Marka Abarth cieszy się renomą na całym świecie. Włosi idąc za ciosem zaprezentowali nowy, sportowy wóz, a właściwie projekt, inspirowany słynną wyścigówką Abarth 1000 SP z lat 60. XX wieku. Zaprojektowali opływowe nadwozie, wpakowali do auta silnik z Alfy Romeo 4C i zaprezentowali pojazd. Co mogło pójść nie tak? Wszystko.
Powstała reminiscencja Abartha 1000 SP sprzed ponad półwiecza nazywa się… Abarth 1000 SP. Pod maską tego… cóż, powiedzmy to głośno – kuriozalnie wyglądającego wozu znajduje się… czterocylindrowy silnik o pojemności 1,7 litra i mocy 240 KM. Nie zabrakło nowoczesnych materiałów – podwozie jest wykonane z włókna węglowego, jednak choćby całość wykonano z karbonu, to kształty zostają takie jakie widać.
![Abarth 1000 SP](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2021/05/210513_abarth_1000-sp-one-off-2021_03.jpg)
Auto nie trzyma ani proporcji, a jego poszczególne elementy wyglądają jak projekt typu “a, jeszcze to dodamy, bo właśnie nam się przypomniało”. Całość jest niespójna i po prostu razi. Takie auto może i mogło by zagrać rolę w “Gdzie jest Nemo”, ale nazywanie tego “sportowym bolidem inspirowanym słynnym samochodem wyścigowym”, a później patrzenie na wynik wywołuje dysonans poznawczy.
![Abarth 1000 SP](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2021/05/210513_abarth_1000-sp-one-off-2021_04.jpg)
Z drugiej jednak strony można zawołać “Hej, Multipla też ma fanów i jest funkcjonalnym bardzo autem”. I obie te rzeczy są prawdą. Fanów jednego z najbrzydszych aut na świecie nie brakuje, a inna sprawa, że Multipla była bardzo funkcjonalnym autem, przestronnym względem gabarytów i świetnej konfiguracji wnętrza. A wygląd… cóż. Może zatem Abarth 1000 SP to propozycja auta sportowego dla wielbicieli Multipli? Jeżeli tak, to gratulujemy odwagi.
![](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2021/05/210513_abarth_1000-sp-one-off-2021_02.jpg)
Niemniej nowy projekt pozostanie najprawdopodobniej wyłącznie ciekawostką, prezentowaną sporadycznie przy okazji różnych imprez motorsportowych i wydarzeń dla pasjonatów. Dlatego też nowy Abarth 1000 SP raczej nie trafi do naszej galerii najbrzydszych aut, bo tam zamieściliśmy pojazdy, której jednak można było kupić.