Aston Martin kojarzy się z luksusem, elegancją, sportem i oczywiście z brytyjskim agentem 007. To właśnie James Bond i jego DB5 rozsławili markę na całym świecie. Całkiem niedawno odbyła się światowa premiera nowego Astona Martina DB12, a my już mogliśmy podziwiać jego egzemplarz podczas statycznej prezentacji w Warszawie.
Aston Martin ma w sobie więcej klasy niż Ferrari, jest bardziej sportowy niż Bentley i bardziej elitarny niż Porsche. To marka wybierana przez prawdziwych znawców motoryzacji, którzy poza czystymi walorami technicznymi potrafią docenić styl, piękno i nietuzinkowość, nawet jeśli w historii Astona Martina zdarzały się wpadki jakościowe.
Aston Martin DB12. Zmiany na zewnątrz są, ale niewielkie
![maska i reflektory zielonego Astona Martina DB12](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2023/07/DB12_8-1024x768.jpg)
Poprzednik, czyli DB11 pojawił się na rynku w 2016 roku, a 7 lat w dzisiejszej motoryzacji to przepaść. Aston Martin musiał wprowadzić następcę, jeśli chciał się wciąż liczyć w tej klasie. W DB12 dopracowano każdy detal. Z przodu widzimy większy grill, który jest elementem poprawionego chłodzenia jednostki napędowej oraz reflektory wyglądające jak małe dzieła sztuki użytkowej.
![felga 21 cali Aston Martin DB12](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2023/07/DB12_11-1024x768.jpg)
Wymiary pozostały niemal te same. Aston Martin DB12 ma 472,5 cm długości i jest tylko o 2,5 cm dłuższy od poprzednika. Ma identyczny rozstaw osi (280,5 cm), ale za to zwiększony rozstaw kół z przodu (6 mm) i z tyłu (22 mm), co w zdecydowany sposób powinno wpłynąć pozytywnie na jego prowadzenie. Kute, 21-calowe obręcze są ubrane w specjalnie zaprojektowane przez Michelin opony, a potężne hamulce mają z przodu tarcze o średnicy sporej pizzy – aż 40 cm, tylna oś dostała odrobinę mniejsze, 36-centymetrowe. W prezentowanym egzemplarzu były one nawiercane i wentylowane, ale w opcji są też hamulce ceramiczne, które zapewne będzie wybierała większość klientów.
Ręcznie składany silnik V8 BiTurbo
![Aston Martin DB12 w zielonym macie](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2023/07/DB12_3-1024x768.jpg)
Jeśli chodzi o silnik – tu wciąż rządzi tradycja, żadnych miękkich hybryd, żadnych wtyczek i konieczności ładowania. W celu zapewnienia zasięgu właściciel będzie korzystał tylko z normalnych stacji paliw. Aston Martin DB12 napędzany jest przez 4-litrową jednostkę napędową V8 składaną ręcznie przez specjalistów z Mercedes-AMG. Siła 680 KM i 800 Nm wędruje na tylne koła przez 8-biegowy automat i dyferencjał z tzw. szperą. Wystarcza to, żeby rozpędzić się do 100 km/h w 3,6 sekundy i gnać maksymalnie 325 km/h. Tym autem przyjemnie będzie zapewne jeździć też spokojnie po krętych drogach i po prostu delektować się jazdą.
Aston Martin DB12. Wnętrze i multimedia
![mężczyzna za kierownicą Astona Martina DB12](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2023/07/DB12_6-1024x808.jpg)
Zmieniło się diametralnie wnętrze Astona Martina DB12. Sportowe, ale bardzo wygodne fotele dają poczucie najwyższej jakośći. Dwa miejsca z tyłu są umowne i stanowią raczej dodatkową przestrzeń na bagaże. Stare multimedia wzięte od Mercedesa zastąpiło nowe. Aston Martin zaprojektował dotykowy ekran ze świetną, ostrą i przyjemną dla oka grafiką. Materiały są najwyższej jakości, a przełączniki nie sprawiają na pierwszy rzut oka tanich zamienników wziętych na linię produkcyjną przypadkiem. Jest bezprzewodowy Apple CarPlay i Android auto, co dziś jest koniecznością, a podróż mogą umilać dźwięki z audio stworzonego przez firmę Bowers&Wilkins.
Aston Martin DB12. Cena i czas oczekiwania
Cena? Aston Martin DB12 w Polsce startuje od 280 000 Euro brutto. Wszystkie dostępne egzemplarze zostały już sprzedane, a realizacja nowych zamówień zajmie około 12 miesięcy. Pierwsze samochody wyjadą do klientów już jesienią 2023. Z kim będzie walczył na rynku Aston Martin DB12? Najważniejsi rywale to Ferrari Roma, Bentley Continental GT i Porsche 911 Turbo.
Piękna ewolucja
![zielony Aston Martin DB12 widok z tyłu](https://automotyw.com/wp-content/uploads/2023/07/DB12_10-1024x768.jpg)
Aston Martin DB12 wyglądał oszałamiająco w matowym, zielonym lakierze. To nie jest rewolucja, a ewolucja, która cieszy oko wszystkich fanów tej brytyjskiej marki. Najważniejsze zmiany zaszły we wnętrzu, które teraz nadąża za konkurencją. Poprawiono też prowadzenie i sztywność nadwozia, o czym przekonamy się podczas pierwszych jazd.