Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Jeździliśmy nim. Oto, co warto wiedzieć o nowym BMW M5

fot. Łukasz Walkiewicz

To nie pierwszy i zapewne nie ostatni samochód bawarskiej marki, który wywołuje kontrowersje. Tym razem jednak jest inaczej, bo nie chodzi tylko o wygląd jak w przypadku typoszeregu E60. Wkraczająca w każdy segment motoryzacji elektryfikacja również tutaj postawiła swoją stopę. Po raz pierwszy ten kultowy sedan zasilany jest nie tylko potężnym silnikiem spalinowym, ale dostał do pomocy silnik elektryczny i baterię, co niestety zmieniło jego charakter…

fot. Łukasz Walkiewicz

1. Hybryda plug-in

BMW M5 hybryda plug-in
fot. Łukasz Walkiewicz

Nowe BMW M5 to przełomowy model w historii tej legendarnej serii. Po raz pierwszy jest hybrydą plug-in. Sercem układu jest 4,4-litrowy silnik V8 biturbo, który znany jest z poprzedniej generacji. Do jego 585 KM oraz 750 Nm momentu obrotowego dochodzi silnik elektryczny o mocy 197 KM i 280 Nm momentu obrotowego. Łącznie daje to szaloną moc (jak na sedana, którym możesz wozić rodzinę, psa i pojechać na narty) systemową 727 KM i 1000 Nm momentu obrotowego. To oczywiście najmocniejszy model M5 w historii. Układ przenosi moc na wszystkie cztery koła za pośrednictwem 8-stopniowej automatycznej skrzyni biegów, a silnik elektryczny działa poprzez tę samą skrzynię biegów, nawet w pełnym trybie elektrycznym. Tak jak w poprzedniku możliwa jest jazda torowa z napędem tylko na tylne koła.

2. Masa

fot. Łukasz Walkiewicz

Nowe M5 waży aż 2510 kg (masa własna), co oznacza dodatkowe 600 kg w porównaniu do poprzedniej generacji, która ważyła 1855 kg. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 3,5 sekundy, podczas gdy poprzednik robił to samo w 3,4 sekundy. Co ciekawe, M5 waży więcej niż BMW X5 z silnikiem V8 5.0 oraz więcej niż całkowicie elektryczny model i5 M60. Pomyślcie, jak inżynierowie BMW musieli się napracować, żeby zamaskować wpływ tej masy na prowadzenie.

3. Jazda na prądzie

fot. Łukasz Walkiewicz

Dzięki akumulatorowi o pojemności 18,6 kWh, nowe BMW M5 może przejechać od 63 do 69 km wyłącznie na napędzie elektrycznym (według cyklu WLTP). W naszym teście prądu starczyło na 48 kilometrów. W trybie EV może rozwijać prędkość 140 km/h, co jest w zupełności wystarczające do użytkowania w mieście i na trasach podmiejskich, nawet jeśli musisz po drodze zaliczyć autostradę. Silnik elektryczny pracuje przez tę samą 8-biegową skrzynię biegów, co pozwala na płynne przejścia między napędami elektrycznymi i hybrydowymi. Tryb jazdy wyłącznie na napędzie elektrycznym działa dość naturalnie i zapewnia dobry komfort jazdy w warunkach miejskich, ale trochę nie pasuje do takiego potwora, jakim jest BMW M5.

4. Zużycie paliwa

BMW M5, przynajmniej na papierze, osiąga imponujące parametry zużycia paliwa, jak na samochód o tak osiągach. Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym WLTP wynosi zaledwie 1,6-1,9 l/100 km, a emisja CO₂ wynosi tylko 36-43 g/km. Zużycie energii elektrycznej wynosi 25-26,8 kWh/100 km. Należy jednak pamiętać, że te wspaniałe wartości dotyczą jedynie pierwszych 100 kilometrów, kiedy bateria jest naładowana. W trasie, przy wyczerpanej baterii, samochód może osiągnąć średnie zużycie paliwa na poziomie 9,4 l/100. Prawda jest jednak bardziej brutalna: chcesz korzystać z osiągów BMW M5? Przygotuj się na 25 l/100 i więcej… Z drugiej strony – czy istnieje ktokolwiek, kto kupi BMW M5 ze względu na jego ekonomię?

5. Tryby jazdy

fot. Łukasz Walkiewicz

Nowe BMW M5 oferuje podstawowe tryby jazdy: e-control (do zarządzania ładowaniem, do późniejszego wykorzystania), elektryczny i hybrydowy. Korzystając z oprogramowania M Driver, kierowca otrzymuje dwa dodatkowe tryby: Dynamic i Dynamic Plus, które optymalizują doładowanie i chłodzenie silnika podczas jazdy. Oprócz tego dostępne są trzy główne programy jazdy: Road, Sport i Track. Dostępny jest również specjalny tryb „Boost”, aktywowany przez pociągnięcie lewej łopatki przez ponad sekundę. Maksymalizuje on wszystkie ustawienia mocy – w tym momencie wyświetlacz head-up miga napisem „BOOST”.

6. Napęd 4×4… albo na tył

fot. Łukasz Walkiewicz

M5 wyposażone jest w zaawansowany system napędu wszystkie koła. Standardowo układ jest nieco bardziej nastawiony na tylną oś, a kierowca może wybrać ustawienie, które jeszcze bardziej będzie faworyzowało tylne koła. Co więcej, jest możliwość włączenia trybu jazdy tylko na tylne koła, co pozwala na spektakularne poślizgi i „palenie gumy” – czego (niestety) nie robiliśmy. System jest dostępny z aktywnym mechanizmem różnicowym i konfigurowalnymi wspomagaczami trakcji. Przyczepność nowego BMW M5 jest imponująca, ale stanowczo nie jest to najlepszy samochód do pokonywania serii szybkich zakrętów. Fizyki nie oszukasz…

7. Ustawienia, ustawienia, ustawienia…

fot. Łukasz Walkiewicz

BMW M5 oferuje możliwość ustawienia prawie każdego parametru samochodu, co jest zaletą, ale też wadą. Kierowca może konfigurować układ ekranu, czucie hamulców, działanie kontroli trakcji, twardość amortyzatorów, ustawienia podwozia, tryby jazdy, rozkład napędu, dźwięk silnika i wiele innych. Liczba opcji jest przytłaczająca. Niestety samochód stał się zdefiniowany przez systemy sterowania i wspomagania, a naturalne wrażenia z jazdy poszły w zapomnienie.

8. Nowy wygląd nadwozia

fot. Łukasz Walkiewicz

Nowe BMW M5 otrzymało szereg zmian, w stosunku do standardowej serii 5. Przód osadzony jest o 75 mm, a tył o 48 mm niżej od zwykłej piątki. Już pierwszy rzut na przedni zderzak podnosi brwi. Serio? To wygląda jak element z katalogu taniego tunera. Auto ma specjalne, szerokie nadkola, które szczelnie wypełniają 21-calowe koła z przodu i 22-calowe z tyłu. W przednim zderzaku umieszczono otwory, dzięki którym hamulce są wentylowane podczas szybkiej jazdy. Z tyłu znajduje się imponujący dyfuzor, cztery rury wydechowe i seksowny mały spoiler na pokrywie bagażnika. Dostępne są różne konfiguracje ozdabiania włóknem węglowym. Przygotujcie się, że nie będzie tanio. O ile z przodu i z tyłu M5 wygląda bojowo, to z boku traci trochę pazura.

9. Cena i konkurenci

fot. Łukasz Walkiewicz

Cena BMW M5 zaczyna się od 708 300 zł. Dla porównania, Audi RS6 zaczyna się od 656 100 zł, a Porsche Panamera Turbo E-Hybrid o mocy 680 KM szybuje do 959 000zł. BMW oferuje wiele opcji, które można uzyskać oddzielnie, jest także specjalny „Pakiet Ultimate”, który łączy dodatkowe, w tym hamulce karbonowo-ceramiczne (rozpoznawalne po złotych zaciskach). Dostępny jest pakiet M Driver, który podnosi elektronicznie ograniczoną prędkość transmisji z 250 km/h do 305 km/h i dodaje jednodniowe szkolenie na torze. BMW oferuje także asystenta parkowania Professional, który umożliwia automatyczne parkowanie i monitorowanie na odległość do 200 metrów za pomocą smartfona.

10. Codzienne użytkowanie

fot. Łukasz Walkiewicz

Niezależnie od sportowego charakteru, BMW M5 może być także autem do codziennego użytkowania (i takie prawdopodobnie było życzenie twórców). Samochód ma prawie 5,1 długości i 2 metry szerokości, co pozwoliło na wygospodarowanie komfortowej przestrzeni we wnętrzu dla czterech osób. Bagażnik o pojemności 466 litrów jest mniejszy o 34 litry od tego w M5 Touring i nie wyróżnia się ani wielkością, ani kształtem. BMW M5 jest miejscami zbyt ostentacyjne – na przykład kierownica jest przesadnie gruba, jakby mówiła – to nie jest samochód dla każdego. Infotainment bazuje na ostatnim BMW iDrive 8.5, krytykowanym za skomplikowaną obsługę – na stronie głównej znajdującej się 57 ikon aplikacji, które wyglądają niemal identycznie i są trudne do trafienia. Szukanie niektórych informacji może doprowadzić do szewskiej pasji. Plusa dajemy za świetne systemy wsparcia kierowcy.

Total
0
Shares