19 października w słynnym domu aukcyjnym RM Sotheby’s rozpocznie się licytacja wyjątkowego samochodu. Ferrari 288 GTO Evoluzione. Modelu, który w momencie wprowadzenia na rynek został uznany za prawdziwy, pierwszy supersamochód włoskiej marki. Zresztą, to on podłożył podwaliny pod kultowego, choć znacznie mniej unikalnego następcę: Ferrari F40.
Ferrari 288 GTO został zbudowany w zaledwie 272 egzemplarzach. Z tego tylko pięć aut otrzymało ulepszenia w postaci pakietu Evoluzione. Wersja Evoluzione oznacza m.in. podniesienie mocy silnika z nominalnych 400 KM do 650 KM. Oznaczało to również zauważalny wzrost prędkości maksymalnej auta. Ferrari 288 GTO Evoluzione osiągał imponujące 370 km/h.
Auto o tak monstrualnej (pamiętajmy, że mowa o latach 80. XX wieku) wydajności zbudowano w celu rywalizacji w rajdowej grupie B, jednak rywalizacja w superszybkich, B-grupowych wyścigach została ostatecznie zakazana w 1986 roku. Nie przeszkodziło to jednak w wyprodukowaniu w interesującego nas tu egzemplarza Ferrari 288 GTO Evoluzione, który już za kilka dni będzie mógł stać się własnością chętnego i – nie ma co ukrywać – majętnego klienta, który wygra rzeczoną aukcję w domu RM Sotheby’s.
Auto, które trafi na aukcję jest jednym z ostatnich, w pełni funkcjonalnych, jeżdżących egzemplarzy 288 GTO Evoluzione. Opisywany egzemplarz to numer cztery z pięciu łącznie wyprodukowanych Evoluzione. Auto zostało ukończone przez producenta 1988 roku i trafiło w ręce Jeana “Beurlys” Blatona, kierowcy wyścigowemu i biznesmenowi, który wcześniej 15 razy startował w Le Mans w reprezentacji Belgii.
Przed wystawieniem na aukcję, imponujący egzemplarz Ferrari przeszedł prace renowacyjne o wartości 133 tysięcy euro. Nie wiemy, jaką cenę uzyska ten konkretny egzemplarz na aukcji, ale sądzimy, że kwota przybicia będzie liczona w milionach euro. Pamiętajmy o jak wyjątkowym aucie tu mówimy. Podobno Ferrari F40 było pierwszym Ferrari, które przebiło granicę 200 mil na godzinę. To nieprawda, bo jego poprzednik w ultrarzadkiej odmianie Evoluzione, czyli opisywany tu pojazd, był w stanie pojechać znacznie szybciej.
Szukasz Ferrari F40? Nie daj się wpuścić w maliny