Nie w 2021 roku. Już wiadomo, że do grudnia nie zobaczymy prawdziwie autonomicznych Tesli na drogach.
Z jednej strony Elon Musk to jedna z najbarwniejszych postaci przemysłu motoryzacyjnego na świecie, z drugiej kłamczuch, który bardzo dużo obiecuje, a potem musi z obietnic wycofywać. Chociaż „kłamczuch” to za dużo powiedziane. Drugi najbogatszy człowiek świata naprawdę wierzy w to co mówi (lub pisze na Twitterze), tyle tylko, że terminy podaje nierealne.
Tak było i tym razem. Buńczuczne zapowiedzi Tesli zostały wycofane. Firma przyznała, że samochody w pełni autonomiczne mogą nie zostać wyprodukowane przez nią do końca 2021 roku.
Elon Musk jak zwykle przesadził
Stanowisko Tesla Inc zostało przesłane pewien czas temu kalifornijskiemu organowi regulacyjnemu. Chodzi o kalifornijski Departament Pojazdów Motorowych (DMV). Organizacja stworzyła notatkę, która dopiero teraz została upubliczniona przez agencję Reutera.
Zaczęło się od tego, że dyrektor generalny Tesli Elon Musk powiedział podczas konferencji dotyczącej wyników finansowych, która odbyła się w styczniu 2021 roku, że jest „pewny, że w tym roku Tesla będzie w stanie jeździć z niezawodnością przewyższającą ludzi”.
Potem przyszła wersja „beta” programu „w pełni autonomicznej jazdy” (FSD), dla ograniczonej liczby pracowników i klientów. Musk zachwalał jego możliwości na Twitterze.
Tesla jest wciąż na poziomie 2
Teraz okazało się, że Tesla jednak nie da rady dokończyć prac do końca 2021 roku. „Zapewnienia Elona Muska nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Tesla jest wciąż na poziomie 2”, napisał kalifornijski DMV w notatce dotyczącej telekonferencji z 9 marca z przedstawicielami Tesli. Przypomnijmy, że technologia poziomu 2 odnosi się do półautomatycznego systemu jazdy, który nadzoruje człowiek. Pełna autonomiczna jazda to poziom 5.
„Tesla nie jest w stanie zapewnić, czy tempo prac pozwoli jej na osiągnięcie poziomu 5 przed końcem roku kalendarzowego” – czytamy w notatce. „Tesla przyznała, że nadal jest mocno osadzona w poziomie 2. Na szczęście firma jest świadoma, że brak wiedzy opinii publicznej co do działania technologii i jej niewłaściwe użycie mogą mieć tragiczne konsekwencje”.