Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Chcesz jeździć elektrykiem? Te aplikacje musisz mieć

Auto elektryczne jest łatwe w obsłudze, ale te aplikacje z pewnością oszczędzą Ci nerwów (fot. Shutterstock)

Samochody elektryczne są coraz popularniejsze, prędzej i ty wsiądziesz za kierownicą takiego samochodu. To nic złego, ale jeżeli planujesz przejażdżkę takim autem już dziś, warto od razu wyposażyć się w odpowiednie narzędzia pomocne dla każdego elektromobilisty. I bynajmniej nie chodzi nam o klucz do kół, czy zestaw do wymiany amortyzatorów. Narzędzia będą przede wszystkim cyfrowe: aplikacje na smartfona.

Infrastruktura ładowania w Polsce

Auta elektryczne, praktycznie wszystkie bez wyjątku, są znacznie prostsze w obsłudze niż ich spalinowe odpowiedniki. W żadnym samochodzie elektrycznym nie znajdziecie manualnej skrzyni biegów, wsiadacie, uruchamiacie auto (najczęściej przyciskiem) wrzucacie wybierakiem kierunek jazdy i wciskacie gaz. O czym zatem trzeba pamiętać? O ładowaniu. Niestety obecność tak gęstej sieci ładowarek w Polsce jak dystrybutorów na stacjach to wciąż śpiew przyszłości. Dlatego przed ruszeniem w trasę, która może wymagać doładowania, warto się do tego przygotować.

Pokładowa nawigacja nie zawsze wystarcza

Prawie wszystkie auta elektryczne wyposażone w pokładową nawigację, która powinna wskazywać kierowcy punkty ładowania, ale w praktyce z tym bywa różnie. Często pokazywane są albo punkty np. jedynie wybranych sieci lub informacje są nieaktualne – bywa też tak, że nawigacja pokładowa auta elektrycznego proponuje nam bardzo okrężną trasę, na której znajdziemy jedynie powolne ładowarki. A przecież zakładamy, że chcecie pokonać trasę w możliwie krótkim czasie i korzystać – o ile to możliwe – z szybszych stacji ładowania, znacznie skracających czas oczekiwania na uzupełnienie energii w akumulatorach. W takiej sytuacji przyjmijcie a priori, żeby zawsze planować dłuższą trasę autem elektrycznym z wykorzystaniem kilku mobilnych narzędzi, które opisujemy poniżej.

A Better Routeplanner (ABRP) – must have!

Aplikacja ABRP pozwala zaplanować trasę w zależności od modelu auta elektrycznego, zdefiniowanego zużycia energii przy danej prędkości, ilości planowanych postojów (w dłuższej trasie zawsze jakiś postój jest zalecany, choćby dla odpoczynku). Ponadto program pozwala też wybrać, czy zależy nam na jak najkrótszym przejeździe, czy też na dłuższej, spokojniejszej jeździe, ale za to z mniejszą ilością przystanków. Opcji jest całe mnóstwo i bardzo zachęcamy Was do pobawienia się tym programem przed podróżą. Warto zarejestrować swoje konto w aplikacji (jest to bezpłatne), bo wtedy będziemy mogli przechowywać zaplanowane trasy we własnym profilu.

Aplikacja ABRP i wyznaczona przez nas trasa z naszej redakcji do Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni, zdefiniowane auto, to nasz testowany długodystansowo Nissan Leaf e+ Tekna – ABRP zasugerował postój na szybkich ładowarkach Ionity (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Program nie tylko pokazuje na jakich ładowarkach zaleca Wam postój, ale także udostępnia informacje o tych punktach: jakie są dostępne gniazda ładowania, jakie są dostępne moce dla każdego z gniazd obecnych w konkretnym punkcie, czy wreszcie jaki operator odpowiada za obsługę danej stacji ładowania. Macie też informacje, czy przy danym punkcie ładowania jest też punkt zasilania naszego układu pokarmowego. Posiłek podczas przerwy na ładowanie, czy chociaż ciepła kawa to przecież dobry pomysł, prawda?

Co ważne, ABRP przy zdefiniowanym modelu auta w aplikacji, jakim się faktycznie poruszamy, planuje trasę w oparciu o realne zasięgi danego pojazdu (możemy zresztą sami zdefiniować zużycie do poziomu jaki faktycznie mamy w naszym elektryku), a nie w oparciu o testowe rezultaty WLTP, które są zazwyczaj zbyt optymistyczne. Aplikację znajdziecie zarówno na Androida jak i Apple, co ważne – ABRP współpracuje również z Android Auto, Apple CarPlay nie sprawdzałem, ale zapewne też.

PlugShare – i wiesz, gdzie się naładować

Interfejs PlugShare w przeglądarce internetowej (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

To zarówno aplikacja mobilna, jak i usługa online działająca na komputerze za pośrednictwem przeglądarki. Również w Plugshare warto się zarejestrować (założenie konta nic nie kosztuje), bo pozwala to przypisać do naszego profilu konkretny model auta elektrycznego. Dzięki temu aplikacja “wie” jakie gniazda stacji ładowania pasują do naszego pojazdu. W naszym przykładzie dysponowaliśmy Nissanem Leafem e+ Tekna, co program zintepretował prezentując na mapie wyłącznie stacje ładowania z gniazdkami CHAdeMO oraz Type 2. Kolory też mają znaczenie – stacje oznaczone zielonym kolorem to powolne ładowarki, brązowe – szybkie. Wiadomo jakie wybierać w dłuższych trasach.

Mobilna wersja PlugShare w wersji na Androida (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

To co szczególnie cenne, to fakt, że PlugShare zawiera wiele przydatnych informacji na temat każdego punktu ładowania, nie tylko dokładny adres, liczbę gniazd czy dostępną moc, ale również przydatne porady od samych użytkowników. Np. jeżeli dany punkt jest trudniej dostępny, do kogo trzeba zadzwonić, jak aktywować dany punkt i wiele, wiele więcej. Wreszcie PlugShare działa trochę jak taka aplikacja społecznościowa posiadaczy aut elektrycznych. Widzicie na powyższym obrazku przycisk Zamelduj? Jeżeli podłączycie auto do danego punktu, skorzystajcie z niego, dzięki temu inni użytkownicy aplikacji będą wiedzieć, że wy zajmujecie dany punkt, do której będziecie go zajmować. Warto ułatwiać sobie wzajemnie życie.

Gdzie naładować samochód elektryczny?

Aplikacje operatorów sieci ładowania

Kolejna rzecz niezwykle ważna, to aplikacje operatorów sieci ładowania. Koniecznie zainstalujcie je ZANIM znajdziecie się pod daną ładowarką. Lepiej być przygotowanym zawczasu niż później się niemiło zdziwić, np. brakiem zasięgu, czy innymi problemami. Oczywiście można zainstalować aplikacje mobilne wszystkich operatorów ładowarek obecnych w Polsce: Greenway, Orlen, Tauron, Revnet, EV+, PGE, Innogy, GO+Eauto, Energa itp., ale opcją minimum powinna być instalacja przynajmniej aplikacji tych sieci, których ładowarki znajdują się na waszej trasie przejazdu. A jakie to ładowarki? Tego dowiecie się już z wcześniej wspomnianych aplikacji ABRP i PlugShare.

Widok pokazujący dostępność konkretnych złączy na danej stacji w aplikacji GreenWay Polska (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Generalnie zalecamy instalację aplikacji:

  • GreenWay Polska – pozwala wyszukiwać stacje tego operatora, zdalnie sprawdzać zajętość konkretnych złącz, aktywować ładowanie i przerywać ładowanie z poziomu aplikacji, a także – w trakcie ładowania – wyświetla ile energii pobrano. Zdecydowanie warto założyć konto w usłudze, wtedy ładowanie będzie trochę tańsze niż ładowanie ad hoc (bez rejestracji). Jeszcze taniej wyjdzie za 1 kWh, gdy skorzystanie z płatnej subskrypcji, ale to już pozostawiamy waszej decyzji, może to być opłacalne, jeżeli z samochodu elektrycznego będziecie korzystać regularnie. Jeżeli do wyjazdy zostało jeszcze trochę czasu warto zamówić też bezpłatnie kartę GreenWay. Zdarzał nam się przypadek, że dana ładowarka tej sieci działała, ale nie łączyła się z aplikacją. Wtedy taka karta zbliżeniowa jest ratunkiem, bo pozwala naładować mimo braku komunikacji danej stacji z Siecią.
  • Orlen Charge – z tą aplikacją mamy pewien problem. Z jednej strony pozwala ona naładować nasze auto na stacjach ładowania zarządzanych przez PKN Orlen, ale nie podoba się nam konieczność blokady kwoty albo 150 zł (w przypadku chęci skorzystania z wolniejszego gniazda AC) lub 200 zł (w przypadku chęci naładowania się z szybszego gniazda DC z prądem stałym). A bez podania danych karty płatniczej w aplikacji nie uda nam się naładować auta. Co prawda w GreenWay również trzeba podać dane karty, ale GreenWay nie blokuje żadnej kwoty. Tymczasem w przypadku Orlenu znamy przypadki, kiedy w wyniku błędu, aplikacja blokowała środki mimo nieudanego ładowania. Te środki zawsze wracają, ale czas ich powrotu jest różny (od kilku godzin, do nawet kilku dni). Niezbyt to fajne Orlen, zróbcie coś z tym! Niemniej w sytuacji, gdy innej stacji nie ma po drodze, warto mieć tę aplikację pod ręką.
  • Ionity – nowa sieć w Polsce, popularna w Europie, funkcjonalność aplikacji podobna do poprzedniczek, zaletą tej aplikacji jest to, że obsługuje ona najszybsze stacje ładowania w Polsce (350 kW).

Oczywiście jest wiele innych aplikacji wielu operatorów, ale jak wspomnieliśmy – instalujcie aplikacje tych operatorów, których punkty ładowania macie na swojej trasie. W przeciwnym razie nie ma sensu zaśmiecać sobie pamięci smartfonu. Niebawem przygotujemy dla Was kolejny poradnik, by nie bać się aut elektrycznych.

Przydatne aplikacje dla wszystkich kierowców

Total
0
Shares