Technologia wodorowa od dawna budzi ogromne emocje, wielu ekspertów uznaje pojazdy na ogniwa paliwowe za przyszłość transportu. Sceptycy mówią jednak, że produkcja wodoru wciąż jest zbyt droga. Z kolei ostatnie inwestycje, w tym polskie, pokazują jasno, że wyścig o dominację na świecie właśnie się zaczął.
Chiny stawiają na wodór
![](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2020/08/IMG_5004-1024x683.jpg)
Kto będzie pierwszy, ten wygra. Podczas gdy świat wciąż skupiony jest na wymyślaniu i udoskonalaniu samochodów i pojazdów elektrycznych, ci, którzy patrzą dalej, tworzą już kolejną – według nich – generację światowych środków transportu. Na ogniwa paliwowe.
Pierwsze oznaki przyszły z Chin, które jeszcze przed pandemią wycofały się z ogromnych dopłat do zakupu samochodów elektrycznych. Szybko zaczęto spekulować, że Chiny – największy rynek świata – postawiły właśnie na kolejny etap, czyli wodór. Technologię wodorową promuje od jakiegoś czasu największy motoryzacyjny gigant świata – Toyota. Jej model Mirai, który w kolejnej odsłonie kusi nie tylko technologią, ale i designem, jest tego najlepszym dowodem.
Wodorowe miasto przyszłości
![](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2020/08/AP013136-1024x683.jpg)
W świecie technologii wodorowej naprawdę dużo się ostatnio dzieje. W Arabii Saudyjskiej powstanie największy na świecie „zielony” projekt energetyczny. Za 5 miliardów dolarów plus 2 miliardy na infrastrukturę. Firma Air Products & Chemicals, amerykański gigant z branży przemysłowej, zbuduje fabrykę produkującą „zielony” wodór. Fabryka o wartości 5 miliardów dolarów będzie współwłasnością Air Products & Chemicals, ACWA Power i Neom (Arabia Saudyjska), nowego wielkiego miasta planowanego w pobliżu granicy Arabii Saudyjskiej z Egiptem i Jordanią. To ma być miasto przyszłości, kopia lub może konkurent Dubaju i Abu Zabi. Fabryka i elektrownia dadzą mu konieczny impuls ekonomiczny.
Kluczem do rozwoju technologii wodorowej jest polityka
![](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2020/08/Layout_Cluster_twoStacks_Logo-768x543-1.png)
Amerykanie oświadczyli, że ukończony obiekt będzie produkował 650 ton zielonego wodoru dziennie, co wystarczy na napędzanie tym paliwem około 20 tys. autobusów. Będzie ono wysyłane jako amoniak na rynki globalne, a następnie zamienione z powrotem na wodór. Produkcja ma się rozpocząć w 2025 r. Inwestor nie kłamie, bo jest największym na świecie producentem wodoru, liderem w dziedzinie technologii skraplania gazu ziemnego, a na nowojorskiej giełdzie papierów wartościowych jego wartość to niemal 60 miliardów dolarów. Oczywiście swoją rolę odgrywa polityka. Saudowie produkują ropę, ale chcą być światowym liderem produkcji wodoru. Stąd ich zacieśnienie współpracy z Amerykanami. Żeby inwestycja pokazywała jeszcze bardziej międzynarodową skalę, dodajmy, że podzespoły do budowy zakładu dostarczy niemiecki ThyssenKrupp (elektrolizery). A konkurenci Niemców – norweska firma Nel i brytyjska ITM Power – na wieść o tym już ogłosiły, że także pracują nad gigafabrykami elektrolizerów.
Hyundai produkuje ciężarówki na wodór
![](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2020/08/HDC-6_Neptune-1024x576.jpg)
Tymczasem inni nie zasypiają gruszek w popiele. Hyundai wysłał do Szwajcarii 10 ciężarówek Xcient Fuel Cell, pierwszych na świecie samochodów ciężarowych z ogniwami paliwowymi. W tym roku Koreańczycy dostarczą do Szwajcarii łącznie 50 ciężarówek, a do 2025 roku trafi tam 1600 sztuk tego modelu. Niby niewiele, ale od czegoś trzeba zacząć. Zasilany przez wodorowe ogniwa paliwowe o mocy 190 kW (258 KM) Xcient może przejechać około 400 km na jednym ładowaniu. – Zbudowanie kompleksowego ekosystemu opartego na wodorze, w którym najważniejsze potrzeby transportowe są zaspokajane, doprowadzi do zmiany punktu widzenia na użytkowanie samochodów emisyjnych w tym segmencie – odważnie powiedział In Cheol Lee, wiceprezes wykonawczy i dyrektor działu pojazdów użytkowych Hyundai Motor.
Szwajcaria chce być liderem w “zielonym wyścigu”
Dlaczego TIR-y Hyundaia trafią akurat do Szwajcarii? Bo ten kraj to idealne „laboratorium”. Jest niewielki, inwestuje w stacje, na których można tankować wodór, i chce być liderem w „zielonym wyścigu”. Dlatego zasięg został optymalnie dostosowany do wymagań klientów flot samochodów użytkowych przy uwzględnieniu dostępnej infrastruktury ładowania w Szwajcarii. Czas tankowania każdej ciężarówki wynosi od 8 do 20 minut. Hyundai, przekonany, że odniesie w Szwajcarii sukces, pracuje już nad dalekobieżnym ciągnikiem siodłowym zdolnym do przejechania 1 tys. km na jednym ładowaniu. Nowy ciągnik, wyposażony w ulepszony system ogniw paliwowych o wysokiej trwałości i mocy, trafi już na globalne rynki, w tym Ameryki Północnej i Europy. W tej pierwszej dystanse są, jak wiadomo, nieco dłuższe.
Lotos współpracuje z Toyotą
![](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2020/08/IMG_9095c-1024x683.jpg)
W Polsce też wiele się dzieje. Grupa Lotos ma już umowę z Toyotą w zakresie współpracy, która ma przyspieszyć prace nad rozwojem technologii wodorowej. Lotos chce wybudować pod patronatem japońskiego giganta pierwszą stację tankowania wodoru w Polsce. – W 2021 roku będziemy jako pierwsi w Polsce produkować wodór o bardzo wysokiej czystości. Do tego czasu na pierwszych dwóch stacjach chcemy też zbudować punkty ładowania samochodów tym paliwem, a Toyota jest jednym z dostawców, który takie samochody posiada. Chcemy upewnić się, że to, co przygotujemy, będzie spełniało wymogi rynkowe – powiedział Marian Krzemiński, wiceprezes Lotosu ds. inwestycji i innowacji.
Ile kosztuje produkcja wodoru dziś? W Europie 9,5 euro za 1 kg. Za 10 lat ma spaść do 3 euro. Kiedy tak się stanie, wodór zacznie dominować. Inwestycje trzeba planować już teraz, bo po latach może być – lub raczej będzie – za późno.