Po mediach społecznościowych krąży film obrazujący wycieczkę po czeskiej autostradzie bolidu GP2, do złudzenia przypominającego samochód Ferrari Formuła 1 z czasów Michaela Schumachera. Nietrudno odpowiedzieć na pytanie, czy to legalne – auto z oczywistych względów nie ma kierunkowskazów i reflektorów, jest pozbawione nadkoli i ma niemal otwarty potężny silnik V8. Zobaczcie sami na filmie:
Co ciekawe, nie jest to pierwszy raz, kiedy kierowca opuścił garaż swoim bolidem. Według raportów, podobna sytuacja miała miejsce w 2019 roku, jednak policja nie ustaliła tożsamości tajemniczego właściciela przez zasłaniający twarz kask.
Bolid to samochód GP2, który był swojego rodzaju kuzynem F1. W 2017 roku serię tych aut przekształcono w Formułe 2. Główne komponenty pozostają jednak takie same jak u “większego brata” – czterocylindrowy silnik V8 o mocy około 600 KM, nadwozie z włókna węglowego i bardzo niska masa. Taka specyfikacja sama w sobie jest dosyć niebezpiecznym połączeniem na drogach publicznych. A jeśli dodamy do tego jeszcze opony torowe… Cóż, można jasno uznać, że gość ma odwagę. Oby tylko nie przeholował.