym.
Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Tydzień temu Naczelny wysłał mnie elektrykiem na elektromobilną pustynię, Podlasie. Przeżyłem, zatem niczym Wiedźmina, szef postanowił mnie poddać dalszym próbom. Tym razem w późnojesienną słotę i przymrozki dostałem kluczyki do Renault Trafic. Sympatyczny dostawczak, tyle, że w zabudowie mieszkaniowej, a nie bagażowej. Oto Renault Trafic Wavecamper.

Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Renault Trafic Wavecamper – bierz i jedź – powiedział szef – tylko nie zmarznij (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Wyszło trochę jak w dowcipie o szefie i pracowniku, który chce urlop w sezonie letnim. Szef pyta: Lubicie ciepłą wódkę i spocone dziewczyny? Odpowiedź jest oczywiście przecząca. No to pojedziecie na urlop w grudniu… I wiecie co? Z tym autem nie ma problemu.

Podobno w 2022 kampery zawładną Polską – nie dziwię się.

Renault Trafic Wavecamper – francusko-polski projekt

Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Bazą dla zabudowy kampingowej jest Renault Trafic Furgon w wersji przedłużonej do prawie 5,5 metra (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Renault Trafic to popularny model francuskiego auta użytkowego. Podstawą naszej testówki był model Trafic Furgon Pack Clim L2H1, czyli wersja przedłużona (długość 5480 mm). Auto jest długie, ale mieści się na większości miejsc parkingowych dla aut osobowych. Lepiej jednak nie ryzykować parkowania na podziemnych parkingach, bo nawet przy złożonym dachu wysokość to 2 metry, a na dachu są panele solarne – szkoda byłoby je uszkodzić.

Za panele, jak i całą wewnętrzną zabudowę odpowiada już nie Renault, lecz polska firma Wavecamper. Specjaliści z tej firmy wykonali naprawdę kawał dobrej roboty. Zacznijmy jednak od napędu.

Najmocniejszy w gamie, a mimo to oszczędny

Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
170-konny diesel napędzający nasz egzemplarz zapewnia komfortowy zapas mocy (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Naszego kampervana napędzał najmocniejszy w aktualnej gamie Renault Trafic czterocylindrowy, rzędowy diesel o pojemności 2 litrów i mocy 170 KM oraz 380 Nm momentu obrotowego. Za przeniesienie tej mocy na przednią, napędową oś odpowiada sześciobiegowy dwusprzęgłowy automat EDC.

Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Takim autem siłą rzeczy czasem zjedziesz z asfaltu. O zawieszenie nie trzeba się martwić (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Jak to jeździ? Zaskakująco dobrze. Oczywiście trzeba pamiętać o długości i solidnym rozstawie osi (3,5 metra; trzeba to mieć z tyłu głowy, zwłaszcza przy manewrach i na wąskich zakrętach, plus: pomaga kamera cofania i czujniki zbliżeniowe), ale sama wygoda jazdy jest bez zarzutu. Zawieszenie jest zestrojone raczej komfortowo, ale jest na tyle sprężyste, że nie ma obaw o nadmierne przechyły, nie odnotowaliśmy też żadnego dobijania, co ma o tyle znaczenie, że nie zawsze takim autem poruszamy się wyłącznie po równych jak stół drogach. Jedynie podczas jazdy autostradą ze względu na wietrzną i zimną aurę czuć było podmuchy wiatru, ale nic, co napawałoby niepokojem.

Zużycie paliwa i akustyka

Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Krótki wypad za miasto i tylko 7 litrów na setkę. Jest dobrze! (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Renault Trafic Wavecamper okazał się autem oszczędnym. Podróż drogami krajowymi zaowocowała spalaniem średnim na poziomie 7 l/100 km. W mieście, w gęstym ruchu trzeba się liczyć z przekroczeniem 9 l/100 km. Średnia z całego testu po pokonaniu kilkuset km to 8 l/100 km. To oznacza, że zasięg sięga niemal 1000 km na jednym baku (w praktyce mniej, bo część ropy zużyje ogrzewanie postojowe). W dłuższych trasach pomaga tempomat, szkoda, że nie adaptacyjny, ale przynajmniej jest. Nie jest też przesadnie głośno, zobaczcie wynik naszego pomiaru:

68 dBA przy prędkości 100 km/h na drodze szybkiego ruchu? Jak na dostawczaka (pamiętajmy o fundamentach tej zabudowy) to niezły wynik (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Wnętrze – przestronne o olbrzymiej elastyczności

Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Trzy metry jachtowej podłogi do wykorzystania, łóżko dolne i siedzenia w razie potrzeby można wyjąć (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Żeby was nie zanudzić. To nie jest pełnowartościowy kamper – jest na to za mały. Z drugiej jednak strony, ten kampervan z powodzeniem może służyć jako auto na codzień, by zapewnić komfort bytowania na urlopie, wakacjach, czy weekendowych wypadach. Bez względu na porę roku.

Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Na postoju przednie siedzenia można łatwo obrócić (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Standardowo pojazd ma 4 fotele, dwa przednie są obracane (oczywiście tylko na postoju), dwa z tyłu mogą być dowolnie aranżowane dzięki szynowemu mocowaniu. To wygodne i bezpieczne rozwiązanie, przyda się także w transporcie (o szyny można zaczepić pasy transportowe przytrzymujące ładunek). Tylne fotele możemy ustawić praktycznie dowolnie wzdłuż całej długości szyn, zarówno obok siebie, jak i jeden przed drugim. W tym drugim przypadku można również obok foteli od strony bagażnika przewozić np. narty czy deski surfingowe, albo rowery.

Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Dwupalnikowa kuchenka (gaz jest podwójnie zabezpieczony, a instalacja na sztywnych przewodach) i zlew z bieżącą wodą (w standardzie tylko zimna)(fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Gdy potrzebna jest pełna przestrzeń ładunkowa, dolne łóżko i fotele da się wyjąć. Gdy chcemy przewieźć 6 pasażerów, można dokupić dwa fotele (po nieco ponad 5 tys. zł sztuka) i bezkolizyjnie zainstalować je w trzecim rzędzie. Trzeba jedynie mieć na uwadze, że miejsc do spania jest cztery (dwa podwójne łóżka) i więcej być nie może.

Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Łóżko dachowe jest dłuższe od dolnego i zaskakująco wygodne – USB też tu jest, nie musisz schodzić do kabiny(fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Zaletą zabudowy jest jej funkcjonalność. Każdy ma dostęp od gniazdek USB, są lampki (zarówno listwy LED, jak i wtykane lampki LED USB, jest latarka, ładowarka indukcyjna, lodówka, zlew, kuchenka dwupalnikowa. Przy czym dostęp do kuchenki, zlewu, lodówki i szafek pod kuchenka jest zachowany także, gdy są rozłożone wszystkie miejsca do spania. Zrobienie jajecznicy nie wymaga budzenia kogokolwiek – niech obudzi was zapach pysznej potrawy czy aromatycznej kawy. Rozkładany stolik? Także jest, dodatkowo można go rozstawić również na zewnątrz, np. po rozłożeniu markizy. Zimą to średni pomysł, ale to wóz na cały rok.

Renault Trafic Wavecamper zimą? To nie problem

Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Przydatne półki “jaskółki” są tu w wielu miejscach, gniazd USB też nikomu nie zabraknie (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Auto wyposażone jest w system grzewczy marki Eberspächer. Jest on banalnie prosty w obsłudze i działa nadspodziewanie dobrze. Szczerze mówiąc miałem obawy, czy na łóżku pod dachem nie będzie zimno. Nic z tych rzeczy.

Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Ogrzewanie postojowe jest banalnie proste w obsłudze (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Powietrze jest ogrzewane paliwem ze zbiornika auta, ale istotny jest też prąd (dmuchawa jest elektryczna, nagrzewnica chodzi na diesla). Ten zapewnia dodatkowy akumulator 90 Ah. Jest on ładowany zarówno podczas jazdy (przy czym system ładowania jest tak skonfigurowany, że priorytetem jest doładowanie akumulatora w silniku, a dopiero później doładowywany jest ten “mieszkaniowy”), jak i na postoju, dzięki umieszczonym na dachu panelom solarnym.

Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Opcjonalna przetwornica pozwala zasilić więcej sprzętów elektrycznych, ale o czajniku na prąd zapomnijcie. Jest przecież kuchenka. (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Na pokładzie naszego auta była też przetwornica prądu, umożliwiająca podłączenie zwykłych urządzeń elektrycznych o mocy do 600 W (opcjonalnie 1200 W, ale trzeba się liczyć z szybszym zużyciem akumulatora). Co ważne prąd można wyłączyć łatwo jednym przyciskiem (nie trzeba ręcznie manipulować poszczególnymi włącznikami), dobrze jednak, że nagrzewnica postojowa działa na odrębnym obwodzie.

Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Na zelektryfikowanym kampingu prąd możemy czerpać z zewnątrz – to także kolejny sposób na podładowanie “mieszkaniowego” akumulatora. Kabel ma też przejściówkę na zwykłe gniazdko 230 V (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Renault Trafic Wavecamper – werdykt i ceny

Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
W weekendy i na wakacje świetny wóz turystyczny (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Obawiałem się zimna, chłodu, niewygód. Trafic w zabudowie Wavecamper mile mnie zaskoczył. Było ciepło, wygodnie, a możliwość aranżacji wnętrza była naprawdę imponująca, ale największym atutem tego wozu jest fakt, że może on służyć jako codzienny van, do odwożenia dzieciaków do szkoły czy załatwiania codziennych sprawunków.

Renault Trafic Wavecamper (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
W dni powszechnie funkcjonalny, rodzinny van (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Ile to kosztuje? Ceny Renault Trafic w wersji Furgon Pack Clim L2H1 (podstawa zabudowy), startuje od 101 100 zł netto. Za posiadaną przez nas najmocniejszą wersję silnikową (dCi 170 z EDC) trzeba zapłacić od 119 200 zł netto. Natomiast cena zabudowy startuje od 117 000 zł netto, ale nasz egzemplarz miał kilka opcji: toaletę turystyczną, wspomnianą przetwornicę DometicSinepower DSP 612 600/1200 W, uchwyt na tablet czy opcjonalna markiza Fiamma F35 Pro. W rezultacie trzeba liczyć się z wydatkiem znacznie przekraczającym 250 tys. zł brutto. Drogo? Zależy jak na to spojrzeć – przemyślana zabudowa i szeroki zakres konfiguracji nie wymuszają wyboru czy kamper, czy van. Tu macie dwa w jednym, a swobodę wyboru miejsca wypoczynku i wolność macie w gratisie. Zadanie szefa wykonałem. I wiecie co? Pojechałbym jeszcze raz! Pora roku bez znaczenia. Acha, prysznic też jest, ale z niego korzystajcie raczej latem 😉

Zobaczcie jak Naczelny innego kampervana testował:

Total
0
Shares