Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Volkswagen zrezygnuje z przycisków pojemnościowych

VW Golf R (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
VW Golf R (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Nowoczesne technologie nie zawsze są łatwe w obsłudze, a koncerny motoryzacyjne czasem eksperymentują na swoich klientach, narzucając im rozwiązania, których oni nie chcą i nie potrzebują. W wielu testach samochodów Volkswagena słychać było negatywne głosy dotyczące przycisków pojemnościowych znajdujących się na kierownicach samochodów koncernu.

Ostatnio CEO Volkswagen Group Thomas Shäfer wypowiedział się na LinkedIn w zdecydowanym tonie:

Thomas Shäfer  CEO Volkswagen Group (fot. Volkswagen)

Poprawiamy nasze portfolio i nasz design, a także tworzymy nową prostotę w obsłudze naszych pojazdów. Na przykład przywracamy kierownicę z przyciskami! Tego oczekują klienci od VW.

Co to są przyciski pojemnościowe? Jak działają?

Przyciski pojemnościowe są znanym od dawna rozwiązaniem, które w ostatnich latach zadomowiło się nie tylko w motoryzacji, ale w całej elektronice użytkowej. Znajdziecie je między innymi w swoich płytach indukcyjnych czy mikrofalówkach. Działają, kiedy zbliżamy do nich palec na odległość mniejszą niż 3 mm. Ich działanie w przypadku opiera się na zjawisku oddziaływania pola elektrycznego z przewodnikami, w tym wypadku przewodnikiem jest ciało ludzkie. Kiedy dotykamy palcem powierzchni przycisku, zmieniamy pole elektryczne, powodując zmianę stanu przełączenia i w przeciwieństwie do tradycyjnych przycisków nie jest potrzebny nacisk na sensor. Ich zaletą jest duża programowalność, bo można je zaprogramować tak, żeby miały dokładne funkcje opóźnienia, powtórzenia, przytrzymania, czy zamrożenia. Ich główną zaletą jest brak zużycia, które towarzyszy tradycyjnym, mechanicznym przyciskom.

Okazuje się jednak, że działanie przycisków pojemnościowych w samochodach obarczone jest dużym marginesem błędu, a same przyciski nie działają w sposób intuicyjny, który jest wymagany na przykład podczas jazdy, żeby kierowca nie odrywał wzroku od drogi. Na rezygnację z takiego rozwiązania zdecydowała się np. Honda w przypadku modelu Civic.

Total
1
Shares