Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Harley-Davidson Low Rider S. Tradycja, emocje i wysoka cena

Amerykański potwór na dwóch kołach. Legendarny i mroczny. Oto Harley-Davidson Low Rider S. Jaki jest naprawdę?

Model Low Rider znany jest od lat. Zawsze podsycał emocje i był motocyklem o charakterze nieco zawadiackim. Niski środek ciężkości i mocno wcięte siodło tylko pozornie sugeruje, że „low” w nazwie oznacza przeznaczenie dla niskich osób, ale nawet wysocy znajdą tutaj dla siebie sporo miejsca. Teraz mamy mocniejszy silnik i jeszcze lepsze osiągi, niestety też za większe pieniądze. Aktualnie Low Rider kosztuje ponad 90 000 zł. Co dostaniemy za te pieniądze? Po pierwsze niemożliwy do podrobienia styl Harleya-Davidsona w najlepszym wydaniu.

Pojemność ponad wszystko

Motocykl z silnikiem o pojemności niemal 2 litrów. Już samo to brzmi groźnie. fot. Szymon Dziawer

1.9 w TDI było dla wielu Polaków spełnieniem marzeń. A co powiecie na niemal tę samą pojemność, tylko w benzynie i w motocyklu? Do Low Ridera S zamontowano silnik 114’’ (cali sześciennych), czyli wg metrycznych standardów niebagatelne 1868 centymetrów sześciennych zamknięte w 2 cylindrach w układzie widlastym. Kąt rozwarcia cylindrów – 45˚ jest charakterystyczne dla marki z Milwaukee, a „sound” od lat objęty jest patentem®. I trzeba przyznać. Nawet mało wprawne ucho odróżni ten hipnotyzujący, kusząco „kulawy” dźwięk V45˚ na tle innych V-twinów. I choć spokojna pulsacja na wolnych obrotach już wzbudza spore emocje, to prawdziwy zachwyt zaczyna się, kiedy silnik wkręcimy na obroty. Harley od lat nie chwali się mocą maksymalną swoich silników, epatuje za to momentem obrotowym. I rzeczywiście, o i le sama moc, która szacowana jest na około 90 KM może nie robi wrażenia, to już moment obrotowy o wartości 155 Nm gwarantuje katapultowe przyspieszenia.

Harley-Davidson Low Rider S. Piorunujące osiągi

Ponad 300 kg, świetna dynamika i doskonałe prowadzenie w szybkich łukach. fot. materiały prasowe

To niesamowite, kiedy ze startu kawał ciężkiego żelastwa (ponad 300 kg motocykla gotowego do jazdy) zostawia w tyle o wiele lżejsze, teoretycznie mocniejsze maszyny sportowe. Tak, sprint ze startu zatrzymanego to zdecydowanie coś, co Low Riderowi S wychodzi doskonale. Te osiągi wraz z buntowniczym wizerunkiem tworzą mieszankę, obok której trudno przejść obojętnie. To motocykl kompletny. Zachwyca nie tylko samą jazdą, ale także rewelacyjnym wyglądem. Dwie potężne tarcze przy przednim kole gwarantują bardzo dobre opóźnienia, a w razie problemów wspomaga je układ ABS. Samo prowadzenie tego Harleya, zwłaszcza w szybkich łukach jest wręcz hipnotyzujące. Nigdy nie miałem dużych zastrzeżeń do trakcji motocykli tej marki, ale muszę przyznać, że Low Rider S jeździ bardzo dobrze. Nie bez znaczenia jest fakt, że konstruktorzy zdecydowali się tu na zastosowanie „odwróconego” widelca (upside-down), powszechnie stosowanego w maszynach sportowych).

Konstrukcje Harleya-Davidsona. Co, jak i dlaczego

Harley-Davidson dzisiaj stawia przede wszystkim na zawieszenie typu Softail. fot. materiały prasowe

Amerykański koncern przez wiele lat utrzymywał w produkcji dwie główne linie bardzo zbliżonych do siebie konstrukcyjnie motocykli: Softail i Dyna. Zasadniczo dzieliło je rozwiązanie konstrukcyjne tylnego zawieszenia oraz sposób wyrównoważenia silnika i osadzenia go w ramie. O ile Dyna bazowała na klasycznym wahaczu przy tylnym kole i dwóch elementach resorująco-tłumiących (potocznie zwanych amortyzatorami), o tyle Softaile imitowały „sztywny tył” jak w starych. Na pierwszy rzut oka tylne koło jakby nie był w ogóle resorowane. Całe zawieszenie ukryto pod motocyklem, aby nie psuć nostalgicznej linii maszyny. 2018 rok przyniósł zmianę polegającą na zaprzestaniu produkcji modeli Dyna. Oczywiście popularność poszczególnych modeli była na tyle duża, że ekonomicznie nieuzasadnionym pomysłem byłoby wygaszenie ich produkcji. Dlatego to znany jako Dyna Low Rider S sprzed 2018 roku dziś oferowany jest z zawieszeniem tyłu typu Softail, no i przy okazji z jeszcze mocniejszym silnikiem.

Dla kogo Dyna, dla kogo Softail

Dzisiejszy Softail potrafi zadwolowić również zwolenników ostrzejszej jazdy. fot. Szymon Dziawer

Softail był zwykle wybierany przez klientów, dla których liczył się przede wszystkim styl. Ci oczekujący większych doznań podczas ostrzejszej jazdy zwykle wybierali modele Dyna. Konstruktorzy niezwykle napracowali się, aby nowe Softaile oferowały klasyczny wygląd przy walorach podwozia znanych z modeli Dyna. Trzeba przyznać, że udało się, I choć ideologicznie zawsze bliżej było mi do modeli Dyna, muszę zgodzić się, że ten element Softaila poprawiono zdecydowanie i teraz oferują nie gorsze własności od dawnych rozwiązań z klasycznym wahaczem.

Harley-Davidson Low Rider S. Mroczny przedmiot pożądania

To droga zabawka, ale daje kompilację najlepszych motocyklowych doznań. fot. Szymon Dziawer

Low Rider S to zdecydowanie zabawka dla dużych i majętnych chłopców. Choć i panie ostatni coraz odważniej sięgają po te modele, to stereotypowo zarezerwowane są dla „prawdziwych twardzieli”. Nie ma się czemu dziwić. Mimo sporej mocy i dynamiki wymagającej już obycia z mocnymi maszynami mamy tu nisko osadzone siodło i sporą poręczność, a to nie odstrasza dziewczyn przed jazdą. Mimo dość wysokiej masy własnej motocyklem przy małych prędkościach manewruje się wręcz bajecznie. Poza tym Low Rider S daje kompilację najlepszych motocyklowych doznań, nie odżegnując się od amerykańskiego stylu, tak bliskiemu wszystkim fanom motocykli z USA.

Total
1
Shares