Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Elektromobilność i półprzewodniki – wojna na Ukrainie wszystko zmienia

Ukraina jest największym globalnym dostawcą oczyszczonego neonu – gazu używanego w produkcji półprzewodników. Elektromobilność bez chipów nie istnieje.
Współczesne auto bez chipów nie ma racji bytu – zwłaszcza elektryczne (fot. Shutterstock)

Cykl ELEKTROMOBILNOŚĆ #28. Kilka dni temu prezentowaliśmy w naszym serwisie wnioski dotyczące trwającego od dwóch lat projektu badawczego prowadzonego przez InsightOut Lab we współpracy z koncernem Volkswagen. Chodzi o raport “Elektromobilność oczami Polaków w latach 2020 – 2022”. Niestety, rzeczywistość się zmieniła. Wnioski z rzeczonego raportu możemy w zasadzie obecnie wyrzucić do kosza – fakt, że nasza chęć zakupu auta elektrycznego w ciągu ostatnich dwóch lat nieznacznie spadła nie ma znaczenia. Teraz będzie pikować w dół, ale to nie kwestia osobistych preferencji, lecz zmiany sytuacji na świecie. Jeżeli ktoś myśli, że wojna na Ukrainie nie będzie miała wpływu na przemysł motoryzacyjny i na rozwój elektromobilności (nie tylko w Polsce) ten jest po prostu oderwany od rzeczywistości.

Volkswagen woli wydłużyć czas dostawy niż zubożyć je technologicznie

Cienki łańcuch dostaw, stał się właśnie jeszcze bardziej wątły

Globalny łańcuch dostaw to wątła struktura – pozornie lokalny konflikt ma na niego wpływ (graf. Shutterstock)

Światowy przemysł motoryzacyjny nie wygrzebał się jeszcze z ciosów zadanych przez pandemię koronawirusa, stale trwają również kłopoty związane z łańcuchem dostaw – nowe auta docierają do klientów w zubożonych technicznie wersjach ze względu na brak półprzewodników, albo klienci czekają na skonfigurowany model miesiącami. Jednak obecnie do tych problemów doszedł jeszcze jeden: wojna w Ukrainie i praktycznie globalne reakcje związane z izolacją, systematycznie nakładanymi sankcjami (zdaniem wielu – zbyt delikatnymi) na Rosję, jej przedsiębiorstwa. Gospodarka świata to system naczyń połączonych, eksperci nie mają wątpliwości, że trwający obecnie konflikt zbrojny na Ukrainie wywołany rosyjską napaścią będzie mieć wpływ na linie zaopatrzenia, produkcję i siłę roboczą.

Elektromobilność potrzebuje półprzewodników, a Ukraina to największy światowy producent neonu

Zdjęcie z 31 stycznia br. żołnierze Ukrainy w Charkowie. Ukraina ma teraz większy problem, niż zapewnianie dostaw neonu (fot. Seneline / Shutterstock)

Mało kto wie, że Ukraina, choć nie produkuje półprzewodników, a najważniejsze centra produkcji układów scalonych są rozmieszczone daleko od jej granic, to nasz walczący sąsiad jest krajem, który odpowiada za 70 proc. światowych dostaw neonu. Według ekspertów firmy analitycznej Trend Force na Ukrainie produkuje się gazy techniczne wykorzystywane w produkcji przemysłowej, m.in. argon, krypton, ksenon i dość istotny w produkcji chipów – neon, którego Ukraina jest największym światowym dostawcą. A raczej była – teraz Ukraina walczy z rosyjskim najeźdźcą.

Jakie znaczenie ma gaz neon w produkcji chipów? Kluczowe. Wysoce oczyszczony neon, którego większość światowej produkcji dostarczała Ukraina, jest wykorzystywany do wytrawiania wafli krzemowych, stanowiących niezbędny komponent, niejako podstawę absolutnie każdego układu scalonego jaki istnieje. Ten gaz techniczny produkuje (i eksportuje np. do Stanów Zjednoczonych) także Rosja. Mamy zatem sytuację następującą: 90 proc. neonu wykorzystywanego przez Stany Zjednoczone w procesach wytwórczych chipów pochodzi z Ukrainy i Rosji. Wojna na Ukrainie rzecz jasna wpływa na ukraiński łańcuch dostaw, sankcje skutkują przerwaniem dostaw z Rosji.

Dywersyfikacja pomaga produkcji, ale zmienia układ sił gospodarczych

Putin wydając rozkaz ataku na Ukrainę zmienia układ sił gospodarczych nie tylko państw bezpośrednio zaangażowanych w konflikt (fot. Shutterstock)

Oczywiście istnieje rozwiązanie, które zresztą zastosowali już Samsung Electronics Co. i SK Hynix Inc – te dwie firmy są największymi na świecie dostawcami układów pamięci. Bez takich układów nie jest w stanie funkcjonować jakikolwiek komputer. Niezależnie od tego, czy znajduje się na twoim biurku, czy w samochodzie. Rozwiązaniem tym jest dywersyfikacja dostaw. Według południowokoreańskiej agencji Yonhap, firmy te zapewniają, że produkcja utrzymuje założone plany dzięki zróżnicowanym źródłom materiałów. Skąd inne źródła? I tu pojawia się szerszy kontekst: firmy południowokoreańskie polegają bardziej na dostawach z Chin, niż z Ukrainy. Tym samym Władimir Putin wydając rozkaz ataku na niepodległą Ukrainę działa w pewnym sensie w interesie Państwa Środka, zwiększając zależność globalnej produkcji układów scalonych od Chin.

Rosja też ma wpływ na produkcję chipów i nie tylko

Rosja jest największym globalnym dostawcą palladu, ten metal jest praktycznie w każdym nowoczesnym samochodzie spalinowym (fot. Shuttterstock)

Jakby tego było mało, Rosja również jest istotnym elementem globalnego łańcucha dostaw. Federacja Rosyjska jest największym światowym dostawcą palladu – odpowiada za 40 proc. globalnej produkcji tego pierwiastka. Jest też jedynym na świecie krajem, który dysponuje rezerwami tego kruszcu. Zapytacie: i co z tego? Jaki to ma związek z motoryzacją? Cóż, pallad również jest pierwiastkiem wykorzystywanym przy produkcji półprzewodników, a dla przypomnienia: każdy, absolutnie każdy samochód elektryczny, choćby był całkowicie pozbawiony multimediów, ekranów i innych funkcjonalnych bajerów, nie będzie jeździć bez akumulatorów. Te natomiast muszą być sterowane przez BMS, specjalistyczne oprogramowanie i układy sterujące zarządzaniem energią.

To jednak nie wszystko – pallad to także pierwiastek, który prawdopodobnie masz również w swoim samochodzie, o ile tylko masz w nim katalizator. Zjawisko absorpcji gazów przez pallad pozwala ograniczyć emisje szkodliwych związków produkowanych przez silniki spalinowe. Szacuje się, że blisko połowa światowej produkcji tego metalu jest zużywana właśnie na potrzeby produkcji katalizatorów. Nie możemy zrezygnować z palladu i katalizatorów – żadne auto nie spełniałoby norm emisji, które coraz surowsze narzuca Unia Europejska. Bez półprzewodników nie jesteśmy w stanie produkować nowoczesnych aut zeroemisyjnych. Putin nie wywołał tylko wojny na Ukrainie – on zaburzył funkcjonowanie całego świata, bo choć skupiamy się tu głównie na motoryzacji i elektromobilności naiwnością byłoby sądzić, że inne gałęzie światowej gospodarki pozostaną nietknięte.

Kontekst społeczny – czy dalej jesteś zainteresowany autem elektrycznym?

Konflikt dziejący się na naszych oczach, tuż za naszą wschodnią granicą mocno przedefiniuje priorytety wielu ludzi. Gdyby analitycy z InsightOut Lab dziś zadali Polakom pytania dotyczące ich zapatrywania się na chęć zakupu auta elektrycznego, obawiam się, że odpowiedzi mogłyby mocno się różnić od tych ogłoszonych w niedawnym raporcie. Wojna w oczywisty sposób zmienia też życie Ukrainców mieszkających i pracujących poza swoją ojczyzną – również w Polsce. Prezydent Wołodymyr Zełenski ogłaszając powszechną mobilizację, nakłada na każdego obywatela tego kraju obowiązek powrotu do kraju i obrony ojczyzny, co również ma wpływ na gospodarkę. Pracodawca z branży motoryzacyjnej (jak i każdej innej) nie może odmówić obywatelowi Ukrainy spełnienia ciążącego na nim obowiązku prawnego (zignorowanie mobilizacji rodzi konsekwencje prawne dla obywatela Ukrainy, gdy kiedykolwiek wróci on do swojego kraju), mamy zatem kolejny problem – uszczuplenie zasobów ludzkich i odpływ wielu wartościowych pracowników z wielu gałęzi gospodarki.

Powstrzymanie Putina, czy jakiegokolwiek innego agresora, leży w interesie całego świata. Przypomnę tylko, że powstrzymanie pewnego pana z wąsikiem kosztowało 77 lat temu życie ponad 60 milionów ludzi.

Total
14
Shares