F1 jest nudna? Cóż, patrząc wyłącznie na wyniki na mecie, niektórzy mogą tak pomyśleć. Tegoroczne Grand Prix Hiszpanii na barcelońskim torze należało do Lewisa Hamiltona, ale przebieg wyścigu nie zapowiadał tak druzgocącego zwycięstwa lidera ekipy Mercedesa. Lewis Hamilton zameldował się na mecie aż 16 sekund za drugim Verstappenem. Trzecie miejsce – też można powiedzieć “tradycyjnie” zaliczył drugi kierowca Mercedesa – Valtteri Bottas.
W trakcie wyścigu przez pewien czas prowadził Max Verstappen, ale jego opony nieubłagalnie się zużywały. Strategia obrana przez zespoły okazała się zdecydowanie lepsza po stronie Mercedesa. W pewnym momencie wyścigu Hamilton był w stanie odrabiać nawet 2 sekundy dystansu do Verstappena. Przepaść!
Imponujący rekord Lewisa Hamiltona!
Koniec końców kiedy Verstappen zrozumiał, że nie ma najmniejszych szans na dowiezienie pierwszej pozycji i gdy Hamilton upomniał się o swoje wyprzedzając Holendra, ten powalczył skutecznie o przynajmniej jeden punkt za najszybsze okrążenie. Verstappen zjechał do boksu, założył miękką mieszankę i wyjeżdżając jeszcze na długo przed Bottasem wykręcił najlepszy czas okrążenia dzisiejszego wyścigu. Zawsze to jeden punkt więcej. Poniżej jeszcze generalna klasyfikacja kierowców po dzisiejszym Grand Prix:
I jeszcze klasyfikacja konstruktorów:
A my czekam na jeden z najbardziej spektakularnych wyścigów w kalendarzu F1. Od 21 do 24 maja kierowcy będą bowiem rywalizować na słynnym torze w Monaco. Jeżeli jednak narzekacie, że F1 to nuda, przeczytajcie nasz materiał o pomysłach jak uatrakcyjnić wyścigi Formuły 1.