Wygląda na to, że znany wirus zostanie z nami jeszcze przez pewien czas. Nic więc dziwnego, że własny samochód, tym bardziej teraz, stał się pożądanym dobrem. Za 10 tysięcy złotych bez trudu znajdziemy auto segmentu A lub B. Poza popularnymi modelami, na rynku są także rzadsze produkcje, które spełniają swoje zadanie równie dobrze.
Dlaczego warto stawiać na małe auta? Przede wszystkim z uwagi na koszty eksploatacji. Producenci wkładają do nich rozwiązania znane i zazwyczaj pancerne. W segmencie A i B zazwyczaj nie ma miejsca i czasu na eksperymenty. Wynika to z faktu, że Europejczycy chętnie korzystają z takich konstrukcji. Z uwagi na rozmiar łatwo nimi manewrować w mieście, możemy też czasem wybrać się w niezłych warunkach w trasę. Te pojazdy bardzo szybko znajdują nowych właścicieli. Popularne wersje w dobrym stanie sprzedają się w kilka dni lub tygodni. Przed Wami osiem pewniaków.
Alfa Romeo Mito
Od 2008 do 2018 produkowana była Alfa Romeo MiTo, technologiczny bliźniak Fiata Grande Punto. Kwestie estetyczne zdecydowanie wygrywają z praktycznością, oferowano przecież tylko wariant trzydrzwiowy. Nadwozie zostało doskonale zabezpieczone przed korozją, a wnętrze wykonano z materiałów dobrej jakości. Z łatwością znajdziemy egzemplarze ze skórzaną tapicerką, automatyczną klimatyzacją, dobrym nagłośnieniem czy pełną elektryką.
W naszym budżecie trafimy na egzemplarze z benzynowymi 1.4 70-78 KM i 1.4 T-Jet 120-155 KM oraz dieslem 1.3 MultiJet 90-95 KM. Będą to auta z pierwszych dwóch lat rynkowej obecności.
Fiat Grande Punto
Ogromną popularnością na rynku wtórnym cieszy się Fiat Grande Punto. Włoski mieszczuch oferowany był od 2005 do 2012. W katalogu znalazł się trzy i pięciodrzwiowy hatchback. Obłe nadwozie zostało sumiennie zabezpieczone przed korozją. Nawet najstarsze sztuki pozostają wolne od rdzy. Kabina wykonana została z twardych, lecz wytrzymałych plastików. Podobnie jak tekstylia, które są wytrzymałe i łatwe w czyszczeniu. Lista dodatków obejmuje automatyczną klimatyzację, częściowo skórzaną tapicerkę, radio z CD i MP3 i podstawowe systemy bezpieczeństwa.
Do napędu przewidziano proste jednostki benzynowe – 1.2 65 KM, 1.4 77-95 KM i doładowany 1.4 T-Jet 120 KM. Amatorzy silników wysokoprężnych mogą sięgnąć po 1.3 MultiJet 75-90 KM lub 1.9 MultiJet 120-130 KM. Każda opcja okaże się dobrym wyborem, choć podstawowy silnik 1.2 sprawdzi się raczej tylko w mieście.
Peugeot 1007
Rynkową porażką okazał się innowacyjny Peugeot 1007, co przekłada się obecnie na niskie ceny. Miejski mikrovan produkowany był od 2005 do 2009. Jednobryłowe nadwozie otrzymało parę przesuwnych drzwi (także elektrycznie). Dzięki nim, dostęp do wnętrza nawet na ciasnym parkingu jest bezproblemowy. Kabina oferuje wystarczającą przestrzeń dla czterech dorosłych osób. Materiały zastosowane do wykończenia to średnia z segmentu B. Podobnie jak inne auta koncernu PSA, także 1007 zapewnia wysoki poziom wyposażenia. Wśród dodatków znajdziemy niezłe nagłośnienie, liczne systemy bezpieczeństwa i panoramiczny dach.
Pod maską występują tylko sprawdzone propozycje koncernu PSA. To benzynowe 1.4 73-88 KM i 1.6 110 KM oraz diesle – 1.4 68 KM i 1.6 HDI 110 KM.
Dacia Sandero I
Niezmiennym przebojem wśród używanych pozostaje Dacia Sandero. Rumuński przedstawiciel segmentu B stał się ulubieńcem działkowiczów i kierowców Ubera. Model wykorzystuje architekturę Renault Clio II. W efekcie dostajemy pancerny układ jezdny i wzorowy dostęp do tanich części zamiennych, które okazują się długowieczne. Wnętrze wykonano z tandetnych plastików podatnych na zarysowania. Zarówno na fotelach, jak i kanapie, miejsca wystarczy dla dorosłych osób.
Pod maskę Sandero pierwszej generacji (2008-2012) trafiały proste silniki benzynowe 1.2 75 KM, 1.4 75 KM i 1.6 87 KM oraz diesel 1.5 dCi 68-85 KM. Z uwagi na kaprysy wariantu wysokoprężnego, lepiej postawić na jednostki zasilane benzyną.
Toyota Aygo I
Od 2005 do 2014 produkowana była Toyota Aygo pierwszej generacji. Wspólne dzieło koncernu PSA i Toyoty powstawało w czeskim Kolinie. W ofercie znalazł się trzy i pięciodrzwiowy hatchback, zaś nadwozie nie wykazuje problemów z korozją. Wnętrze zapewnia komfort tylko dwóm osobom na przednich, wąskich fotelach. Z tyłu wygodnie usiądą jedynie najmłodsi. Plastiki są oczywiście twarde i tandetne, jak na segment A przystało. Niekiedy na rynku wtórnym znajdziemy egzemplarz wyposażony w elektrycznie sterowane szyby, klimatyzację czy radio z CD.
Trzon oferty stanowi japoński benzyniak o trzech cylindrach i pojemności jednego litra. Generuje 68 KM. Znacznie mniej popularny jest droższy i oszczędny francuski diesel 1.4 D-4D(54 KM).
Mercedes Klasy A W168
Pierwszą i niezbyt udaną próbą Mercedesa wśród miejskich aut była Klasa A typoszeregu W168. Najmniejszy model produkowany był od 1997 do 2004 dla europejskich rynków. Producent zaproponował tylko pięciodrzwiowe, jednobryłowe nadwozie, które jak wszystkie Mercedesy sprzed lat, zmaga się z poważnym problemem korozji nadwozia. Rdza atakuje wszystkie egzemplarze, nawet te bezwypadkowe. Dużo wytrzymalsze są materiały zastosowane w kabinie, doskonale znoszące lata użytkowania. Plusem klasy A jest wystarczająca przestrzeń dla czterech osób, dla których przewidziano – jako opcje – pełną elektrykę, klimatyzację, panoramiczny dach, liczne systemy bezpieczeństwa oraz skórzaną tapicerkę.
W kwestii jednostek napędowych, wybierać możemy między benzynowymi 1.4 82 KM, 1.6 102 KM i 2.1 140 KM, a wysokoprężnym 1.7 CDI 60-95 KM.
Seat Ibiza III
Jednym z technologicznych bliźniaków Volkswagena Polo od lat pozostaje Seat Ibiza. 10 tysięcy złotych wystarczy na kupno trzeciej generacji produkowanej w latach 2002-2008. W ofercie znalazł się trzy- i pięciodrzwiowy hatchback, a także szpetny sedan. Wzorem Polo, nadwozie otrzymało skuteczne zabezpieczenie antykorozyjne. Kabina zapewnia przestrzeń nawet dla wysokich osób, ale tylko w pierwszym rzędzie. Z tyłu miejsca wyraźnie brakuje na nogi i głowę. Materiały wykończeniowe dobrze znoszą eksploatację, a wiele egzemplarzy wciąż potrafi się dobrze prezentować mimo 15 lat na karku. Na rynku znajdziemy zarówno przysłowiowe golasy, jak i lepiej wyposażone, importowane sztuki. Niekiedy liczyć możemy na klimatyzację, ABS, kontrolę trakcji, radio z CD czy częściowo skórzaną tapicerkę.
Po latach mechanicy zgodnie polecają benzynowe 1.2 64-70 KM, 1.4 75-100 KM, 1.6 105 KM lub topowy 1.8 Turbo 150-180 KM. Diesle reprezentuje kultowa jednostka 1.9 TDI o mocy 100-160 KM.
Nissan Note I
W założonym budżecie znajdziemy również cieszącego się uznaniem Nissana Note pierwszej generacji. Produkowany w angielskich zakładach model dostępny był od 2006 do 2012 wyłącznie jako pięciodrzwiowy hathback. Wysoko poprowadzona linia dachu przekłada się na pokaźną przestrzeń nad głowami pasażerów. W kompromisowych ustawieniach foteli, we wnętrzu zmieścimy cztery dorosłe osoby. Rzecz jasna, materiały wykończeniowe są budżetowe, plastiki twarde, ale za to nieźle spasowane. Po latach jednak pokazują swoją odporność na zużycie. Wśród dodatków znajdziemy między innymi klimatyzację manualną, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, radio z CD, nawigację czy szyberdach.
Paleta silnikowa nie jest bogata. To benzynowe 1.4 88 KM, 1.6 110 KM i diesel 1.5 dCi 68-86 KM.
Naszym zdaniem
Wybraliśmy takie modele, bo cechują się korzystną relacją ceny do jakości. Dysponują też dobrymi jednostkami napędowymi, których eksploatacja i serwisowanie nie nadszarpną przesadnie domowego budżetu. Ich podaż znajduje się na przyzwoitym poziomie, dzięki czemu łatwo trafić na zadbany egzemplarz z polskiej dystrybucji. Przy odrobinie szczęścia, znajdziemy też dobrze wyposażoną sztukę z importu, tutaj jednak zalecamy ostrożność, bo błyszczący lakier i wyprane wnętrze mogą kryć niemiłe niespodzianki.