Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

BMW i5 eDrive40. Elektryk godny bogatej historii serii 5

BMW i5, czyli elektryczna “piątka”. Każdy fan rzędowych silników R6, z których słynęła bawarska marka w latach 80. i 90. ubiegłego wieku z dystansem podchodzi do tego pomysłu. Tylko że to już nie jest pomysł, to rzeczywisty samochód, który dziś można kupić w salonie. 8. generacja BMW serii 5 pojawiła się najpierw jako EV, zupełnie tak samo, jak ostatnia seria 7. To znak naszych czasów. W końcu do 2050 roku Europa ma być zeroemisyjna.

Samochody elektryczne to w Polsce wciąż niewielki kawałek tortu motoryzacyjnego. W 2023 roku samochody elektryczne stanowiły tylko 3,6% wszystkich rejestracji. Patrząc jednak nieco szerzej, nie sposób nie zauważyć faktu, że najpopularniejszym nowym samochodem osobowym w Europie w 2023 roku była Tesla model Y.

Stylistyka

szare BMW i5 stoi na kostce brukowej
Klasyczna sylwetka z kilkoma ważnymi dla marki akcentami (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

BMW i5 zostało zaprojektowane dość klasycznie. To chyba jedna z najbardziej zachowawczych sylwetek w aktualnej ofercie BMW. Jego wymiary to: 5060 mm długości, 1900 mm szerokości i 1515 mm wysokości. Rozstaw osi to 2995 mm. Ten samochód wygląda na mniejszy, niż jest w rzeczywistości. Pozostał Hofmeister Knick, czyli zagięcie słupka C wprowadzone do BMW przez Wilhelma Hofmeistera, szefa stylistów bawarskiej marki w latach 1955-1970.

 Hofmeister Knick
Słupek C zakończony w charakterystyczny dla marki sposób (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Wnętrze

kabina BMW i5
Potężny wyświetlacz kurzy się momentalnie. Widać też na nim odciski palców (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

We wnętrzu BMW i5 eDrive40 może panować atmosfera ekologii. Przynajmniej tak komunikuje je marka, wprowadzając wegańską skórę, która jednak nie jest ani trochę tak miła w dotyku, jak mięciutkie Merino, ale jest (podobno) bardziej przyjazna dla klimatu.

Przednia część kabiny zdominowana jest przez ekran zastępujący zegary (12,3 cala), który płynnie przechodzi w ekran multimediów (14,9 cala). Wygięta tafla daje ostry, wyraźny obraz. To wersja 8.5, po której poruszanie się jest stosunkowo proste. Zresztą zabawa systemem jest tylko na początku, potem korzystamy dosłownie z kilku potrzebnych nam rzeczy.

Pod ekranem multimediów w BMW i5 znajduje się podświetlany różnymi kolorami pasek, dzięki któremu możemy dotykowo sterować nawiewami i klimatyzacją. Po raz pierwszy to rozwiązanie pojawiło się w BMW i7. Panel ostrzega również kierowcę i podświetla się, gdy ktoś dzwoni. Kolory można dobrać do swoich upodobań w głównym menu.

Praktyczność

kanapa obszyta skórą w BMW i5
Miejsca na wygodną podróż w II rzędzie wystarczy dla dójki dorosłych (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Kierowca BMW i5 ma wszystko pod ręką, wyświetlacz HUD jest jednym z najlepszych na rynku, a wszestronna regulacji pozycji za kółkiem bliska ideału. W drugim rzędzie jest sporo miejsca, ale BMW serii 5 nigdy nie było w tej kategorii liderem, zupełnie jak w wyścigu o największy bagażnik. To sedan, więc nie można wymagać praktyczności SUV-a. Wkładanie np. roweru wymaga jego, choć częściowego rozłożenia. Kufer ma pojemność 490 litrów.

Napęd i bateria

BMW i5 eDrive40
BMW i5 eDrive40 ma 340 KM (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

W telegraficznym skrócie: BMW i5 eDrive40 ma 340 KM, 400 Nm i baterię o pojemności 81,2 kWh. Producent mówi o zasięgu między 499 a 579 kilometrów. Prawda jest trochę inna, W temperaturach od 0 do 6 stopni Celsjusza i pełną baterią ten niemiecki elektryk pokazywał w teście zasięg od 393 do 423 kilometrów. Kiedy zrobi się cieplej – powinniśmy się zbliżyć do danych fabrycznych.

Prowadzenie

opony 275/35/20 V
W podstawowej odmianie napęd wędruje na tylne koła (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

To, co ucieszy tradycjonalistów, to napęd na tył tak jak w starych dobrych “piątkach”. BMW i5 eDrive40 mimo pokaźnej wagi 2 205 kilogramów prowadzi się lekko i intuicyjnie. Gładko podąża za ruchami kierownicy, nie będąc równocześnie zbyt bezpośrednim. Osiągi jak na dzisiejszą szaleńczą pogoń, również w segmencie aut elektrycznych, są przeciętne. Podstawowa wersja tego elektryka przyspiesza do 100 km/h w 6 sekund i może się rozpędzić do 193 km/h. Teoretycznie nic, czym moglibyśmy się pochwalić wśród znajomych, ale w rzeczywistości w żadnym momencie testu nie brakowało mi mocy. Poza tym BMW i5 rewelacyjnie tłumi nierówności i zapewnia godny limuzyny komfort dla swoich pasażerów.

Asystenci i gadżety

Nie powinno nikogo dziwić, że na pokładzie BMW i5 znajdziemy asystentów niemal wszystkiego, także omijania innych pojazdów i ostrzegania przed skrzyżowaniem, również z hamowaniem bez udziału człowieka. Fani gadżetów ucieszą się z możliwości parkowania tego niemieckiego elektryka za pomocą smartfona. Dobrze, ma to sens, ale tylko w sytuacji, kiedy macie bardzo wąski garaż, w którym nie da się wyjść normalnie z auta. W innych sytuacjach doskonały zestaw kamer sprawia, że zatrzymanie się w wybranym miejscu jest dziecinnie proste.

Cena

reflektory BMW
Czujniki i radary czekają w pogotowiu, żeby wspomagać kierowcą. Reflektory rewelacyjnie rozświetlają noc (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Samochody elektryczne są zauważalnie droższe niż ich spalinowe odpowiedniki. BMW i5 eDrive40 wyceniono na co najmniej 345 000 zł, podczas gdy benzynowe BMW 520i (208 KM) startuje od kwoty 255 000 zł, a hybryda plug-in, czyli BMW 530e (299 KM) od 300 000 zł.

Werdykt

zegary BMW i5
Zasięg nie powala na kolana, ale nie można też narzekać (fot. Łukasz Walkiewicz/Automotyw.com)

Bez wątpienia BMW czuje się swobodnie w konstruowaniu samochodów elektrycznych. Jako jedna z niewielu marek potrafi zakląć swoje geny w samochodzie, w którym sercem nie jest skomplikowany silnik napędzany benzyną, czy olejem napędowym, a pozornie bezduszna jednostka elektryczna i zmultiplikowane baterie z naszego powerbanka. BMW i5 to po prostu świetne auto i godny spadkobierca bogatej historii serii 5. Nawet w podstawowej wersji.

Total
0
Shares