Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Test. Peugeot 3008 GT Pack. Kompaktowy SUV nie musi być nudny

Peugeot 3008 to kompaktowy SUV/crossover o wyróżniającym się stylu. Zarówno na zewnątrz, jak i w środku. To produkt dla tych, co nie lubią nudy.
Peugeot 3008 GT Pack PureTech 180 KM
Peugeot 3008 GT Pack (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Kompaktowe SUV-y to w tej chwili najbardziej oblegany przez klientów segment rynku motoryzacyjnego w Europie (wg danych JATO Dynamics). Nic zatem dziwnego, że praktycznie każdy liczący się producent na rynku, chce dysponować przynajmniej jednym modelem w tej grupie. Duża podaż oznacza, że jest w czym wybierać. Peugeot już od dłuższego czasu proponuje klientom auta, których na pewno nie można nazwać nudnymi. Model Peugeot 3008 GT Pack zdecydowanie to potwierdza – mało tego, jego wygląd wymaga użycia innego słowa: odwaga. A w środku? A napęd? Spokojnie, wszystko po kolei, zapraszamy.

Zobacz, SUV-y są coraz popularniejsze

Odważny design – nie tylko światła

Peugeot 3008 GT Pack PureTech 180 KM
Peugeot 3008 GT Pack i jego charakterystyczne kły (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Model 3008 drugiej generacji jest na rynku już kilka lat. Francuzi w ubiegłym roku zdecydowali się na znaczny facelifting. Już przedliftowe 3008 nie było nudne, ale to czym jeździliśmy, to kompaktowy SUV o odważnej stylistyce. Charakterystyczne świetlne kły z dziennych LED-ów, pełniące również rolę kierunkowskazów i stanowiące identyfikację wizualną najnowszych modeli francuskiej marki to jedno, ale ogólnie wyższy poziom stylistycznej agresji i dynamiki w kresce nadwozia i detali to drugie. Warto wspomnieć, że na poziomie wyposażenia GT Pack (takim dysponowaliśmy) 19-calowe, dwukolorowe felgi nie wymagają dopłaty. Auto przyciąga wzrok i choć nie będzie to zachętą dla wszystkich, bo wielu klientów preferuje bardziej stonowane auta, to jednego możemy być pewni – najnowszy Peugeot 3008 zwraca uwagę.

Wnętrze – jest oryginalnie…

Peugeot 3008 GT Pack PureTech 180 KM
Peugeot 3008 GT i charakterystyczna mała kierownica (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

We wnętrzu brwi unoszą się mimochodem w górę, bo po kompaktowym SUV-ie spodziewamy się poprawnego wykończenia i solidnego spasowania, ale ciekawy pomysł z szarym zamszem na desce rozdzielczej i boczkach drzwi? Przydał wnętrzu elegancji. W kwestii estetyki detali jest więcej. Nie brakuje metalowych ozdobników, a same kształty skierowanego w stronę kierowcy kokpitu przywołują na myśl raczej rozwiązania z klasy premium, aniżeli “zwykłe auto kompaktowe”. Oczywiście tradycyjnie dla Peugeota kierownica jest bardzo mała, ale po jej ustawieniu pod siebie niczego nie zasłaniała, a w szczególności ładnie zaprojektowanych, wirtualnych zegarów, na które kierowca patrzy znad obręczy kierownicy. Fotele to odrębna kwestia, są bardzo wygodne, wykończone skórą i alcantarą, dodatkowo mają funkcję masażu. Szeroki podłokietnik w pierwszym rzędzie kryje w sobie spory schowek. Nie brakuje też innych schowków na najróżniejsze drobiazgi. W testowanej wersji na pokładzie obecna była również półeczka na smartfon z ładowarką indukcyjną (opcja za 400 zł). Gniazdka USB? O tym Francuzi w topowym wydaniu również nie zapomnieli – każdy podładuje swój smartfon. W razie potrzeby są też gniazda 12 V – w każdym rzędzie i w bagażniku.

…i całkiem przestronnie

Peugeot 3008 GT Pack PureTech 180 KM
Twoje dzieci są już dorosłe? Zmieszczą się z tyłu bez problemu (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

O ile do testowanego wcześniej Peugeota 308 (ale jeszcze sprzed odświeżenia tego modelu) miałem spore zastrzeżenia co do przestrzeni w drugim rzędzie, o tyle w przypadku tego wozu obawy okazały się bezpodstawne. Gdy usiadłem za ustawionym pode mnie fotelem kierowcy (mam 177 cm wzrostu), przed moimi kolanami mogłem zmieścić dłoń w poprzek. Z miejscem na stopy również nie było kłopotu. Nad głową? Mimo wyposażenia egzemplarza testowego w panoramiczny dach z roletą i podświetleniem LED (opcja za 5800 zł) nawet sporo wyższe osoby się z tyłu wygodnie umoszczą. Oczywiście najlepiej, by z tyłu wsiadło dwoje, a nie troje pasażerów. Osobie siedzącej centralnie nie będzie co prawda przeszkadzać tunel środkowy, bo w tym modelu go po prostu nie ma, ale nawiewy umieszczone centralnie mogą w upalny dzień przesadnie schłodzić kolana w dłuższej trasie. W dalsze trasy rekomendujemy podróż co najwyżej czteroosobową. Bagażnik o pojemności 520 l będzie wystarczający.

Najmocniejsza wersja bez prądu

Peugeot 3008 GT Pack PureTech 180 KM
Peugeot 3008 GT Pack z najmocniejszą benzyną w gamie (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Pod maską testowanego egzemplarza pracował silnik PureTech 180 KM S&S. Jest to turbodoładowany, czterocylindrowy, rzędowy benzyniak o pojemności 1.6. Moc generowana przez tę jednostkę to maksymalnie 180 KM i 250 Nm momentu obrotowego (dostępnego już od 1650 obr./min) przenoszonego na przednią oś za pośrednictwem 8-biegowego automatu. To najmocniejszy spalinowy silnik w aktualnej ofercie tego modelu – mocniejsza jest tylko wersja hybrydowa plug-in, ale też – jak to PHEV – sporo droższa. Tymczasem benzynowa jednostka zapewnia temu autu naprawdę przyzwoitą żwawość. Jeżeli poszukujecie auta rodzinnego ale z lekko “sportowym” pazurem, to wydanie francuskiego, kompaktowego SUV-a powinno was usatysfakcjonować. Setkę auto osiąga w 8 sekund, prędkość maksymalna wg katalogu to abstrakcyjne 222 km/h. Warto zaznaczyć, że zawieszenie zestrojono (w trybie Sport) tak, że nie musimy obawiać się “kanapowości” podczas pokonywania zakrętów.

Peugeot 3008 GT Pack – jak to jeździ?

Peugeot 3008 GT Pack PureTech 180 KM
Odważny design i dość mocny motor nie czyni z Peugeota Hot-SUV-a (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Peugeot 3008 dysponuje sporą liczbą koni mechanicznych, auto bez dwóch zdań potrafi być żwawe, a mała kierownica sprawia wręcz wrażenie świetnie dopracowanego akcesorium profesjonalnego gracza. Jednak życie to nie gra i choć prowadzenie tego kompaktowego SUV-a może sprawiać frajdę, to próba wykorzystania pełnego potencjału owszem napędza auto, ale też powoduje niezbyt przyjemne wycie turbodoładowanego silnika. Gdyby silnik było słychać cały czas, pewnie nie zwrócilibyśmy na to aż takiej uwagi, ale tak nie jest. Przy spokojnej jeździe niskoobrotowa praca silnika gdzieś tam niknie w miejskim zgiełku, ale kickdown nie tylko uaktywnia dynamikę, ale też akustykę i to nie jest szczególnie miłe wrażenie. Auto prowadzi się pewnie, słucha kierowcy bez zbędnych negocjacji pomiędzy np. pedałem gazu a przekazaniem mocy na koła, ale układ kierowniczy, choć precyzyjny, nie jest bezpośredni. Nieodmiennie prowadząc to auto miałem wrażenie obecności “komputerowego pośrednika” gdzieś po drodze przesyłania rozkazu kierowcy na drogę. Z drugiej strony w codziennej eksploatacji absolutnie to nie będzie przeszkadzać. Po prostu mimo sporej mocy i dość agresywnego wyglądu, to w żadnym razie nie jest sportowe auto, za to jest na pewno wygodne. A może w teren? Nie wygłupiajmy się. To w żadnym razie nie jest auto, które poradziłoby sobie z profesjonalnie przygotowanym torem offroadowym. Z samego faktu, że siedzi się wyżej, nie powinniśmy wyciągać dalece idących wniosków o możliwościach terenowych, bądź co bądź wyłącznie przednionapędowego auta. Oczywiście z dojazdem na wypad agroturystyczny, czy na działkę po drodze gruntowej bez większych problemów możemy się szarpnąć. Auto sobie poradzi. Spalanie? Kierowcy jeżdżący zachowawczo i przewidywalnie są w stanie uzyskać zużycie paliwa z szóstką z przodu. Chcąc skorzystać dynamiki trzeba liczyć się z zużyciem o 3 litry/100 km wyższym.

Peugeot 3008 GT Pack – ceny i werdykt

Peugeot 3008 GT Pack PureTech 180 KM
Peugeot 3008 GT Pack jest drogi? Konkurencja przy analogicznym standardzie wyposażenia kosztuje podobnie (fot. Łukasz Walkiewicz / Automotyw.com)

Nowy Peugeot 3008 startuje w cenniku francuskiej marki od 116 500 zł za najtańszą odmianę wyposażeniową Active z bazowym 130-konnym benzyniakiem i manualną skrzynią. Nasz egzemplarz to topowy poziom wyposażenia GT Pack startujący od kwoty 163 200 zł. Za tę cenę otrzymamy bogate wyposażenie, ale ten sam bazowy silnik benzynowy (130 KM), który w na tym poziomie wyposażenia jest już jednak łączony wyłącznie z automatem. Nasz egzemplarz był jednak mocniejszy i ta wersja startuje od 173 800 zł. Ale ponieważ na pokładzie mieliśmy ładowarkę indukcyjną, ładny czerwony metalizowany lakier czy panoramiczny dach z listwą oświetleniową LED dookoła i roletą, finalna kwota za auto widoczne na naszych zdjęciach to 183 500 zł. Dużo? Oczywiście, że dużo, ale nie sposób zauważyć, ze liczba dodatków stanowiących opcje wymagające dopłaty, jest tu śmiesznie mała – niemal wszystko jest w standardzie. Na bogato. Konkurencja? Gdy wybraliśmy Hyundaia Tucsona (oczywiście tego najnowszego – testowaliśmy to auto) z najwyższym poziomem wyposażenia, dodaliśmy panoramiczny dach i inne opcje podobne do obecnych w testowanym samochodzie, cena wynosiła 183 700 zł – zaledwie 200 zł więcej. To może VW Tiguan? Gdy go skonfigurowaliśmy “na bogato” cena przekroczyła 200 tys. zł, ale trzeba oddać sprawiedliwość że VW byłby o 10 KM mocniejszy (190 KM) i ma napęd na 4 koła. Jednak wnętrze Tiguana na wypasie jest i tak nudniejsze i nie da się wybrać masaży. O wyborze ostatecznie i tak zdecyduje klient. Jednym przypadnie do gustu “niemiecka nuda” inni z pewnością skuszą się na francuskiego “kota”.

Total
0
Shares