Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

300 KM za 30 000 złotych. Sprawdzamy różne segmenty

fot. materiały prasowe

Rynek wtórny ogranicza nasza fantazja i tylko nieznacznie dostępny budżet. Z kwotą 30 000 złotych możemy znaleźć doskonale zachowane auto miejskie, praktyczne kombi czy rodzinnego vana. Równie dobrze przy odrobinie szczęścia, kupimy samochód z mocą oscylującą wokół imponujących 300 KM. Wśród używanych znajdziemy zarówno iście sportowe modele, topowe kompakty czy auta klasy wyższej, które na pozór nie zdradzają swojego potencjału.

Bariera 300 koni mechanicznych jest dla wielu osób magiczna. Nie ukrywamy, że my również z przyjemnością wsiadamy za kierownicę takich aut. Jazda nimi daje dużo radości, ale może też nieść walory funkcjonalne. Mocne jednostki napędowe dużo palą w mieście, jednak V6 lub V8 potrafi być całkiem oszczędne w trasie i zużyć niespełna 10 litrów na setkę. Kolejny plus za elastyczność. Wyprzedzanie innych pojazdów jest bezpieczne, nawet przy pełnym obciążeniu. Spora rozpiętość segmentów sprawia, że każdy znajdzie dla siebie coś odpowiedniego. Warto również pamiętać, że koszty serwisowe mogą być droższe względem słabszych i bardziej popularnych wersji.

Nissan 350Z

Nissan 350Z
Nissan 350Z. Sportowe kształty i napęd na tył (fot. materiały prasowe)

30 000 złotych wystarczy na kultowego Nissana 350Z. Produkowany w Japonii model dostępny był jako dwuosobowe coupe lub rasowy roadster. Auto wytwarzano od 2002 do 2009. Dynamicznie narysowane nadwozie nawet po dwóch dekadach od premiery prezentuje się ciekawie. Zwłaszcza, jeśli trafimy na godnie zachowany egzemplarz. Wnętrze nie zachwyca przestronnością. Miejsca wystarczy dla dwóch osób. Jakość materiałów i ich spasowanie prezentuje wysoki poziom. W kwestii ergonomii i pozycji za kierownicą, 350Z można stawiać za wzór.

Do napędu przewidziano wolnossącą jednostkę 3.5 V6 przenoszącą moc na tylne koła poprzez precyzyjną ręczną lub powolną, automatyczną przekładnię o sześciu przełożeniach. W zależności od roku produkcji, jednostka generuje 280-313 KM. Co ciekawe, ceny Nissana zaczynają rosnąć. To może być niezła inwestycja.

Volvo V70 II R

Volvo V70 R
Volvo V70 R II. I szybkie i kombi (fot. materiały prasowe)

Propozycją dla kierowców oczekujących nie tylko mocnej jednostki napędowej, ale również funkcjonalnego nadwozia jest druga generacja Volvo V70 w topowym wariancie R. Szwedzkie kombi produkowane było od 2000 do 2007. Foremne nadwozie nie ma problemów z korozją, podobnie jak wnętrze wykonane z materiałów wysokiej jakości. Fotele zapewniają wysoki komfort jazdy i wystarczające podparcie ciała w zakrętach. Z tyłu natomiast wygodnie zmieścimy dwie osoby. W kwestii wyposażenia dodatkowego, V70 II R zapewnia skórzaną tapicerkę, dwustrefową klimatyzację, szyberdach, dopracowane nagłośnienie, napęd 4×4 i szereg systemów bezpieczeństwa.

Do napędu przewidziano pancerny, pięciocylindrowy silnik 2.5 Turbo o mocy 300 KM. Pięknie brzmi, ale zużywa przynajmniej 15 litrów na setkę. Nasz budżet wystarczy na dobrze utrzymany egzemplarz.

Saab 9-3 II 2.8 V6 Turbo

Saab 9-3 II 2.8 V6 Turbo
Saab 9-3 II 2.8 V6 Turbo to tak naprawdę twór ówczesnego koncernu GM (fot. materiały prasowe)

Drugą propozycją ze Szwecji jest Saab 9-3 drugiej generacji. Model produkowano od 2002 do 2011 jako sedan, kombi i kabriolet. Estetycznie zaprojektowane nadwozie nie ma problemów z korozją. Co ciekawe, 9-3 zbudowano z wykorzystaniem płyty podłogowej wspólnej z Oplem Vectrą C i Alfą Romeo 159, z których pochodzi także szereg jednostek napędowych. Wnętrze utrzymane w konwencji typowej dla marki jest małych gabarytów. Wykonano je też z przeciętnej jakości materiałów. Tekstylia szybko noszą ślady zużycia, zaś plastiki po latach potrafią trzeszczeć na nierównościach. Średnio klasowy Saab nadrabia poziomem wyposażenia, często oferując skórzaną tapicerkę, nawigację, dopracowane fotele i nagłośnienie czy systemy bezpieczeństwa.

Na szczycie gamy plasuje się pochodzący z Opla Vectry silnik 2.8 V6 Turbo o mocy 280 KM. Podobnie jak w Vectrze, zapewnia dobre osiągi okupione znacznym spalaniem. Rekompensuje to niezłym gangiem i dość szybką reakcją na gaz.

Opel Vectra C OPC

Opel Vectra C OPC
Opel Vectra C OPC. W momencie wejścia na rynek auto zdobyło uznanie polskich policjantów (fot. materiały prasowe)

30 000 złotych wystarczy także na topową wersję Opla Vectry C. Rynkowy rywal VW Passata B6 produkowany był od 2002 do 2008. Klienci mieli do wyboru sedana, liftbacka i przepastne kombi. Niestety, nadwozia tylko przeciętnie zabezpieczono przed korozją. Warto ten fakt mieć z tyłu głowy podczas oględzin. Wnętrze jest obszerne, wykonane z przyzwoitych plastików. W przypadku OPC zawsze mówimy o pełnym wyposażeniu: elektrycznie sterowane szyby, dwustrefowa klimatyzacja, dopracowane nagłośnienie, skórzana tapicerka czy sportowe fotele.

Vectrę C szczególnie upodobała sobie swego czasu drogówka, ceniąc pewne prowadzenie w granicznych sytuacjach. Do napędu flagowego Opla przewidziano benzynową jednostkę 2.8 V6 Turbo o mocy 255-280 KM. To ta sama, która zagościła w Saabie. Warta grzechu odmiana.

Volkswagen Passat B6 VR6

Volkswagen Passat B6 VR6
Volkswagen Passat B6 VR6. Auto niezbyt udane, ale zadbane, w tej wersji, jest warte grzechu (fot. materiały prasowe)

Kolejnym przedstawicielem segmentu D, który potrafi zawstydzić wiele sportowych modeli jest Volkswagen Passat B6. Poczciwy średniak szóstej generacji dostępny był jako sedan i kombi od 2005 do 2010. Obłe, podatne na korozję nadwozie jest bodaj największą bolączką modelu. Rdza atakuje nawet bezwypadkowe egzemplarze. Wnętrze wykonano z niemiecką precyzją i z użyciem trwałych materiałów, co utrudnia ocenę rzeczywistego przebiegu egzemplarza. W zależności od fantazji pierwszego właściciela możemy cieszyć się ze skórzanej tapicerki, szyberdachu, nawigacji, rozbudowanego nagłośnienia i wielu innych dodatków.

Szczytowym osiągnięciem gamy Passata B6 jest wolnossąca jednostka 3.6 VR6 FSI o mocy 300 KM przekazywanej na cztery koła. Uchodzi za trwałą i umiarkowanie kosztowną w bieżącym serwisowaniu. Warto sprawdzać w niej regularnie poziom oleju.

Seat Leon II Cupra

Seat Leon II Cupra
Seat Leon II Cupra. Niezwykle lubiane auto, szczególnie przez młodszych kierowców, prawdopodobnie również z powodu podatności na tuning (fot. materiały prasowe)

Szukając modelu generującego około 300 KM, nie możemy pominąć drugiej generacji Seata Leona. Technologiczny bliźniak Volkswagena Golfa V generacji produkowany był tylko jako pięciodrzwiowy hatchback w latach 2005-2012. Ciekawie zaprojektowane nadwozie skutecznie zabezpieczono przed korozją. Wnętrze z łatwością mieści cztery dorosłe osoby, zapewniając im wystarczającą przestrzeń, także na kanapie. Jakość zastosowanych materiałów zasługuje na słowa uznania – są trwałe i solidnie spasowane. W przypadku najmocniejszych odmian możemy liczyć na sportowe fotele, skórzaną tapicerkę, nawigację i szereg systemów bezpieczeństwa.

Na szczycie gamy Leona II znajduje się dobrze znana z innych modeli koncernu VAG jednostka 2.0 TFSI o mocy 185-310 KM przekazująca moc tylko na przednie koła. Ten silnik lubi łyknąć sporo oleju, ale odwdzięcza się bardzo dobrą dynamiką. Im młodszy egzemplarz, tym mniejsze ryzyko awarii. Motor regularnie przechodził modernizacje producenta.

Chrysler 300C 5.7 Hemi

Chrysler 300C 5.7 Hemi
Chrysler 300C 5.7 Hemi (fot. materiały prasowe)

Prawdziwą ciekawostką wciąż pozostaje popularny w Europie Chrysler 300C. Amerykański krążownik dostępny jako sedan i kombi produkowany był w latach 2004-2010 w kanadyjskich i austriackich zakładach. Zbudowany został na płycie podłogowej Mercedesa W211, co zwiastuje europejski charakter na drodze. Wnętrze jest obszerne, komfortowe, jednak wykończono je tandetnymi plastikami. 300C nieco nadrabia wysokim poziomem wyposażenia i funkcjonalnością. W większości przypadków mamy do dyspozycji skórzaną tapicerkę, dopracowane nagłośnienie i prosty tempomat.

Nasz budżet pozwoli na kupno odmiany z wolnossącym 5.7 V8 Hemi o mocy 345 KM. Jednostka słynie z ponadprzeciętnej trwałości i rozsądnego jak na tę pojemność spalania.

Mercedes E W211 5.0 V8

Mercedes E W211 5.0 V8
Mercedes E W211 5.0 V8. Mocna, luksusowa limuzyna (fot. materiały prasowe)

Za 30 000 złotych znajdziemy także utrzymanego w dobrej kondycji Mercedesa Klasy E W211. Niezwykle ceniony i popularny model marki produkowany był od 2002 do 2009. Do wyboru był sedan i kombi. Główną wadą modelu, nieznacznie zredukowaną przy okazji liftingu jest korozja nadwozia – rdza pojawia się niezależnie od przebiegu i roku produkcji. Kabina to typowa dla Mercedesa oaza spokoju, komfortu i wysokiej jakości tworzyw sztucznych. Tekstylne lub skórzane pokrycia siedzeń z łatwością wytrzymują duże przebiegi. Przy odrobinie szczęścia, na długiej liście dodatków spotkamy dwustrefową klimatyzację, pneumatyczne zawieszenie, skórzaną tapicerkę, nawigację, szyberdach, napęd 4×4, nagłośnienie i wiele systemów bezpieczeństwa.

Założone kryteria spełniają jednostki 3.5 V6 272 KM lub 5.0 V8 306 KM. Obie są wolnossące i uchodzą za wyjątkowo trwałe. Przekonują aksamitną kulturą pracy i dobrą dynamiką. Hydrokinetyczne automaty nie są zbyt szybkie, ale z powodzeniem będą towarzyszyć bezawaryjnie przez 300-400 tysięcy kilometrów.

Wybór jest znacznie większy

To tylko kilka kawałków tortu. Wybór w tej kwocie jest znacznie większy. Podążając za aktualnymi trendami, możemy przyjrzeć się też SUV-om premium. Mocne jednostki znajdziemy w VW Touaregu, Porsche Cayenne, Range Roverze czy Infiniti. Musimy jednak pamiętać, że tam koszty eksploatacji będą jeszcze wyższe.

Total
0
Shares