Kilka dni temu informowaliśmy was o projekcie Ministerstwa Sprawiedliwości w kwestii opracowania surowszych przepisów dotyczących karania pijanych kierowców. Jednym z nowych środków karnych ma być bezwarunkowa konfiskata auta po przekroczeniu przez pijanego kierującego ilości 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Od razu pojawiły się pytania, co policja zrobi z tak dużą liczbą skonfiskowanych aut? Tylko w pierwszej połowie 2021 roku policjanci złapali niemal 50 tys. pijanych kierowców – nawet jeżeli planowana w przyszłości konfiskata będzie dotyczyć tylko części z nich (próg 1,5 promila), to i tak nietrudno wyobrazić sobie pokaźną flotę aut w policyjnych depozytach. Co z nimi? Odpowiedzi mogą dostarczyć przepisy dotyczące zajętych przedmiotów pochodzących z przestępstwa uchwalone w trakcie trwania pandemii.
Plany rządu: utrata samochodu za jazdę po alkoholu
Otóż wspomniane przepisy znowelizowanej ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19 stanowią, że “Niszczenie lub przechowywanie zajętych przedmiotów pochodzących z przestępstwa, w sytuacji zagrożenia epidemicznego, stanowiłoby trwonienie zasobów, mających znaczenie dla bezpieczeństwa publicznego i nosiłoby znamiona marnotrawstwa. Jednocześnie pozostawienie tych środków w depozycie również nie znajduje uzasadnienia wobec charakteru zagrożenia epidemicznego“.
To nie jest wyłącznie nasze domniemanie, że w przyszłości, gdy plany dotyczące konfiskaty aut pijanym kierowcom wejdą w życie, a pandemia wciąż będzie trwać (póki co, jej końca nie widać), to auta po prostu trafią do “służb walczących z pandemią”. Takie sytuacje miały już miejsce, choć oczywiście nie dotyczyły aut skonfiskowanych pijanym kierowcom, bo te przepisy są na razie projektem, ale chodzi o sprzęt skonfiskowany przestępcom. Przykłady? Proszę bardzo:
Już w lipcu br. Podlaski Wydział Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej działający w ramach Prokuratury Krajowej przekazał warszawskim strażakom sprzęt zarekwirowany mafii tytoniowej, co prawda nie były to samochody, lecz urządzenia, m.in. agregaty i generatory prądu, czy kompresory powietrza. Ponoć było ich tyle, że ich moc starczyłaby na zasilenie całego szpitala. Kolejny przykład: nie dalej jak kilka dni temu, Prokuratura Krajowa przekazała gdańskiemu CBŚP dwa auta skonfiskowane mafii narkotykowej, przemycającej duże ilości haszyszu z Hiszpanii, przez Polskę do Skandynawii. O tej sprawie informował Dział Prasowy Prokuratury Krajowej 16 września br.
Powyższe przypadki stanowią zatem jedną z odpowiedzi na pytanie, co służby miałyby zrobić z autami pochodzącymi z przestępstwa, a takim jest przecież jazda w stanie upojenia alkoholowego, po wejściu w życie planowanych przepisów o konfiskacie samochodów pijanym kierowcom? Dopóki trwa pandemia, sprawne pojazdy z pewnością znajdą chętnych.
Porównujemy taryfikatory mandatów, drastyczne kary od grudnia 2021