Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

BMW 740d xDrive (G70). Diesel w luksusowej limuzynie. Warto?

fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com

Zapomnij o SUV-ach, zapomnij o elektrykach. Największa limuzyna rodem z Bawarii, choć może nie porywa wyglądem, to może zaczarować jednym z najciekawszych wnętrz w dzisiejszej motoryzacji. Na dodatek BMW 740d xDrive ma pod maską wysokoprężny silnik, który jeździ o przysłowiowej kropelce.

szare BMW 740d xDrive G70 na tle nieba stojące wśród traw
Nowe BMW serii 7 ma odważne nadwozie, ale epatuje mocą i solidnością (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

O wyglądzie nowych samochodów BMW powiedziano już prawie wszystko (choć niekoniecznie pozytywnie), ale mimo tego niemiecka marka odważnie i konsekwentnie trwa przy swoim, wypuszczając na rynek dyskusyjnie wyglądające nadwozia. Z aktualną „siódemką” mieliśmy okazję zapoznać się już w zeszłym roku, a teraz sprawdzamy jej drugi, bardziej tradycyjny napęd.

BMW serii 7 to salon na kołach

Przednie fotele BMW G70
Przednie fotele – doskonały masaż i wentylacja. Długie podróże to przyjemność (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Wygląd i wnętrze to mniej więcej to samo, co w testowanym przeze mnie zimą BMW i7. W tym BMW 740d xDrive to inna konfiguracja, inne detale, ale to wciąż odcinająca od rzeczywistości, salonowa przestrzeń dla kierowcy i wszystkich pasażerów ze składanym elektrycznie przednim fotelem, aby siedzący z tyłu po prawej stronie (najczęściej szef wszystkich szefów) mógł ułożyć się w niemal leżącej pozycji. Masaże w przednich fotelach stoją na najwyższym poziomie i skutecznie umiliły podróż z Warszawy na Podlasie. Ta funkcja ma też znaczenie psychologiczne, bo masowany kierowca uspokaja się i nie ma skłonności do brawury. Same plusy!

Wnętrze? Krzykliwe, ale ciekawe

BMW 740d xDrive wnętrze
Kierowcę i pasażerów otacza mnogość materiałów, faktur i kolorów (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Nowe BMW serii 7 ma jedno z najciekawszych wnętrz w dzisiejszej motoryzacji. Niezależnie od tego, czy wam się podoba, czy nie, nie można temu autu odmówić doskonałej jakości wykończenia, świetnych materiałów i ponadprzeciętnego komfortu, którym zasłynęło już w pierwszej limuzynie serii 7 (E23). Prawda jest taka, że wsiadając do środka BMW 740d xDrive, zapominałem o jego monolitycznych powierzchniach nadwozia. Kabina stworzona jest w nowoczesnym, choć pewnie dla niektórych zbyt krzykliwym stylu. Intrygująco łączy poprzecinane kątami przezroczyste materiały i z innymi, w różnych kolorach i różnych fakturach. Skórzanej tapicerce towarzyszy kryształ, aluminium i dominujący, zakrzywiony ekran. Do dyspozycji mamy znane pokrętło, ale komendy wydawać możemy na różne sposoby.

Wszędzie są ekrany

ekrany w drzwiach BMW 7
Fotelami, ekranami i żaluzjami pasażerowie tylnych siedzeń sterują za pomocą niewielkich ekranów umieszczonych w drzwiach (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

BMW lubi technologie i lubi nimi epatować. Ogromny zakrzywiony ekran łączący zegary i system multimedialny może tutaj łączyć się z pokaźnym ekranem, który rozkłada się z dachu i jest przeznaczony dla pasażerów drugiego rzędu. Umożliwia łączenie się z internetem i dostęp do platform streamingowych, ale obraz skupiony jest w centrum, a sama powierzchnia znajduje się trochę zbyt blisko oczu pasażerów. Wszystko to wieńczą niewielkie ekrany dotykowe umieszczone w tylnych drzwiach. Służą one do sterowania „telewizorem” oraz do regulacji foteli, rolet i szklanego dachu. Technokraci będą zachwyceni. Tylko czy tego wszystkiego potrzebujemy, żeby komfortowo się przemieszczać? Podczas jazdy na tylnej kanapie wystarczył mi wygodny fotel, zaciągnięte żaluzje i wyciągnięte nogi.

Już niedługo BMW będzie tylko elektryczne

krople deszczu na szarym BMW 740d xDrive G70
To już raczej ostatnie chwile silników wysokoprężnych na rynku (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

BMW planuje, żeby wszystkie ich samochody do 2030 roku były elektryczne, tym większa moja radość, że wciąż pojawiają się nowe auta z tradycyjnymi jednostkami. Silniki wysokoprężne mają w Europie raczej tendencję spadkową, co nie zmienia faktu, że dla wielu klientów to wciąż najlepszy wybór. Diesel jest elastyczny, a co najważniejsze oferuje duży zasięg bez konieczności zjeżdżania na stację.

BMW 740d xDrive ma miękką hybrydę

Odmiana 740d xDrive ma pod maską 3-litrowy, 6-cylindrowy, rzędowy motor wysokoprężny połączony z niewielkim układem elektrycznym, czyli całość to tak zwana miękka hybryda. Łącznie otrzymujemy 299 KM, co dziś nie szokuje, oraz 670 Nm. Napęd wędruje na wszystkie koła przez 8-biegową skrzynię automatyczną. Daje to bardzo przyjemny zestaw do podróżowania, szczególnie na długich trasach. Diesel mruczy gdzieś daleko w tle, a jest to mruczenie bardzo przyjemne, z czego znane są napędzane olejem napędowym silniki R6 od BMW. Skrzynia zmienia biegi prawie niezauważalnie i nawet w trybie sportowym, redukując i przeciągając je, robi to z niewzruszonym spokojem.

Jakie osiągi ma BMW 740d xDrive?

BMW 740d xDrive podczas jazdy
BMW 740d xDrive prowadzi się jak auto o rozmiar mniejsze (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Nie jest to samochód do szybkich startów ze świateł, choć 5,8 sekundy do 100 km/h wstydu nie przynosi (zwyczajowe 250 km/h prędkości maksymalnej). W mieście startuje lekko i gładko, bez zawahania się, co ma szczególne znaczenie, jeśli jest to samochód z szoferem. Czuć tutaj subtelne, przydatne wspomaganie układu miękkiej hybrydy. Szybka, płynna jazda jest w genach BMW, ale diesel wyjmuje swoje asy z rękawa podczas wyprzedzania, czy to na drogach lokalnych, czy tych szybkiego ruchu. Zwiększanie prędkości jest złudnie spokojne i tylko ciągłe kontrolowanie wyświetlacza ciekłokrystalicznego może uchronić przed stratą prawa jazdy, tak bardzo ten pojazd potrafi odciąć od tego, co dzieje się na zewnątrz.

Ile pali BMW 740d xDrive?

BMW 740d xDrive zużycie paliwa
BMW 740d xDrive może palić tyle co miejski samochód (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Budzi szacunek też to, jak BMW 740d xDrive obchodzi się z paliwem. Jazda po polskich drogach zgodnie z przepisami na trasie około 200 kilometrów, gdzie 10% to duże miasto, 70% droga ekspresowa i 20% drogi lokalne zaowocowała zużyciem 5,3 litra na każde 100 kilometrów, co jest wynikiem niższym nawet, niż podaje producent. Oznacza to, że na jednym baku (74 litry) można spokojnie pokonać ponad 1000 kilometrów. BMW i7 jest super, oferując jeszcze więcej ciszy i spokoju kierowcy i pasażerom, ale samochód z tradycyjną jednostką pod maską wciąż oferuje najwięcej niezależności.

Werdykt

BMW 740d xDrive to najbardziej rozsądna odmiana silnikowa. Wystarczająco szybki, uniwersalny, niezwykle wygodny, zaawansowany technologicznie i oszczędny. Kierowca i pasażerowie mogą pełnymi garściami czerpać z technologii, które dostępne są w nowej „siódemce”. Kierowcę ucieszy neutralne, przyjemne prowadzenie, nie tylko na prostej. Diesel jest najtańszy ze wszystkich wersji silnikowych – startuje od 570 600 zł. Okazja? W pewnym sensie tak, bo już za chwilę będzie tylko elektrycznie.

Total
0
Shares