Tym razem nie było 101. pole position Lewisa Hamiltona. Najszybciej kółka arcytrudnego toru ulicznego w malowniczym Monaco w sesji kwalifikacyjnej wykręcił Charles Leclerc. Drugą pozycję startową zajmie Max Verstappen, a trzecią Valtteri Bottas. Hamilton tym razem dopiero na siódmym polu startowym.
GP Monaco to gwarantowane emocje
Takie rozstawienie zawodników to gwarancja emocji. Monaco to trudny tor, wyprzedzanie na nim stanowi prawdziwe wyzwanie, a ustalona w wyniku kwalifikacji kolejność łączy ambicje wielu kierowców. Możemy być pewni, że to nie będzie nudny wyścig. Wynik Leclerca nie powinien być zaskoczeniem, w końcu dla niego to wyścig u siebie.
Kwalifikacje GP Monaco
Warto też spojrzeć na kilka ciekawych statystyk sesji kwalifikacyjnej. Pole position dla Charlesa Leclerca oznacza oczywiście, że to właśnie on pokonał okrążenie w najkrótszym czasie. Jego wynik to imponujące 1:10,346, ale gdy spojrzymy na trzy sektory trasy w Monaco, to Leclerc był najszybszy w drugim i trzecim sektorze. W pierwszym najlepszy czas wykręcił Max Verstappen pokonując ten fragment toru w 18,443 sekundy i uzyskując ostatecznie drugi czas: 1:10,576. Który z kierowców uzyskał największą prędkość? Wynosiła ona 287,6 km/h, a wynik ten uzyskał Daniel Ricciardo w McLarenie. McLareny w tym roku są naprawdę szybkie, ale nie od dziś wiadomo, że wysoka prędkość maksymalna to jeszcze za mało, by regularnie wygrywać wyścigi.
Jest pole position, ale też uszkodzony bolid!
Inna sprawa, że Leclerc odniósł nieco pyrrusowe zwycięstwo. Owszem, uzyskał najlepszy czas sesji kwalifikacyjnej, ale też jednocześnie wjechał w barierkę, uszkadzając bolid. Zdarzenie to miało też wpływ na pozostałych zawodników, na torze pojawiły się czerwone flagi i o poprawianiu rezultatów w ostatnich sekundach kwalifikacji pozostali mogli zapomnieć. Wymiana skrzydeł w Ferrari to nie problem, ale jeżeli okaże się, że wymiany będzie wymagać skrzynia biegów, oznacza to cofnięcie o 5 pól startowych. Kto wygra dzisiejszy wyścig? Na tym torze trudno o prognozy, Czy to będzie Charles Leclerc? A może Max Verstappen? Nie zapominajmy też o Hamiltonie, który – owszem – startuje z siódmego pola, ale już nie raz zarówno on, jak i jego ekipa udowadniały, że mogą dokonać na torze rzeczy naprawdę imponujących. O zwycięzcy przekonamy się już ok. godz. 17.