Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Ekologiczny papamobile dla Papieża Franciszka

Papież będzie jeździł autem na wodór? Toyota zrobiła prezent.

Konferencja Episkopatu Japonii przekazała papieżowi Franciszkowi napędzaną wodorowymi ogniwami paliwowymi Toyotę Mirai, zaaranżowaną na papamobile. Episkopat otrzymał go w darze od Toyota Motor Corporation.

W historii episkopatu znane są przypadki, gdy Papież obdarowywany był wspaniałymi samochodami. Do najciekawszych z nich należą Ferrari Enzo oraz Lamborghini Huracan. Do listy niecodziennych „upominków” motoryzacyjnych należy również zaliczyć kierownicę bolidu F1, którym Michael Schumacher jeździł w sezonie 2004.

Tym razem w ręce głowy kościoła trafiła bezemisyjna Toyota Mirai. Japoński papamobile przekazany papieżowi Franciszkowi to jeden z dwóch egzemplarzy, wykonanych specjalnie przez Toyota Motor Corporation z okazji pielgrzymki Ojca Świętego do Japonii w listopadzie ubiegłego roku. Oba samochody Toyota przekazała wcześniej Konferencji Episkopatu Japonii.

fot. Toyota

Wodorowy papamobile to biały samochód, którego dach został zastąpiony fotelem na podwyższeniu oraz specjalnym zadaszeniem, dzięki którym Ojciec Święty jest dobrze widoczny dla pielgrzymów. Auto ma długość 5,1 metra i wysokość (łącznie z dachem) 2,7 metra. Jego napęd to układ silnika elektrycznego o mocy 154 KM i zasilającego go zestawu ogniw paliwowych, który generuje prąd w reakcji wodoru z tlenem. Mirai może przejechać co najmniej 500 km na jednym tankowaniu, emitując wyłącznie wodę.

fot. Toyota

Biała Toyota Mirai została przekazana papieżowi w ubiegłym tygodniu w pobliżu Domu Świętej Marty, siedziby Ojca Świętego na terenie Watykanu. Na uroczystości obecny był ks. Domenico Makoto Wada reprezentujący Konferencję Episkopatu Japonii oraz Seiji Okada, ambasador Japonii przy Stolicy Apostolskiej. Toyotę reprezentowali Miguel Fonseca, wiceprezydent Toyota Motor Europe i Mauro Caruccio, CEO Toyota Motor Italia.

Total
3
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *