Genesis to jedna z marek Grupy Hyundai. Ma wysokie aspiracje, jej auta mają być premium, dla klientów z wyższej półki. I właśnie świat zobaczył pierwszego w historii “elektryka” tej marki. Nie jest to limuzyna, to SUV-crossover Genesis GV60.
Genesis GV60 to pojazd skonstruowany na dedykowanej samochodom elektrycznym platformie E-GMP. Forma nadwozia przypomina coraz modniejsze w Europie crossovery/SUVy coupé, ale jest ona oczywiście zaprojektowana pod kątem napędu, jaki będzie napędzał to auto. Auto jest opływowe i gładkie, już na pierwszy rzut oka widać, że minimalizacja oporów powietrza była tu priorytetem.
Gdy zobaczyliśmy zdjęcia wnętrza tego pojazdu skojarzenia były natychmiastowe. Szeroki pas ekranów biegnący w poprzek deski rozdzielczej oraz charakterystyczne ekrany wirtualnych lusterek umocowane w spojeniach słupków A z boczkami drzwi – już to gdzieś widzieliśmy. W Hondzie E.
Honda e – elektryczny cukiereczek, zobacz nasz test
Cyfrowe lusterka to niewątpliwie element, który nadaje wnętrzu auta nowoczesnego sznytu, ale pamiętajmy, że mają one być przede wszystkim użyteczne. Akurat w Hondzie e, to się udało – przynajmniej lepiej niż w Audi e-tron, gdzie umiejscowienie wirtualnych lusterek jest naszym zdaniem nieco za niskie i wymusza zmianę przyzwyczajeń kierowcy.
Wracając do Genesis GV60, marka chwali się też stylistycznym rozwiązaniem, które nazywa “kryształową kulą” – nie chodzi o prognozowanie zasięgu czy przewidywanie przyszłości. To po prostu element estetyki i stylizacji wnętrza umieszczony w miejscu, w którym w zwykłych autach mamy drążek manualnej, bądź automatycznej skrzyni biegów.
Genesis póki co nie chwali się osiągami, nie podał też żadnych informacji na temat napędu jaki trafi do tego modelu, zespołu akumulatorów czy zasięgu i innych parametrów. Wiadomo jedynie, że będzie to pojazd w pełni elektryczny. No cóż, auto jak wygląda widzicie na załączonych ilustracjach – my czekamy na konkrety.